— 231 — nie oznaczyć, czyli że „nadwartość" Marksowska pozostanie zawsze ilością nieokreśloną. *) Pierwsze utopie socyalizmu naukowego były — że tak powiem — mimowolne, bo poczęte z niewiary w ich możliwość. Coraz bardziej jednak napierająca konieczność zobrazowania przyszłości, nietylko odczuwana przez masy ludowe, ale podnoszona w parlamentach, pobudziła do tworzenia świadomie i celowo utopij naukowych. XII. UTOPIA KOLEKTYWISTYCZNA. TARBOU-RIECH. Z pnia socyalizmu naukowego rozwinęły się trzy większe gałęzie utopij: kolektywistyczna, anarchistyczna i indywidualistyczna. Pierwsza, chociaż nienajweześniej-sza, ale od tego pnia najmniej odchylona, ma swego przedstawiciela w ekonomiście i prawniku francuskim, Erneście Tarbouriechu, który postanowił stworzyć utopię naukową. Sądzi on, że pożądany i prawdopodobny układ stosunków ludzkich w przyszłości może nie być tworem fantazyi, lecz wywodem badania umiejętnego. We wstępie do swej obszernej pracy p. t. Przyszła społeczność**) objaśnia on sześć formuł, niby fundamentów, na których opiera wielki, szczegółowo, nawet pedantycznie wykończony plan ustroju kolektywistycznego. Pierwsza z tych formuł brzmi: „każdemu według potrzeb". Nie znaczy to, ażeby dogadzano żądaniom najkapryśniejszym; wytworzy się pewna rozumna miara spożycia (standard of life), rosnąca z rozwojem cywilizacyi, ale wyłączająca zadawalanie grymasów. Wszyscy obywatele będą urzędnikami — t. j. spółczynnikami *) Das Recht auf den vollen Arbcitsertrag. § 13. **) La cite future. 19?2.