w pow. telszewskim, na mile oługie i 1 2 mili szerokie, obfitujące w sielawy; Wornieńskie Łukszta, w tymże powiecie, 6 w. długie i 3 w. szerokie; Birżulis w tymże pow. , tejże wielkości; Rekijowskie al. Karpiowskie, w pow. szawelskim, 12 w. dł. , 4 w. szer. ; Gausztwinis, w pow. rossieńskim, 3 w. dł. i 1 2 w. szer. i Parszas, w tymźe powiecie, 2 w. dł. i 1 w. szer. Bagna zajmują znaczna przestrzeń, dochodzącą, do 550 w. kw. ; największe są w pow. szawelskim Tyrule 50 w. kw. z dalszym ciągiem jego Suliki 40 w. kw. i Kamany 48 w. kw. . Przestrzeń leśna powiatów szawelskiego, rossieńskiego i telszewskiego zajmuje 278930 dzies. ; w żmujdzkiej części pow. kowieńskiego w przybliżeniu jest 80000 dzies. lasów, w tem około 1 3 części stanowi własność skarbową. Lasy przeważnie są iglaste, chociaż w nich około 45 stanowią drzewa liściaste. Najwięcej urozmaiconą jest roślinność nad Niemnem i Dubissą. Z gatunków leśnych rosną tu dziko świerk, sosna, jałowiec, dąb, jasion, brzoza, olsza, klon, grab, jarzębina, dzika jabłoń, buk nad Niemnem a w sztucznych plantacyach i parkach wszystkie gatunki średnio europejskie. Modrzew, dawniej rosnący dziko, jak o tem sądzić można ze starodawnych acz nielicznych już budowli z niego stawianych, i pni znajdywanych w korytach rzek, dziś wyginął i tylko w nowych sztucznych zadrzewieniach albo ogrodach i parkach tu i owdzie się napotyka. W ogrodach i sadach rosną wszelkie gatunki jabłoni i grusz bardziej wytrzymałe w osłonięciu dojrzewają i najdelikatniejsze, śliwy, wiśnie, czereśnie i krzewy jagodowe. Ogrodnictwo nie jest rozpowszechnionem, ogrodów większych jest bardzo niewiele, chociaż przy każdym dworku szlacheckim jest sad, a od niedawnego czasu i włościanie zaczynają przy chatach swych zakładać ogródki owocowe. W ostatnich latach właściciele ziemscy zaczynają gdzie niegdzie zakładać większe sady przemysłowe. Klimat Żmujdzi sprzyja bardzo hodowli jabłek, które według zdania kilku pomologów, wytrzymać mogą wszelką co do jakości konkurencyę, zaczynają więc już właściciele ziemscy zwracać uwagę na sadownictwo, jako nowe źródło produkcyi miejscowej. Klimat Żmudzi dosyć jest zmienny; zimy umiarkowanie mroźne, na północy dosyć śnieżne, w pow. rossieńskim i kowieńskim przeciwnie nieraz zupełnie bez śniegu, W ogóle różnica temperatury pomiędzy pow. telszewskim i szawelskim a południem rossieńskiego i pow. kowieńskim dosyć jest znaczna i pory siewu i zbiorów różnią się o dni kilkanaście. Wiosny z początku ciepłe i dosyć wilgotne. Od początku maja zwykle do lipca panują posuchy, za to koniec lata i jesień zazwyczaj bywają dżdzystemi; wskutek tego zasiewy wiosenne i zbiory bardzo są nieraz utrudnione. Średnia temperatura roczna podług obserwacyi dokonanych w Kownie wynosi za 6 lat ostatnich 6, 2 Cel. Gleba w powiatach szawelskim i rossieńskim przeważnie bardzo urodzajna, głównie gliniastoczarnoziemna i czarnoziemnopiaszczysta. Część północnozachodnia pow. rossieńskiego ma grunt lżejszy i wyniosłości tam są zwykle piaszczyste. Powiat kowieński również ma dobrą ziemię czarnoziemnogliniastą, tylko w pow. telszewskim gleba znacznie jest gorszą niż w innych; przeszło połowa tego powiatu ma grunt piaszczysty i jałowy. Próchnica napotyka się tu tylko na północy. Bliskość Prus i spław Niemnem produktów rolniczych dla większej części pow. rossieńskiego, a dr. żel. lipawskoromeńska dla reszty jego i pow. szawelskiego ułatwia dostawę zboża za granicę i do portu Libawskiego, którego ceny eksportowe są miarodajne dla handlu zbożowego. Najlepsze środki komunikacyjne kolej żelazna są w pow, szawelskim, to też i ceny tam są najwyźsze. Rolnictwo w ogóle stoi nieźle, choć na niższym stopniu niż w ościennej Kurlandyi i Królestwie. Po wszystkich większych majątkach zaprowadzone zostało gospodarstwo płodozmienne; w mniejszych panuje dawna trzypolówka. Inwentarz roboczy składa się przeważnie z koni; do uprawy roli wyjątkowo tylko są używane woły. Prace rolne wykonywane są przeważnie przez stałych robotników. Gospodarstw czysto parobczanych, t. j. mających czeladź na utrzymaniu dworskiem, jest niewiele i to tylko w mniejszych posiadłościach; zazwyczaj obok kilku robotników na dworskim stole, utrzymuje się czeladź robocza na ordynaryi. Pomiędzy takowymi rozróżniają się robotnicy, którym dwór daje pewną działkę ziemi ornej i łąki wraz z zabudowaniem, za pewną ilość dni roboczych do odrobienia we dworze, są to t. z. kumiecie, i robotnicy, otrzymujący pewną kwotę pieniężną i ordynaryą oraz izbę w osobnym domu robotniczym, przeznaczonym dla kilku rodzin, za 5 lub 6 dni roboczych tygodniowo, są to tak zw. ordynaryusze. Opłata pieniężna i ordynarya dawana tego rodzaju robotnikom bywa w różnych okolicach bardzo rozmaita przy 20 do 21 purów 1 pur 24 garnce zboża, płaci się pensyi 20 do 26 rs. za 6 dni roboczych i 12 do 15 rs. za 5 dni robocz. tygodniowo. Przytem zawsze dodaje się kawał ogrodu na warzywa raniej więcej 100 sąż. kw. , sadzi się 4 pury kartofli w polu dworskiem, sieje się 4 garnce siemienia lnianego i utrzymuje się w zimie 1 krowę i 1 owcę, na wieprza daje się 30. plew. Parobkom na całem dworskiem utrzymaniu płaci się od 40 da 50 rs. pensyi a dziewkom od 22 do 26 rs. rocznie. Utrzymanie czeladzi w ogóle jest dobre mięso Żmudź