oni znienacka na zamek Kaszowskiego, który krewnej swej i jej oblubieńcowi gody weselne z wystawnością obchodził, sprosiwszy na nie wielu z sąsiedniej szlachty. Gdy goście weselni zasiedli do stołu, wszczęła się mowa o Tatnrach, jakby już nadchodzących. Lecz Hołowczyński niepośledniego imienia ziemianin i stary wojownik, utrzymywał, że to niepodobna, aby dla łupu Tatarzy wycieczki robili, gdy w blizkośei jest wojsko i sam król czuwa. Wtem naraz krzyknięto, że już są Tatarzy, że wieś zapalona i że pokaleczeni mieszkańcy z krzykiem i płaczem do dworu uciekają. Popłoch stał się niezmierny; Tatarzy obstąpiwszy wszystkie obchody włamali się i do zamku, i tak kasztelana z małżonką, jak też i państwa młodych, wraz z całym orszakiem weselnym, obciążonych kajdanami, do Krymu zabrali z sobą. Zamek zapalony poszedł w perzynę, a ludność miejscowa prawie do nogi wycięta. Zdarzenie to miało szeroki rozgłos w kraju; ze wzruszeniem opowiadano sobie o nieszczęśliwem weselu Kaszowskich, ale ani kś. Józefowicz, ani Samuel Twardowski, którzy o niem pisali, nie wspominali o miejscu, gdzie zaszło. Tad. Stecki utrzymuje, że zdarzenie to jakoby miało miejsce w Mielnicy, ale nie przytacza źródła, zkąd to wyjął. To pewna jednak, że i W. wtedy doświadczył podobnej eo i Mielnica doli. Dokumenty mówią bowiem, że w tymże 1654 r. zagon tatarski aż tu się zaciekł; Tatarzy wpadłszy do zamku i miasteczka, obrócili je w perzynę a ludność wycięli. Na posadzie tego dawnego zamku, w późne czasy, natrafiono kopiąc na tyle czaszek i szkieletów ludzkich, że w pierwszych latach obecnego stulecia, Wacław Borejko, dziedzic miejsca, postawiwszy dom, mawiał, że go wzniósł na ludzkiej Golgocie, Czytamy też w jednym dokumencie, że podczas tego napadu Tatarów na zamek Wysocki, tabor podróżny z drogim sprzętem wysłany na Litwę, przez ks. Mikołaja Czetwertyńskiego którego szwagrem był kasztelan Kaszowski, został przez Tatarów dopędzony pod Stolinem i zrabowany. Tegoż samego czasu w okolicy W. , we wsi Cepcewicach, uciekający wraz z matką z Wołynia na Litwę ks. Tobiasz Giedroyć, został w drodze napadnięty przez Tatarów; matka dostała się w pęta tatarskie, on zaś zdołał uciec arch. Wysockie. Atoli kasztelan Kaszowski niedługo w braństwie zostawał, za znacznym okupem jeszcze w tymże 1654 r. w październiku powrócił, ale, jako człowiek rycerski, zaledwie w domowych znalazł się progach, wnet wyruszył na ekspedycyę moskiewską, z której wrócił z działa okaleczony Arch. J. Z. R. , I, lauda i poselsk. instrukcye. Zamku jednak Wysockiego, z poziomem przez Tatarów zrównanego, nieodbudował, bo też wkrótce potem, wraz z żoną swoją 1 marca 1655 r. odprzedał majętność W. Arnolfowi ks. Gedroyciowi, który znowu w 1664 r. odprzedał też dobra hetmanowi wojsk JKM. zaporoskich, Pawłowi Teterze Moszkowskiemu. Początki Tetery były nader skromne. Z pochodzenia był on bojarzynem Owruckim, z urodzenia Kozakiem. W życiu swem różne przechodził koleje. Odbywszy nauki w Mińsku u ks. Jakuba Suszy, potem sławnego biskupa chełmskiego, dostał się Tetera do Prażmowa na Mazowszu na dwór Prażmowskich; będąc tam domownikiem, jak się zdaje z Mikołajem Prażmowskim, późniejszym biskupem łuckim i kanclerzem w. kor. , peregrynował za granicą, następnie został podpiskiem w grodzie łuckim; dalej chmielniczaninem i pułkownikiem pereasławskim, w końcu za protekcyą kanclerza Prażmowskiego wyniesiony na hetmana Ukrainy. 0żeuiony był z Wyhowską, siostrą Iwana Wyhowskiego, hetmana kozackiego, a potem z córką Bohdana Chmielnickiego, Heleną, wdową po Danielu Wyhowskim. Za tą ostatnią wziął w posagu ogromne skarby i pieniądze, tak, że nakupiwszy dóbr ziemskich niemało, został panem, na bardzo dostatniej fortunie osiadłym. Bo oprócz dóbr, które nabył, jako to Rafałówkę, Kołki i Wysock, z królewskiego i Rzplitej daru otrzymał jeszcze Kijowiec i Malejszyce w ekonomii brzeskiej, Demidów i Litwinówkę i starostwa czehryńskie, nieżyńskie, hadziackie i bracławskie. Ale Tetera głównie fundował się w dobra ziemskie na Wołyniu i na Polesiu lit. , jako w kraju spokojnym i bezpiecznym, gdzie niesforni kozacy ukraińscy już tak wichrzyć nie mogli i gdzie własność była szanowaną. W opustoszałym i wyludnionym W. od czasu najścia Tatarów rychło ład wprowadził, urządził włość, na perzynie dawnego spalonego zamku nowy odbudował. Kiedy Jan Kazimierz kazał pochwycić Jurka Chmielnickiego eks hetmana i szwagra Tetery a także i metropolitę kijow. Tukalskiego, jako będących pod zarzutem spiskowania i zdrady przeciwko Rzplitej, hetman Tetera w instrukcyi danej posłowi kozackiemu Iskrzyckiemu, jadącemu na sejm do Warszawy, zalecił, aby ten Stany sejmujące uprosił, ażeby szwagier jego Jurko był internowany w Wysocku, jako w miejscu usunionem od Ukrainy, zkąd zaręczyć może hetman, że Jurko i nogą nigdzie nie ruszy, ale prywatnie będzie siedział, Pana Boga błagając, jako zakonnikowi należy Jurko już wtedy został Czerncem. O co i żona p. Hetmana powiedziano dalej w instrukcyi supplikuje, płacząc prawie codziennie, gryząc głowę onemu ustawicznie, mając jedynego brata, w ktorym tylko ratione dzieci swoich pokłada nadzieję Listy Tetery w zb. Świdzińskiego. Tetera wszakże wziętością u Kozaków się nie cieszył; zagrożony buntem, sam się z ukraińskiego wyzuł hetmaństwa, uciekłszy z Czehryna do swych dóbr poleskich Wysocka, Kołków i Rafałówki, gdzie po swej ucieczce jakiś czas Wysock