bcych, wzrastała i część miasta na lewym brzegu Odry położona. Tu też stanął nowy dwór książęcy, na wyspie bowiem katedralnej Dominsel brakło miejsca. Przybycie Jadwigi, córki możnego hrabiego frankońskiego Bertolda, jako żony Henryka 1, wpłynęło na wzmożenie się osadnictwa niem. Działo się to stopniowo, a ponieważ nie przyszło do założenia osady na prawie niemieckiem, przeto nie doszły nas wiadomości o stanie osadników niem. w tym czasie. Wiemy tylko, że był sołtys dokument z r. 1214, że przed mostem prowadzącym przez Odrę na wyspę Sandinsel e wmiejscu, gdzie dziś wznosi się gmach sądu wyższego, stał dom kupców niemieckich, w którym ci pod ochroną przywilejów mieli skład swych towarów. Połączenie z wyspami dawały mosty. Gałą tę osadę oznaczano w dokumentach civitas, dla odróżnienia od osady na wyspie katedralnej i Piasku Domu. . Pewną wakazówkę ówczesnej rozciągłości miasta daje nam następująca okoliczność. W r. 1226 zrezygnował opat klasztoru augustyanów na Piasku z posiadania kościoła św. Wojciecha, który był prawdopodobnie kościołem parafialnym osady na lewym brzegu Odry, a biskup Wawrzyniec oddał go świeżo założonemu klasztorowi dominikanów. Za to biskup spowodował budowę nowego kościoła, który też powstał pod wezw. św. Maryi Magdaleny na pustym placu, a więc przy końcu osady. Już nieco wcześniej, bo w r. 1214 powstaje pierwszy szpital na Szląsku, założony przez tenże klasztor augustyanów na Piasku na darowanym przez Henryka 1 gruncie między Olawą i Odrą. Dokument darowizny tej jest najdawniejszym zabytkiem archiwum miejskiego w Wrocławiu. Niemniejszą działalność gospodarczą rozwinął syn Henryka 1 ks. Henryk 11 1238 1241. Ożeniony z Anną, córką Przemysława Ottokara 1, króla czeskiego, rozpoczął prawdopodobnie w r. 1240 w Wrocławiu budowę klasztoru św. Jakuba, w sąsiedztwie domu kupieckiego Niemców, dla minorytów, sprowadzonych z Pragi. Wielki napad Mongołów przerwał jednak wszelką pracę. W pierwszych dniach kwietnia r. 1241 uległ Wrocław zupełnemu zniszczeniu. Mieszkańcy części położonej na lewym brzegu Odry spalili sami swe domy drewniane i szukali ocalenia na wyspach odrzańskich tak, że Mongołowie tylko zgliszcza zastali. O zdobycie wysp nie kusili się jednak i ruszyli dalej ku Lignicy. Bitwa stoczona pod tem miastem dnia 9 kwietnia 1241 zakończyła się zupełną klęską wojska chrześcijańskiego; ks. Henryk 11 poległ, ale Mongołowie, poniósłszy znaczne straty, się iść dalej i rozpoczęli odwrót. Napad Mongołów pozostawił po sobie ślady strasznego zniszczenia, mieszkańcy byli w części pozabijani a domy spalone. Wyludnienie to i wyniszczenie wpłynęło na coraz większy napływ kolonistów niem. do kraju, których ściągano, aby ubytek w ludziach i gospodarstwie powetować. Wówczas powstały nietylko liczne nowe osady niemieckie, ale często miejsce zniszczonej osady polskiej, zajęła niemiecka. W ten sposób napad Mongołów przyczynił się wielce do szybkiej germanizacyi Szląska. Najwidoczniej widzimy to na dziejach Wrocławia. Niezbyt liczna jeszcze w tem mieście ludność niemiecka nie myślała po napadzie Mongołów opuszczać kraju i miasta; widać, że miała podstawy materyalne swej egzystencyi w obcym kraju, że opłacały się jej zabiegi odbudowania zniszczonych domostw. A zresztą ich dom kupiecki, wystawiony z trwałego materyału, ocalał wśród ogólnego pożaru. Niebawem szczęśliwa okoliczność dozwoliła osadnikom niemieckim nietylko przywrócić swe siedziby do pierwotnego stanu ale nadto rozszerzyć takowe. Poległy w bitwie pod Lignicą Henryk pozostawił pięciu małoletnich synów, w których imieniu sprawowała rządy matka ks. Anna. Księżniczka ta zaznaczyła pamięć swą kilkoma fundacyami, z pomiędzy których najważniejsze są założone w Wrocławiu. Otóż w wypełnieniu woli swego męża, w zachodniej stronie, na samym krańcu miasta, zakłada ks. Anna wielki szpital p. wez. św. Elzbiety, który oddany został rycerzom krzyżowym mit dem rothen Stern, prawdopodobnie już w r. 1242. Od wschodu dotykał tej fundacyi klasztor minorytów pod wez. św. Jakuba. Klasztor ten uległ zupełnemu zniszczeniu podczas napadu Mongołów w r. 1241. Życzeniem ks. Anny było wyszukanie dla zakonników nowego przytułku. Wtedy to kupcy niemieccy ofiarowali odstąpienie swego domu składowego, przytykającego do klasztoru minorytów, jeżeli księżna w zamian zezwoli na założenie osady na prawie niem. , na obszarze jeszcze nie zajętym, w płd. zach. stronie od spalonego miasta. Przy urzeczywistnieniu tego zamiaru postępowali zgodnie kupcy niem. i ludność niemiecka dawniej osiadła, choć przedtem nie tworzyli jednego organizmu. Postępowali przytem w zwykły sposób. Wybrany osadźca lokator przeprowadził rokowania z księżną, podział gruntów, pierwsze urządzenia i wymiar sądownictwa. Stało się to jeszcze w tymże r. 1241. Obszar nowego miasta, założonego na prawie niemieckiem, oznaczono prawdopodobnie w granicach biegu zasypanej dzisiaj Olawy, w miejscu której ówczas był rów. Głównie jednak, jak to zwykle przy zakładaniu miast na prawie niem. miało miejsce, rynek i najbliższe grunta stanowiły z początku osadę. Po wielkości rynku, po wytkniętych prostych ulicach, rogów rynku rozchodzących się, które do dziś pozostały takiemi, jakiemi były w chwili założenia, widzimy, że postępowano według Wrocław