usze przedewszystkiem prosić o przebaczenie i łaskawą wyrozumiałość, że się wogóle odważani poruszać temat właśnie wymieniony. Podwójne są przyczyny, które powinny były mnie właściwie wstrzymać od zabierania głosu tu w Waszem gronie. Jako filozof powinienbym milczeć tam, gdzie tak wielu znakomitych uczonych radzi nad wynikami i dalszymi celami wielkiego obszaru badań z punktu widzenia fachowego; po drugie, odpowiedź na pytania, które w moim wykładzie poruszyć zamierzam, jest jeszcze tak mało przygotowaną, że temu, który się na nią odważa, możnaby zapewne przypisać spory zasób filozoficznej śmiałości. Ale już tak jest: filozofowie to plemię, które przy każdej sposobności radeby głos zabierać. Dobrze przynajmniej, jeżeli zamiast na własne powoływać się spekulacye, obierają wyniki badań naukowych za punkty wyjścia. Mimo wszystkiego jednak sądzę, że z Waszej strony, wielce szanowni Panowie, mogę liczyć na wyrozumiałość większą, aniżeli ze strony niektórych filozofów i historyków filozofii. Większość wśród nich już dawno przecież rozstrzygnęła, że historya filozofii właściwie zaczyna się dopiero w Grecyi; już wytworzyli sobie sąd o Wschodzie! Twierdzą, że o historyi filozofii tylko tam może być mowa, gdzie umysł ludzki przynajmniej częściowo