— 297 — że blizko nas. Za zasłoną przyszłości daleko więcej czeka nas niespodzianek, niż pewnych przewidywań. XVI. MORRIS. MANTEGAZZA. RICHARDSON. Gdyby innych dowodów brakło, samo olbrzymie powodzenie opowieści Edwarda Bellamego p. t. Ogląd 1887 z 2000 roku, przekonywałoby dostatecznie, jak potężny wpływ posiada dziś jeszcze utopia. Liczba egzemplarzy tego utworu, przetłómaczonego na wszystkie ważniejsze języki europejskie, przekroczyła już niewątpliwie milion i dorównała ilościowo powodzeniu największych arcydzieł nowoczesnych. Tajemnicę nadzwyczajnej popularności wyjaśni nam jego treść. Julian West, mieszkaniec Bostonu, rozstawszy się pewnego dnia z narzeczoną, Edytą Barllett, wszedł do piwnicy swego domu, zamienionej dla spokoju na sypialnię i posłał po znachora, który go codziennie magnety-zował do snu. W nocy wybuchł pożar, który zniszczył cały budynek; ogień jednak nie dostał się do podziemia, tylko zawalił je zgliszczami. Ponieważ oprócz służącego, który spalił się, nikt nie wiedział o kryjówce Westa, więc mniemano, że również zginął. Tymczasem on zama-gnetyzowany spał i obudził się dopiero po 113 latach, gdy dr. Leete, mieszkający w jego domu, chcąc urządzić sobie pracownię, odkopał piwnicę i znalazł w niej na łóżku młodego człowieka. Po wzajemnych wyjaśnieniach, *) Książkę tę spotkał los Robinsona: bardziej podobała się w przeróbce, niż w oryginale. Według pierwowzoru angielskiego bohater naprzód żyje w wieku XIX, zasypia i budzi się rzeczywiście w XX, znowu zasypia i śni o poprzedniem swem istnieniu. Według przeróbki, dokonanej naprzód przez niemców i użytej w przekładzie polskim (W wieku XXI, spolszczył K. O. R., Kraków 1890), żyje on tylko w XIX, zasypia, widzi we śnie XXI i budzi się.