§. 7. Zebranie ile możności licznych, i ile możności dawnych rękopismiennych źródeł, rozpoznanie ich osobnych kilkorakich kategoryj, ich cech, ich podo­bieństw i różnic, stało się niezbędną koniecznością w tem przedsięwzięciu. Ła­skawa uczynność dla mnie, a szczególniej dbałość o dobro naukowe kilku po­ważnych i uczonych mężów, postawiła mię w możności naocznego korzysta­nia z kilkunastu tego rodzaju dawnych kodexów, z których plon, naukowy do­statni czerpać było można. Siedm między niemi było, których już Jan Wincenty Bandtkie przy swoim zbiorze używał. Pięć innych miałem przy tej krytycznej pracy po raz pierwszy; a z tych właśnie dwa, podały wątek do ważniejszych domysłów, to jest dwa kodexa biblioteki Zakładu Ossolińskich we Lwowie. Za­soby te, które rzeczywiście miałem pod ręką, usposobibiły mię do przeniknienia po części myślą układu i ogólnej treści Statutów nawet w tych kodexach, któ­rych naocznie nie widziałem, lecz tylko wiadomość o nich miałem mniej lub więcej dokładną, bądź z prywatnych korrespondencyj z uczonemi, bądź z odmianek w Jus poloniom Bandtkiego podanych. Zaiste wszystkie wątpliwości usunąć, i nic nie zostawić dalszemu domyślnemu odgadywaniu, będzie rzeczą na zawsze snadź niepodobną do dopięcia, choćbyśmy wszystkie jeszcze gdzie w ukryciu lub wiadomie istniejące rękopisma dawne ra­zem zgromadzone mieh. Przecież i z tych, które dotąd nam są znane, naukowa zdobycz będzie nie mała, jeśli do zapoczątkowanego tylko mego niniejszego dzieła, znakomitsi uczeni swoje udoskonalające dodadzą przyczynki. ROZDZIAŁ DRUGI. O RĘKOPISMIENNYCH DAWNYCH ZABYTKACH STATUTÓW STAROPOLSKICH. §. 8. Skoro rękopismienne źródła prawodawstwa, są główną podstawą tak wierzytelnego textu Statutów, który podajemy w tej księdze, jako też wniosków naszych o prawodawstwie Kazimierza Wgo, przeto każdy uczony znawca pojmie, jak ważną rzeczą jest, podać najdokładniejszą wiadomość o rękopismiennych księ­gach (kodexach) wszystkich, z których dotąd bądź ja sam korzystałem, bądź inni badacze. Bliższą ona i bardziej szczegółową być powinna, niż te, które do­tąd mamy; bo do krytycznego ocenienia większej lub mniejszej dawności nie tylko pisma, lecz i textów, redakcyi i układów różniących się, do rozpoznania powinowa­ctwa i miejscowego pochodzenia kodexów, do rozpoznania w reszcie niektórych pobocznych stosunków oświaty prawniczej, które na odmienność osnowy w kodexach wpłynąć mogły, potrzeba nierównie liczniejsze szczegóły wziąć na uwagę, niż te, które do prostego tylko oznaczenia źródła dotąd służyły. Wszakże właściwie opis bliższy, po mojej myśli ,tylko co do tych kodexów dać mogę, które rzeczywi-