156      Zasada przyczynowości a poznanie naukowe. wpływem jakiegoś wysiłku, wysiłek taki zaś należy uważać za realną każdej dokonywującej się zmienności przyczynę. Działanie sił i ruchy, przyczyny i skutki, oto fakty najpowszechniejsze. Wyjaśnić coś naukowo znaczyło wówczas wykazać, w jaki sposób różne zjawiska-ruchy wynikają jako skutki z działania różnych sił jako przyczyn. Taki sposób pojmowania rzeczy nie był jednakże dziełem wiedzy przyrodniczej nowożytnej, był on spuścizną odziedziczoną po nauce i filozofii Greków. Cała filozofia starożytna uznawała przecież związek przyczynowy zjawisk za rzeczywiście istniejący, człowiek — w przekonaniu filozofów starożytnych — łącząc wszystko cokolwiek dzieje się w skutki i przyczyny, odtwarza w umyśle stosunki, istniejące rzeczywiście. Powszechnie uznawano w starożytności tylko poznanie przyczyn za wiedzę prawdziwą: Rerum cognoscere causas — oto hasło, którego trzymała się myśl starożytna. Sformułował je pierwszy Leukippos, gdy powiedział: „Nic nie dzieje się przypadkiem, lecz wszystko prawidłowo z przyczyn koniecznych". Stojąc na takiem stanowisku, można twierdzić, iż umysł ludzki zrozumiał każdy fakt, skoro poznał przyczynę wywołującą go, cały świat zaś zrozumie on wówczas, skoro dotrze do jego przyczyny pierwszej. Szukał więc takich właśnie przyczyn pierwszych Plato, a po nim Arystoteles. Arystoteles nazywa przyczyną wszystko, z czego można wyprowadzić zmianę. Zmiany zaś jeżeli mają być zrozumiałe, muszą ostatecznie wynikać z jakiejś jednej przyczyny wspólnej, skoro więc pozna człowiek tę przyczynę, to będzie mógł powiedzieć, że rzeczywistość zrozumiał. Ten właśnie sposób patrzenia na rzeczy wyjaśnia nam owo znaczenie doniosłe, które dla wiedzy przyrodniczej Arystotelesa posiadało pojęcie Boga. Wszelkie u niego zmiany to ruchy, ruch każdy musi