— 31 — ko w zakresie potrzeb koniecznych; po za niemi musiała być zużytkowywana dla ogółu. Podobnie Anabaptyści nie znosili zasadniczo własności prywatnej, ale łączyli ją z obowiązkiem dobrowolnej ofiary na rzecz biednych.*) Wszystkie te sekty odznaczały się prostotą i wielką surowością życia, czystością i siłą charakterów, niechęcią do nauki wyższej, a dbałością o elementarne wykształcenie ludu, lekceważeniem dóbr materyalnych i miłosierdziem dla ubogich, szczerem odczuciem równości i potrzeby usunięcia krzywd społecznych. Ale reformatorskie ich dążenia zmierzały raczej do częściowej naprawy stosunków, niż do całkowitego ich przeistoczenia. Stojąc na ciasnem stanowisku braterstwa pierwszych chrześcijan, uderzały tylko na osobistą własność środków spożycia, ale nie dotykały środków wytwórczości. "Wahały się ciągle między radykalizmem ekonomicznym a fanatyzmem religijnym. Zresztą były to obozy walki o prawa, fale rzeki starego łożyska, spiętrzone ,wyso- ko oporem przeszkód jej biegu, które, pokonawszy lub ominąwszy tamy i sprawiwszy czasowy zalew, popłynęły dalej spokojnie w jej nurcie. Tymczasem na niebo utopii, oświecone dotychczas brzaskiem Platońskim, jutrzenką Chrystusową i łunami pożarów rewolucyjnych, wjechał słonecznym rydwanem Febus, który dał jej dzień, dał imię, dał kierunek biegu—Tomasz Morus. III. TOMASZ MORUS. Niezwyczajny musiał to być człowiek, w którym współcześni myśliciele widzieli ,,duch prawie boski", który — według Erazma Rotterdamskiego — „nie mniej godzien był nieśmiertelności, niż Achilles i Ale *) Szczegółowe dzieje tych stowarzyszeń u K. Kautsky'ego W Vorldufer des neuer. Sozialismus, 2 w. 1909 (przekład polski: Historya rozwoju społecznego). Jest to praca gruntowna, chociaż mocno za barwiona tendencyą socyalistyczną.