tej podymszczyzny, za to na króla oddawali wszystkie karczmy swoje w Bracławiu i po wsiach. Król zezwolił na wszystko, i podymszczyznę raz na zawsze ziemianom bracł. darował, a do kniazia słał rozkaz, ażeby takowej nieodbierał nadal, ani jego następcy Akty Zap. R. , i II, str. 281. Ks. Konstanty Ostrogski otrzymawszy po powrocie z Moskwy dożywocie na Z. , prosił króla w 1516 r. aby mógł ten zamek ustąpić siostrzeńcowi swemu właściwie wnukowi po siostrze Romanowi Andrzejewiczowi Fedorowiczowi Sanguszce Arch. Sanguszków, t. III, str. 133 4; A. Boniecki, Poczet rodów, str. 299. Niewierny wszakże czy Sanguszko posiadł ten zamek, ile że Zygmunt w 1522 r. nadaje go znów Eliaszowi kn. Ostrogskiemu, który zamek objąć ma dopiero po śmierci ojca swego kn. Konstantego Arch. , t. III, str. 222 3. Zamek w Z. był wtedy jednym z punktów strażniczych od dzikich pól. Utorowane drogi i gościńce przechodzące przez jego okolicę, zastąpił głośny już w tym czasie szlak czarny. To też Zygmunt I, chcąc kraj ten od Tatar osłonie, r. 1540 zawarł umowę z Sahapkirejem w Krakowie, za pośrednictwem posła carskiego Alihaczy. Sahapkirej zobowiązał się nie zakłócać królowi i potomkom jego spokojnego posiadania ziem w górze Kijowa, Smoleńska, Połocka, Podola, Sokala, Zwinohorodu, Bracławia i Kaczybeja Mostu Skarb. dypl. Daniłowicza, t. , 312. Pomimo to Tatarzy zburzyli Z. , tak że z miasta śladu niepozostało. Fakt ten zaszedł prawdopodobnie r. 1541, gdyż w uniwersale Zygmunta I wydanym w Wilnie dn. 19 marca t. r. do sprawców wołyńskich czytamy, aby z pocztami swemi spieszyli pod rozkazy kn. Teodora Sanguszki przeciwko Tatarom, którzy ciągną na Wołyń szlakiem zwinigrodzkim Arch. Sanguszków, t. , str. 287. Z. stała właśnie na drodze hordy. W 1545 r. wzmian kają źródła nam o tym zamku, jako juź nieistniejącym. Pod tymże rokiem i ziemianie bracławscy prosili króla o rychłe przystąpienie do odbudowy zamku Z. zniszczonego przez Tatarów. Mówili oni, że po spustoszeniu wszystkich wsi od pogaństwa już dziś żadna utorowana droga kołowa nie przechodzi przez Bracław, ale temu łatwo zaradzić byłoby można, gdyby za łaską Bożą i wolą Hospodarską zamek Z. był na nowo odbudowany, ale do tego naleźy ludzi pieniężnych najemnych trzymać, bo Tatarowie bojąc się ich, nie będą szkody czynie w kraju, a kozacy nie będą się ośmielać wchodzić w ziemię tatarską i zaczepki robie; nadto będzie mógł wtedy i starosta i urzędniki jego bezpiecznym być od Tatarów a i sioła będą mogły osiąść Archiw J. . Z. R. , cz. VI, t. I, str. 23. Wskutek tej prośby ziemian zamek Z. niedługo odbudowany został, lecz na innem miejscu, to jest tam gdzie miasto Z. obecnie się znajduje. Pod osłoną zamku osada zaludniać się zaczęła. W okolicy też na posadzie dawnych wsi kilka nowych wyrosło; jak Kalnebłota czyli Neberybis, Nemoroz i inne. Ułatwione przejazdy wznowiły na nowo przerwany ruch karawan. Sprawcą zamku Z. został teraz kn. Fedor Sanguszko, który zostając na tym posterunku dawał odpór zapędom tatarskim. W tym czasie urzędnik zwinogródzki niejaki Łopatecki zabił służebnika wojew. poznańskiego Górki. Król wyznaczył roki, aby ziemianie wołyńscy zjechali się na zamek Z. dla rozsądzenia sprawy. Gdy ziemianie dn. 27 lipca 1546 r. do zamku Z. zjechali, zastali tam już podstarostę Górki, który tu przybył z pocztem 500 ludzi zbrojnych. Ziemianie oświadczyli podstarościemu, że gotowi uczynić sprawiedliwość, ale z takiemi pocztami nieprzyjeżdża się do prawa. Podstarości na tę deklaracyą ich niebacząc, z pocztami swemi postanowił zostać. Wtedy to ziemianie nic nie zdziaławszy, rozjechali się uwiadomiwszy tylko króla o tem co zaszło Arch. Sang. , t. , str. 4989. W poczcie tych panów spotykamy wyłącznie tylko przedstawicieli najznakomitszych rodzin wołyńskich, z czego wypływa, że w epoce przed unią Lubelską 1569 okolice Bracławia, Winnicy i Zwinigródki były jakby przyczynkiem, dopełnieniem Wołynia i nazwą Wołyń obejmowano zarazem obie ziemie właściwą wołyńską i bracławską, które od unii dopiero stanowić zaczęły dwa odrębne województwa II, str. 753. Na sejmie lubelskim r. 1569 utworzono odrębne wojew. bracławskie, składające się z powiatów bracławskiego, Winnickiego i zwinigródzkiego. W 1570 r. nastąpiło rozgraniczenie wojew. bracławskiego od kijowskiego. Granicę stanowiła rz. Roś, zaczynając od biskupszczyzny późniejsza Pohrebyszczyzna i idąc w dół rzeki aż do lasów kaniowskich i granicy czerkaskiej Arch. J. Z. R. , cz. VII, t. I, str. 228. Z. stała się odtąd centrem obszaru, który zaczął nosić miano, , powiatu. Był to wszakże powiat bez grodu; ile że to miejsce stanowiło tylko punkt zborny dla pospolitego ruszenia i targowisko dla okolicy. Współczesny Gwagnin tak o Z. pisze Zamek z miastem drewniany, w pustych polach leży, gdzie tu jest munitiey niemało, z których częste utarczki obywatele tameczni czynią Kron. Sarm. europ. , str. 288. Z. była królewszczyzną, którą król opatrzył kn. Eufemia Bohusza Fedorowicza Koreckiego. Kniaź ten umarł w Łucku r. 1579 ob. Arch. J. Z. R. , cz. I, t. I, str. 116 i jako wyznawca wschodniego obrządku pochowany był w Ławrze Pieczarskiej w Kijowie Kalnofojski. Po nim został. starostą Jerzy Struś z Komorowa, syn Stanisława, głośnego z rycerskiego zgonu na polach Rastawicy. Napady tatarskie zniszczyły znowu Z. i okolicę. Pod r. 1594 spotykamy dekret pomiędzy Jerzym Stru Zwinogródka