pokryta wprawdzie dachem lecz opuszczona; północną otynkowano i zamieniono na więzienie. Na uwagę w zamku zasługuje płd. zach. skrzydło, po którego obu stronach ku basztom przylegają dwa małe dziedzińczyki, oddzielone od głównego murem. Na pierwszem piętrze wspomianego skrzydła mieściły się właśnie komnaty królewskie, wysokie, jasne, przestronne, dziś niestety zniszczone mocno. Pokoje parterowe zachowały się dość dobrze. Klatka schodowa, pośrodku skrzydła, a naprzeciw bramy wjazdowej, zbudowana w kształcie loggii na wysokich jońskich kolumnach, podpierających daszek, prowadziła na otwartą galeryę wzdłuż całego frontu skrzydła, założona na sposób wioski. Parter jej zdobił szereg toskańskich słupów, dźwigających arkadowanie, piętro zaś szereg jońskich, podpierających poziome belkowanie. Dziś z loggii tej i galeryi pozostały słabe tylko ślady, a posagi kamienne Jana III, Jakuba Sobieskiego, Jana Daniłowicza, Stanisława Żółkiewskiego, Radziwiłów, zdobiące niegdyś schody i opatrzone napisami, rozbito lub rozebrano po. Idąc galeryą nieco na prawo wchodziło do niewielkiego salonu, widocznie poczekalnego, zkąd znowu na lewo do rozległej sali, długiej 15 a szerokiej 13 metrów. Zajmuje ona środek skrzydła przez cała jego szerokość. Od stron dziedzińca i zewnątrz oświeca ja po 3 okien, większych od innych zamkowych. Sala ta, niegdyś, , hetmańską lub audyencyonalną zwana, zniszczona obecnie. Za salą hetmańską ku płd. wschodowi dwie komnaty równej wielkości, dalej drugie dwie, połączone ze sobą drzwiami. W jednej i drugiej alkowy na łoża, ozdobione u góry koroną królewską i herbami w gipsie. Obok nich ku ścianie wewnętrznej małe komórki, komunikujące z sobą, z drugiej strony wejścia do korytarzyków, idących do dalszych części zamku. Są to sypialnie niegdyś królewskie Jana III, Maryi Kazimiery i innych dziedziców zamku. Po przeciwnej strome sali hetmańskiej, obok wspomnianej komnaty poczekalnej, druga równej wielkości, za niemi większa, znowu przez całą szerokość gmachu, zkąd można się było dostać do kaplicy, zbudowanej w dziedzińczykn w kształcie połowy ośmioboku, a dziś rozebranej prawie do fundamentów. Między opisanym gmachem a basztami naroźnemi, dwie mniejsze czworoboczne na piętro wysokie baszteczki, występujące z muru na zewnątrz. Południowa zachowana jeszcze dość dobrze, zachodnia w ruinie. Wszystkie ciosowe obramienia okien i drzwi i tynki tego skrzydła utrzymały się dotąd. Nad każdem z okien wyryty na stronie zewnętrznej jakiś napis. Pod całym zamkiem rozciągają się piwnice w dwóch rzędach, dobrze jeszcze zachowane. Wśród obszernego dziedzińca studnia. Od płd. zach. przytykał do zamku wielki ogród, zwany, , Zwierzyńcem, przedzielony jeziorem, dziś zupełnie wycięty. Zamek cały wchodził w obręb murów fortyfikacyjnych miasta, które przytykały do baszty północnej i wschodniej. Skrzydła zajęte dziś przez urzędy i stosownie przeistoczone, są własnością rządową, główne zaś, na pół zrujnowane, i płd. wsch. nabyło miasto. Zamek żółkiewski powstał równocześnie z miastem w pierwszych latach XVII w. Założył go Stanislaw Żółkiewski, co potwierdza napis nad bramą wjazdową. W r. 1787 otrzymał zamek na zaspokojenie długu Adam Józefowicz, generalny plenipotent Radziwiłłów w Galicyi. Syn Józefowicza wyrestaurowawszy trzy skrzydła zamku, wynajął je na urzędy i mieszkania prywatne a sam mieszkał w czwartem, gdzie były apartamenta królewskie. Do połowy obecnego wieku zamek zachowywał się prawie w całości. Dopiero za nowego właściciela zaczęła się ruina. Prześliczne ogrody, klomby, wodotryski, winnice, sadzawki, zwierzyniec, oddawna zaniedbane, zostały zniszczone. Kaplicę, w której przechowywano obraz Najśw. Panny, przywieziony z pod Wiednia, rozebrano, co można było sprzedać, sprzedano. Żydzi rzucili się skwapliwie do rozbierania pięknego materyału na stajnie i kramy, przyczem obalając kolumny podpierające galeryę, potłukli posągi. Odrzwia kamienne, marmurowe płyty i kominki, kolumny, głazy i rzeźby, uległy temuż losowi. Długo leżały posągi, trawą obrosłe, aż je kupił, naprawił i przewiózł do Magerowa dla ozdoby pałacu p. Aleksander Stadnicki. Zamierzono juz zupełne zniesienie byłej rezydencyi królewskiej, lecz zapobiegli temu okoliczni obywatele zbiorowem przedstawieniem i dziś posiada Żółkiew przynajmniej cenną ruinę. W patryotycznem postanowieniu utrzymania jej dla wieków potomnych nabyła ją w r. 1890 gmina na własność, dzisiaj jest wielka nadzieja że ta część zamku zostanie odrestaurowaną i na odpowiedni cel przeznaczoną Czołowski Dawne zamki i twierdze na Rusi halickiej, w Tece konserwatorskiej, Lwów, 1892, str. 128 do 132. Literatura Kościół farny w Żółkwi, Dod. do Gaz. lwow. , 1868, Nr 1 do 10. Kościół farny w Ż. w dziele Łoskiego Jan Sobieski i jego rodzina, Warszawa, 1883, str. 86. Pamiątka odnowienia i poświęcenia kościoła żółkiewskiego, Lwów, 1868. Zawadzki Kościół farny w Ż. , Lwów, 1869. Widok kościoła w Ż. , Kłosy, Warszawa, t. X, str. 326. Kolegiata żółkiewska, Czas, 1862 Nr 54. Nagrobki Żółkiewskich w tamtejszej kolegiacie, Czas, 1862, Nr 181. Lateinische Kirche in Ż. Mittheil, der Commission zu Erhaltung der Baudenkmaeler, t. XIV, str. Die Grabdenkmale in der Kirche zu Ż. , ib. , t. XVI, str. . 0 wydaniu obrazów historycznych kościoła żółkiewskiego, Rozmaitości, 1831, Nr 34. Die grossen historichen Gemaelde Żółkiew