uznawać możemy. Uczony Jan Wincenty Bandtkie , przecież do tego zepsutego przylgnął textu, jak gdyby prawa Kazimierza W60 po dziśdzień w Sądach powo­ływano, jakby nie były już tylko umiejętnych badań historycznych przedmiotem. Tak przeto, kiedy już w r. 1831, z tego samego zasobu źródeł, z tego sa­mego trudu pracy mógł Bandtkie obdarzyć literaturę naszą dziełem źródłowo krytycznem, czysty podającem naukowy pokarm, lat znów dwadzieścia z górą upłynęło, a jak dawniej, tak teraz jeszcze, przyda się upomnienie Ossolińskiego: „iż daremnie kusimy się o udoskonalenie historyi prawa polskiego, jeśli się wprzód nie postaramy o krytyczne źródeł prawa wydanie". Bandtkiego księgi, tak jak ją podał, kilku piszących uczonych w tym przeciągu czasu używało; lecz niestety, niemal wszyscy niebacznie nieczystym żywiąc się pokarmem, i nie uwzględniając nawet tych odmianek, jakie mieli u Bandtkiego, nieczystą strawę dalej znów podawali! §. 5. Czas więc wielki, zapełnić tę znaczną w literaturze naszej szczerbę, czas mianowicie, zająć się szczególniej krytycznem wydaniem owych najdawniejszych prawa Statutów, które były głównym zlewkiem starożytniejszego od nich praw­nego obyczaju av narodzie, i głównym wątkiem pasma dalszych prawodawstw. Podjąłem na siebie tę mozolną pracę; a usiłowania moje, wydobycia textu czy­stego i pierwiastkowego Statutów główniej Kazimierza Wgo, a przy tem i innych najbliższych owego czasu ustawodawstw polskich, składam pod sąd publiczny znawców, w niniejszym pierwszym Tomie zamierzonego przeze mnie zbioru po­mników prawa i prawoznawstwa polskiego. §. 6. Lecz kto chce osnowę pierwiastkową Statutów Kazimierza Wgo przywrócić, tak jako wyszła z pod pieczęci prawodawcy, tego założenie nie kończy się na samem tylko wyrzetelnieniu textu pojedynczych ustawodawsta tego artykułów. Ma on bowiem koniecznie prócz tego, daleko trudniejsze zadanie, wyjaśnienia nader wątpliwej dotąd i ciemnej historyi samego już faktu prawodawstwa tak zwanego Wiślickiego; wskazania, oddzielenia, zrestaurowania, a co większa wydowodnienia kilku osobnych pierwiastkowo żywiołów, z których każdy odrębnym będąc z razu prawodawczym utworem, później dopiero stał się częścią, składnią owej mieszaniny przepisów i artykułów, którą Wiślickim Statutem nazywać przy­uczono się. Owe drugie zadanie, że bez dopełnienia pierwszego wykonanem być nie mo­gło , każdy uzna, kto się choć nieco głębiej w pracy naszej rozpatrzy. Chceszli analizować wodę uzdrawiającej krynicy, musisz ją czysto i bez obcej czerpnąć przymięszki. Wszelkie spostrzeżenia i doświadczenia nasze na czystym też do­piero texcie rozpostartemi być mogły.