— 326 — z rzeczywistymi warunkami życia społecznego. Daremnie przeto usiłowalibyśmy powiązać jej wizye w jakiś systemat realny. To, co Mantegazza przepowiada w zakresie odkryć, wynalazków i urządzeń technicznych, może się spełnić lub nie spełnić, ale to, co mówi o gospodarczym ustroju Stanów Planetarnych, pozostanie tylko bajką. Ani jego ,,radcy finansowi", oznaczający corocznie ,,normę obiegu" i miarę bogactwa prowincyi, ani ,,zarząd finansowy całej kuli ziemskiej", ani „wybrańcy", zastępujący bankierów, ani poręczone przez nich czeki obywateli, posiadające wartość monety — wszystko to nie daje nam wyobrażenia o ekonomicznych stosunkach przyszłego wszechpaństwa, nie budzi wiary w możliwość i trwałość podobnego zamku na lodzie. Najtrudniejsze zagadnienia, którym myśl podołać nie może, Mantegazza dał do rozwiązania wyobraźni. Powstała z tego utopia, którą on słusznie nazwał ,,snem". Jest ona, jak sen, bezładna i rozwiewna. XVII. ISTOTA, ZNACZENIE I WPŁYW UTOPII. Przesunął się przed nami długi szereg wizyj społecznych. Łatwo było zauważyć, że obok różnic, posiadają one wiele rysów wspólnych. Łączy je przedewszystkiem kierunek dążeń. Są one niby stadem przelatujących nad ziemią ptaków, które pomimo odmian w barwach i kształtach, wszystkie dążą z zimnych okolic do ciepłej krainy w przyszłości. Pierwszym punktem, na który utopia uderza najczęściej i najsilniej, jest własność, a głównie własność ziemi i wogóle środków produkcyi. Teoretycznie sprawa ta oparta jest dość mocno. Ze strony logicz-no-etycznej trudno odmówić zasadności twierdzeniom, że każdy człowiek posiada prawo do życia i całkowitego wytworu swej pracy; że każdy w równej mierze powinien korzystać ze środków i warunków bytu; że nikogo nie