PRZEDMOWA. siążka niniejsza jest zbiorem ośmiu moich prac, z których pierwszą napisałem w roku 1877, a ostatnią w roku 1907, obejmuje zatem okres lat trzydziestu. Oddając ją obecnie w ręce czytelników, uważam za potrzebne objaśnić w paru słowach jej powstanie, tudzież jej tytuł na czele położony. Wkrótce upłynie lat trzydzieści sześć, gdy rozpocząłem nauczycielską i naukową pracę. Okres to czasu długi i stanowiący w pomyślnych nawet wypadkach niemal połowę życia ludzkiego. Gdy się go ma już za sobą, nasuwa się z natury rzeczy potrzeba obliczenia się z własnym dorobkiem. Rozpocząłem mój zawód w bardzo młodym wieku, kto wie nawet, czy nie za wcześnie, byłoby może lepiej, gdybym był więcej jeszcze czasu poświęcił pracy naukowej za granicą. Stosunki jednak zewnętrzne, odemnie niezależne, tak się ułożyły, że wypadało zawód rozpocząć albo bardzo wcześnie, albo nie rozpoczynać go wcale. Poczucie obowiązków narodowych, które mi od dzieciństwa wpajano, nakazywało nie zwlekać, lecz rozpocząć pracę, do której nieprzeparty czuło się pociąg, choćby ze skrom M. STRASZEWSKI: ,,W DĄŻENIU DO SYNTEZY"