— 157 — IX. CABET. Stefan Cabet urodził się w Dijon 1788 r. Ojciec, bednarz, zatrudniał go naprzód w swoim warsztacie, a potem chciał zrobić nauczycielem i powierzył sławnemu pedagogowi i rewolucjoniście, Jacquatotowi, twórcy nowej metody nauczania, którą następnie przerobił i rozpowszechnił Touissant-Langenscheidt*). Dobrze przygotowany do wyższych studyów, wystąpił młody Cabet na wydział lekarski, następnie na prawmy, który ukończył ze stopniem doktorskim (1812) i poświęcił się adwokaturze, ażeby — jak mówił — bronić biednych i słabych. Podczas ,,stu dni", widząc ciągle w Napoleonie przedstawiciela republikanizmu, założył jeden ze związków pa-tryotyeznych, mających na celu obronę ojczyzny od wrogów zewnętrznych, a bezwiednie wysługujących się genialnemu bandycie. Ofiarowanej mu za to godności prokuratora cesarskiego nie przyjął, jak oparł się później przynętom Restauracyi. Po powrocie Burbonów ukarano Cabeta, wraz z Jacquatotem i Proudhonem, pozbawieniem go na trzy miesiące prawa adwokatury. Odzyskawszy je, odniósł szereg tryumfów7 w obronie oskarżonych o sympatye bonapartystowskie lub niewinnych ofiar złości urzędniczej, za co znowu zawieszono go w czynnościach na rok. Wówczas rzucił się do wytężonej pracy naukowej, w której omal nie stracił wzroku. W swoich dążeniach politycznych musiał się zetknąć i złączyć ze związkiem Węglarzów (Carbonari), a wkrótce został jednym z jego kierowników. Jak łudził się co do zamiarów Napoleona, tak również nie dostrzegł—„końskich nóg pod rewolucyjnym płaszczem Ludwika Fili *) Polega ona na pamięciowem wyuczeniu się pierwszej księgi Telemaka i zaznajomieniu się w ten praktyczny sposób z każdym językiem bez reguł gramatycznych.