wszelkich myśli, a priori powziętych. Tak więc zamiast filozofii natury, zaczęto trzeźwo badać naturę sarnę w sposób realistycz­ny; tak zamiast filozofii prawa wzięto się na nowo do badania prawa na podstawie historycznej; tak nareszcie zamiast filozofii historycznej wzięto się do trzeźwego, umiejętnego badania hi­storyi samej. Rozdział każdej umiejętności z osobna na ścisłą i filozoficzną okazał się niepraktyczny i na bezdroża wiodący; poznano, że formułowanie owych najogólniejszych praw nie po­winno być niczem więcej, jak tylko wynikiem ścisłego badania; że wszelkie formułowanie praw tych a priori nie ma uprawnie­nia: że odłączanie i oddzielne traktowanie faktów i teoryj jest zgubnem dla umiejętności, i, że tyle tylko teorye mogą mieć wartości, o ile z logiczną koniecznością same wynikają z faktów, ściśle zbadanych i umiejętnie ustalonych. ROZDZIAŁ Y. Filozofia. Po nad wszystkie specyalne umiejętności i filozofie górowała już od czasow Grecyi starożytnej „umiejętność umiejętnoaci," filozofia w ścisłem znaczeniu tego słowa. Zawierała ona w sobie rozpamiętywania i rozumowania nad najogólniejszemi zagadnieniami świata i życia. „Skąd się świat ten wziął, z czego powstał, ćo za cel i przeznaczenie ludzkości, czy po życiu doczesnem czeka nas życie zagrobowe, czem jest cnota, co jest dobrem a co złem w życiu ludzkiem, co jest sprawiedli­wem?" Te i tym podobne pytania stanowiły od czasów greckich przedmiot filozofii. Odpowiedzi na te pytania zawisły zawsze od poomiotowego (subjektywnego) zapatrywania się myślicieli na otaczający ich lwiąt; nie mogły one bowiem nigdy być czerpane z przed­miotowego (objektywnego) badania i rozbioru faktów; bo fakty, do których się pytania te odnoszą, albo nie istnieją woale, albo