Ale gdy pierwszy z nich udał się do obozu króla szwedzkiego ze znaczniejszą; siłą, , towarzystwa, drugi zaś, co jego miejsce zastąpił w siczy, mając tam tylko tysiąc ludzi, zagrożony przez Menszykowa, wybiegł do Krymu o spieszną pomoc, oddział wojsk carskich pod wodzą pułk. Jakowlewa. korzystając z usług exkoszowego Gałahana, znającego miejscowość, ścisnął sicz, i pomimo dzielnego oporu stawianego przez pozostałych w niej z Jakimem Bohuszem Zaporożców, zdobył ją i zburzył do szczętu. Po zburzeniu owej Czartomelickiej, Sirkowej, Starej Siczy, po dotkliwej klęsce towarzystwa w wiekopomnej bitwie pod Połtawą, doprowadzeni do ostateczności Zaporozcy oddali się zaraz r. 1710 w Benderach, w obozie Karola XII i Mazepy, w którym znajdował się pomiędzy innemi i dawny ich koszowy Hordyński, pod protekcyą sułtańską Achmeta III. Padyszach potwierdził, na żądanie, dawne ich swobody, przyznał zakres dotychczasowych posiadłości towarzystwa i zapewnił im zbrojną pomoc w potrzebie. Natychmiast tedy część ich znaczna zwróciła się z Bender ku Niżowi Dnieprowemu by odnowić sicz. Oczywiście bezpieczniej teraz było założyć ją bliżej przyjaznego Krymu. Lecz ustalić się nie było łatwo; pierwsza doraźna sicz nowa, założona u ujścia Kamionki, nieco powyżej KyzyKermenu Borysławia, została natychmiast 1711 r. zburzoną przez następcę Mazepy hetm. Skoropadzkiego i Buturlina. Musieli też Zaporozcy trzymać się pewien czas bliżej jeszcze Perekopu w Aleszkach star. Oleszn, na lewej stronie Dniepru, nim odważyli się wrócić za Kamionkę. W r. 1711, mocą traktatu zawartego z Portą nad Prutem, wyrzekła się Rossya formalnie na jej rzecz Zaporoża, zobowiązując się zarazem znieść swe warownie w Samarze, Kudaku i Kamiennym Zatonie, naprzeciw Siczy Starej. Odtąd lat 30 z górą zostawali Zaporozcy pod zwierzchnictwem sułtana, kalifa prawowiernych, bardziej zaś bezpośrednio chanów krymskich. W ciągu tego czasu, z powodu większego bezpieczeństwa od najazdów tatarskich, wzmógł się chyba przypływ za porohy pospólstwa, tak z prawej jak i lewej strony Dniepru, a z tem wzrosła ilość siół, chutorów i zimowników. W r. 1734 przecie, niezadowoleni z opieki chańskiej, poddali się za panowania Anny Iwanowny pod władzę Rossyi. Ze zmianą zwierzchnictwa zmienili oni zarówno i główne siedlisko wojskowego zarządu, przenosząc sicz swoją bliżej dawniejszego jej siedliska na Czartomełyku, mianowicie niżej nieco, na uroczysko Krasny Kut nad rz. Podpolną, Była to znana Sicz Nowa, która zogniskowywała życie Zaporoża w ostatniej już dobie lat 40, aż do jej zburzenia w r. 1775, w następstwie czego rozwiało się w niwecz i samo sławne bractwo wojenne. Doba ta, ostatnia zaporozkiego bractwa, jako najpóźniejsza najlepiej też znana, tak utkwiła w pamięci pokoleń następnych, nie mających należytego wyobraźenia o głębszej przeszłości Zaporoża, iż stała się powodem, że do dziś jeszcze prawie patrzy się zwykle na oddalone fazy przeszłości owej przez jej pryzmat ułudny. Nie miejsce tu wszakże szerzej tego dotykać. Sicz Nowa na Podpolnej, jako stolica Zaporoża przedstawiała coś pośredniego między stałą osadą miejską a ufortyfikowanym obozem. Założono ją w najdogodniejszej możliwie miejscowości; była to nizka kotlina, opasana półwieńcem od wschodu, południa i zachodu, rozległą pławnią, przerzniętą niezliczoną ilością drobnych rzeczek wietek, jeryków etc. oraz większych i mniejszych jeziorek, gdzie nieświadomy gubił się jak w borze nieprzebytym; północną zaś jej stronę od stepu broniły mocne zasieki i warownie. Sicz sama składała się Ewarn. J. Z. K. , t. I, 172 nastp. z trzech części kosza wewnętrznego, kosza zewnętrznego i cytadeli. Kosz wewnętrzny inaczej zamek, warownia miał postać koła o 200 sążniach obwodu; środek onego zajmował plac przestrony, na którym odbywały się wojskowe rady; na wschodnim krańcu placu tego znajdowała się cerkiew drewniana pod wezw. Pokrowy N. Bogarodzicy, założona zaraz 1734 r. , nieopodal której stała dzwonnica o dwu piętrach, też drewniana, z czterema oknami dla dział. W pobliżu cerkwi również stała puszkarnia czyli cekhauz artyleryjski, z podziemiem służącem i za więzienie razem; dalej wojskowa skarbnica albo zamek oraz stanok, mieszkanie koszowego, nad którem powiewała biała chorągiew. Nakoniec, dokoła całego placu rozmieszczono w postaci podkowy 38 kurzeni; koło których skarbnice kurzenne i domki prywatne wojskowej starszyzny. Kosz zewnętrzny oddzielony był od wewnętrznego osobnym wałem, pośrodku którego, z południa na północ znajdowała się brama z basztą dla dział etc. Zewnętrzny kosz ten zwany także forsztatem, hassanbazarem, słobodą obejmował 200 sążni na długość i 70 wszerz; znajdowało się w jego obrębie do 500 domów kozaczych oraz przekupni i rzemieślników, na równi z innymi do kureni przypisanych. Było też koło 100 sklepików, nie licząc pospolitych jatek i oczywiście szynków, wszystko wydzierżawione przez wojskową władzę lub własność prywatna, nie tylko kozaków lecz i postronnych. Dla utrzymywania też porządku w ruchu handlowym w ogóle wyznaczono dwóch dozorców atamana bazarowego i kantardzeja, do którego należało pilnowanie miar i wag. Kosz zewnętrzny jak i wewnętrzny zamykała szeroka brama, prowadząca z zachodu na wschód Zaporoże