zostało wszakże w reku potomków ks. Szymona Olelkowicza, którzy od Słucka ks. słuckimi Olelkowiczami zaczęli się pisać W 1484 r. nastąpiło zniszczenie krajów kijowskich, t. . wyniatje przez Mendligireja, wówczas i Radywonowo zostało pustem uroczyszczem. Jakkolwiek znajdujemy ślad, że to Radywonowo dostał jakoby w darze od Olelka kn. Fedor Hliński ob. Akty Z. R. , t. I, str. 151 widać jednak, ze ta darowizna nie miała podstawy prawnej, kiedy w 1495 r. już syn tegoż Fedora kn. Bohdan Hliński, namiestnik putywlski, nabył je znów od ks. Olelkowiczów Słuckich Boniecki, Poczet rodów, s. T. Hlińscy, co też i w. ks. lit. Aleksander zatwierdził. Głową rodu Hlińskich był Tatarzyn kn. Leksada, który do Witolda przybywszy z Ordy, ochrzcił się, i posiadł dziedzicznie znaczne obszary za Dnieprem Połtawę, Hlinnicę i Hlinesk, od którego przezwał się Hlińskim Karamzin, t. VII, str. 12, nota 25. Fedor Hliński miał dwóch synów Dymitra i Bohdana; pierwszy z nich zatrzymał w rodzie nazwę Hlińskich, drugi, jako namiestnik hospodarski na Putywlu, stał się założycielem gałęzi t. zw. kn. Putywlskich od Putywla. Bohdan Fedorowicz kn. Putywlski oprócz Radywonowa nabył jeszcze i sąsiedni Łebedyn i Kiryłów, które społem z Radywonowem zlały się w jeden obszar dóbr. Po większej części były to tylko uroczyska dawniejszych siół, ale były pomiędzy niemi i pewne miejscowości, chociaż rzadko jeszcze zamieszkałe; a że osiadać tu było zanadto ryzykownie, jako w miejscach uczęszczanych przez Tatarów, przeto też ludność tutejsza, mając tu jeno futory i pasieki swoje, dla bezpieczeństwa większego musiała zamieszkiwać blizkie obronne hospodarskie Czerkasy, gdzie też własną posiadała horodnię. Ale namiestnik czerkaski zaczął się wtrącać do tych sług i ludzi kn. Putywlskiego, sądzić ich i karać; o co się skarżył przed królem kn. Bohdan i król upomniał namiestnika, aby tego nieczynił Akty J. Z. R. , t. , str. 130. Kn. Bohdana Putywlskiego Hlińskiego, namiestnikującego w Putywlu, r. 1500 wziął do niewoli wódz moskiewski Zachariewicz, zdobywszy Putywl Karamzin, t. , str. 272. Kn. Bohdan umarł w Moskwie. Syn jego Włodzimierz wziął po nim w spadku Radywonowo, Łebedyn, Kiryłów i Stajki nad Dnieprem. W r. 1537 sprzedał on Iwanowi Zubrykowi całą Radywońszczyznę, graniczącą o miedzę z Mlijowszczyzną, która była posiadłością tegoż Żubryka, jako wiano po żonie Bohdannie z Waśkiewiczów. Przy kn. Włodzimierzu Patywlskim pozostał więc tylko Łebedyn i Kiryłów, które po śmierci jego przeszły na własność jedynej córki będącej za kn. Domontem Moszeńskim. Waśkiewicze i Żubryki były to bojarskie rodziny miejscowe. Przodkom pierwszej z nich, za okazaną waleczność, jeszcze Władysław Jagiełło nadał był szlachectwo z herbem t. . Waskiewicz Niesiecki. Ale Żubrykowie niemogli podołać zagospodarowaniu tak olbrzymich obszarów, albo pustych zupełnie albo słabo zaludnionych. To też Kozacy i mieszczanie czerkascy, korzystając ze swej przewagi, zajmowali na rzecz swoją całe obszary w tych dobrach, obracając takowe na swe uchody, gdzie w polach szukali zwierza, zaprowadzali pasieki, a na pastwiskach wypasali całe tabuny koni. Urościli oni sobie nawet prawo własności do Radywonowa i Juśkowa, na tej jakoby podstawie, że jeszcze w 1565 r. Wasyl Żubryk, syn Iwana, miał te dobra sprzedać jednemu z mieszczan czerkaskich, niejakiemu Radusie Hubie. Z tych powodów sukcesorowie Wasila Żubryka, a mianowicie córka jego Krystyna, 3to voto za Andrzejem Pachutą Korzeniowskim będąca, sprzedali te dobra w 1632 r. Stanisławowi Koniecpolskiemu. Ten, jako potężny majętnik, nieszczędził nakładów znacznych, aby nabyte świeżo, pustkami stojące obszary zaludnić i podnieść. Jakoż w niedługim czasie bo już w 1640 r. Radywonowszczyzna i Mlijowszczyzna składać się zaczęły z Mlijowa, Bałaklei, słobódki Tasmina czyli Juśkowa, Horodyszcza spalonego i nareszcie z Żabotyna, który to dopiero teraz na uroczyszczu dawnego Radywonowa po raz pierwszy się zasiedlił. Oprócz tego zaś Koniecpolski przez wzniesienie zameczków i ustanowienie czynniejszego i energiczniejszego zarządu w tych dobrach, zabezpieczył je i uwolnił od zaczepek Kozaków czerkaskich. Wprawdzie Kozacy ci przed lustratorami w 1636 r. odgrażali, że wytoczą sprawę mocnemu swemu adwersarzowi Koniecpolskiemu o Radywonowo i Juśków, do których niby słuszne zakładali swe prawo, ale snać nieprzyszło do tego potem, ile, że jak to widzim z kilku oderwanych w dokumentach wzmianek, prawo to ich bez aktykacyi, na prostej membranie spisane, a więc w braku należytych nieodzownych formalności prawnych, nie mogło mieć żadnego znaczenia. Stan. Oświęcim, towarzyszący hetm. Stan. Koniecpolskiemu w podroży do dóbr zadpieprskich r. 1643, taką w swoim diaryuszu, czyni wzmiankę o Ż. Wyjechaliśmy z Taśmina Smiły, pisze on, trzy wielkie mile tatarskim szlakiem, dziką, pustynną krainą, dojechaliśmy do mczka Żabotyn, leżącego nad rz. Żabotynką, tuśmy się zatrzymali dla wypoczynku i noclegu. Hetman Stan. Koniecpolski umarł w r. 1646 i po ojcu objął dziedzictwo tych dóbr syn tegoż Aleksander. Wskutek powstania Chmielnickiego, Aleksander Koniecpolski, podobnie jak i cała szlachta tutejsza, był zmuszony porzucić swe latifundia, których już nigdy oglądać nie miał. Kozacy cały kraj zaleli. W celu organizacyi wojskowej sił ludu Chmielnicki urządził je na pułki terytoryalnie i po horodach skoncentrował. Pułki te Żabotyn