— 89 — w innym niektórzy nie posiadają głów wcale i ci mianowani są radcami i t. d. Po powrocie z podróży wniósł Klimm projekt... został za to wygnany (jako cudzoziemiec) ,,pod firmament". Wysadzono go naprzód w państwie małpiem, gdzie w wielkiej cenie byli nowatorowie i projektowicze. Wszystko ciągle się tu zmieniało. Istniało 230 mniemań o postaci boga, a 396 o istocie duszy. Za wprowadzenie peruki nadano Klimmowi szlachectwo. Przez zemstę fałszywie oskarżony o zamach na kobietę, której pokusom się oparł, został skazany na galery. Wyjechał w daleką podróż okrętem, poznając coraz nowe kraje i coraz dziwniejszych ludzi, mających kształ srok, kontrabasów i t. d. W jednem z odkrytych państw znajduje bibliotekę, a w niej ciekawe sprawozdanie z podróży po wyższym świecie (ziemi). Opowiedziane są tam dziwy, że w Europie garbaci tytułują się ,,dobrze urodzonymi", że w Ezymie jest kapłan, Avykli-nający tych, którym Bóg przebacza — i odwrotnie, że w niektórych okolicach panuje wiara, iż on rozumie tylko po łacinie i przebywa w krążkach ciasta, że uczeni zajmują się obuwiem, zwyczajami i głupstwami umarłych narodów, że w Anglii usługi ogierów są lepiej opłacane, niż praca duchownych i t. d. Wreszcie Klimm, wybrany cesarzem, wpadł nieostrożnie w jakąś pieczarę i znalazł się na powierzchni ziemi. Słuszna jest poniekąd uwaga Kleinwachtera, że jeżeli tę fantazyę zaliczymy do powieści państwowych, to należałoby włączyć również do nich wszelkie satyry polityczno-społeczne. Utwór wszakże poety duńskiego zasłużył śród nich na wyróżnienie z tego względu, że przezroczyste osłony jego humoru pozwalają nam dojrzeć pewien obraz życia, który w owej epoce był utopijnym. *) *) Wspomniane przez Kleinwachtera Podróże Guliwera takiego obrazu nie dają nawet w tej części, w której Swift opisuje