To przeważne rękopismo znajduje się w bibliotece kapituły Wrocławskiej; a łaska Przewie­lebnego J. O. Xięcia Biskupa Wrocławskiego Foerstera, i najuprzejmiejsza uczynność J. X Dziekana tejże Kapituły RITTERA, dozwoliły mi użyć rękopisma do ogłoszenia go w tem dziele. O istnieniu tego autentyku dowiedziałem, się z Klosego dzieła 2. Lecz i w innym kodexie ten sam zbiór Jarosława znajduje się; w kodexie, który niegdyś był to bibliotece Załuskich, a dziś w bibliotece Cesarskiej w Petersburgu jest zachowany, o którym podał dawniej wia­domość Janocki 3, a przed kilką laty uczony anonim w „Bibliotece Warszawskiej" 4. Zdaje się, że w samej nawet bibliotece Kapituły Wrocławskiej, nie dawno jeszcze było więcej exemplarzy tego zbioru; bo Jan Krzysztof Friedrich w wydanych przezeń Statutach synodalnych Wacława Biskupa Wrocławskiego z r. 1410, wspomina o kilku kodexach Statutów prowincyi Gnieźnieńskiej, w bibliotece kapitulnej Wrocławskiej w roku 1827 znajdujących się 5. Ja tych kodexów już naleźć nie mógłem, a tak, do podania krytycznego te.ctu, prócz textu zbioru Jarosława, który nawet w urzędowym dokumencie Wrocławskim, w kilku miejscach jawnie jest błędnym, posłużyć mi tylko mogły: a) ogłoszone tu „Bibliotece Warszawskiej" przez wspo­mnionego anonima wyimki Statutów Pełki i Janusza; b) odpis Stenzla Statutów Arcy­biskupa Janisława z r. 1.326, których oryginał przez Stenzla jeszcze był użytym; i e) publi­kowany przez X Jabczyńskiego w Gazecie kościelnej Poznańskiej z r. 1846. (Ner 44. i 45.) Statut wyłączny Jarosława Bogoryi z r. 1357. Zbiór atoli Arcybiskupa Jarosława na Synodzie Kaliskim z r. 1357 sporządzony, nie obejmuje wszystkich poprzednich ustaw synodalnych prowincyi Gnieźnieńskiej. Miano snadź na celu zjednoczyć tylko te, które się jeszcze praktycznemi zdawały, a nawet te tylko, które wypłynęły z synodów kierowanych przez samych właśnie Gnieźnieńskich Arcybiskupów. Ustawy mianowicie koncyliów, odbytych w dawnym kraju polskim pod przewodnictwem Legatów Pa­pieskich , w urzędowym dokumencie zbioru Jarosławowego Wrocławskim umyślnie są pomi­nięte, choć były w ówczas znane, i choć się nawet w kodexie Petersburskiej biblioteki Statuta Legatów Gwidona i Filipa z XIIIgo wieku znajdowały, lub dotąd znajdują. Ten kodex był widocznie prywatnem staraniem spisany, a dla tego zawarł nie tylko szczegóły do zbioru Jarosława nie należące, lecz nawet Statuta przez Jarosława zebrane, w innym nie­właściwym porządku ma rozłożone 6; prócz tego obejmował on jeszcze, jak nam wiadomo, świeckie polskie Statuta, których już dziś w nim nie dostaje. Ileby jeszcze było Statutów do zebrania, gdyby zbiór prowincyonalny miał być kom­pletnym, najlepiej wykaże poczet prowincyonalnych dla Polski synodów, o których nam jeszcze skazówki historyczne mniej lub więcej pewne pozostały. Zestawieniem ich już się daw­niej Starowolski zajmował, w rzadkiem dziś dziele „Epitome conciliorum" 7; w nowszych zaś czasach H. F. JACOBSON, w dziele „Geschichte der Quellen d. Kirchenrechts d. Preuss. Staa-„tes" 8, a w reszcie niedawno JMX. Jabczyński 9 o tem pisali. Gdy jednak prace dwóch pierw- 2) Von Breslau; Briefe eines Reisenden. T. I. p. 128.— 3) Janociana, II. 20. 21. Cf. Spccim. Catalogi, p. 26. Nro LXIV.— 4) Bibl. Warsz. T. XLI str. 91- 111. Tu (p. 92) wspomina autor o innym kodexie, będącym w posiadaniu jednego z literatów Warszawskich. — 5) Statuta synodalia a Wenceslao Episcnpo Wratislaviensi a. MCCCCX publicata : edita a Joh. Christoph. Friedrich, P. D. Hannoverae 1827. Na końcu w spisie kodexów biblioteki kapituły Wrocławskiej, podaje autor następujące: a) Sta­tuta provincialia, cod. chart. fol. b) Statuta provincialia et synodalia diversorum episroporum, cod. chart, fol. c) Statuta proiincialia Ecclesiae Gnesnensis. codd. 2.— 6) Ob. Bibl. Warsz. T. XLI. p. 99. 7) Wydane w Rzymie, r. 1653. Porówn. Janockiego. Nachricht. etc. I. 72.— 8) I. Bd. p. 54.— 9) Ob. Rocznik Tow. nauk. Kraków, r. 1849. Zesz. I. p. 14-53.— JMX. Mętlewicz podobną pracą się zajmuje, i owoce swych poszukiwań w Pamiętniku religijnomoralnym ogłasza. Żałuję atoli, że z tego dostatecznie korzystać nie mógłem, nie znalazłszy w Krakowie nigdzie kompletnych tomów z ostatnich lat tego szacownego czasopisma.