drębne, każda ziemia szczególna, miały zapewnione życie swe samoistne. Do czego przyczyniało sie niepomału i samo rozrodzenie się nadzwyczajne panującej dynastyi, sprowadzające w następstwie, że każda ziemia odrębna przestronnej Rusi otrzymała dla siebie w udziale jedną z linii książęcych, pochodzących od mądrego Jarosława, pod którą mogła rozwijać się odpowiednio własnym potrzebom. W taki sposób utrzymał i Wołyń księztwo włodzimierskie wybitną swą indywidualność polityczną i plemienną w obec reszty ziem staroruskich pod Rurykowiczami zrzeszonych. Od połowy w. XIgo zasiadł tu ród Monomacha, w linii starszej idącej od jego wnuka Iziasława Mścisławicza. Pod koniec w. XIIgo ród ten niemniej i sąsiednie księstwo halickie zagarnia, w osobie znanego nam z bojów nad Mozgawą i Zawichostem Romana Mścisławicza. Od tej zaś doby Wolyń i tak zwana z czasem wyłączniej Ruś Czerwona, księstwa włodzimierskie i halickie, mimo wszelkich burz wewnętrznych i zewnętrznych, poczęły po dawnemu ściślej się z sobą zespalać, wytwarzając odrębną zupełnie od reszty Rusi grupę, stanowiącą kraj osobny. Prowadziło ku temu w wyniku nieodzownym ostateczne, najzupełniejsze, po upadku Kijowa, rozszczepienie się wielokoramiennej rurykowskiej rzeszy na składowe onej politycznoplemienne pierwiastki. Wzniesione twardą prawicą surowego Romana w zachodniej połowie Rusi południowej państwo, którego samodzierżcą zwał się on dumnie, posiadało nawet pod względem społecznym charakter odmienny od reszty, luźnie zrzeszonych ziem ruskich. W obydwu swych dzielnicach składowych zarówno, tak halickiej jak i włodzimierskiej, z powodu odrębnego w poprzednich wiekach rozwoju socyalnego, była to kraina możnowładczego bojarstwa, kraina arystokracji, główne onej na długie czasy ognisko. Bezskutecznem zgoła okazało się okrutne jej tępienie przez Romana. W ciągu długiej małoletności sierot jego Daniła i Wasilka, bojarstwo wyrobiło ostatecznie swe siły i doszło do szczytu potęgi. Rozrządzało ono dzielnicami książęcemi podług upodobania; najdowolniej przerzucając książęty, bliższymi i dalszymi bez różnicy, przyzywając cudzoziemców, Polaków i Węgrów, sadowiąc się wreszcie samo chwilami na tron książęcy, w osobach wybrańców swoich, Władysława i innych. Gospodarowało po całym kraju najsamowolniej. utrzymywało własne drużyny zbrojne po swych zamkach i t. p. O doli ludu poddanego, w podobnych w warunkach, już i mówić potrzeby niema. Nie zmieniła zaś potem takowego stanu rzeczy, co do onego istoty, i dzielna prawica Daniela. Tymczasem przyszła niespodzianie 1224 r. nawałnica mongolska i rozerwała dawne spójnie rozluźnionych dzielnic rzeszy Rurykowiczów do reszty. Kijów legł 1240 r, w gruzach, cala rozległa ziemia jego zamieniona w pustynię, prawie i pustynia ta tem bardziej jeszcze wyosobniła od reszty Rusi ziemię czerwieńską z Wołyniem, dokąd teraz, pod osłoną puszcz poleskich i karpackich ostępów górskich cisnęło się wszystko co uszło z życiem od Dniepru, w czasie straszliwego licholecia. W ten sposób zjednoczone księstwa, halickie z włodzimierskiem księstwa Galicyi i Lodomeryi, stały się istotnie odtąd same już w sobie, nie tylko dla zachodu jedynie, Rusią, ziemią ruską, czem właśnie była przedtem ziemia kijowska wyłączniej. Ruś ta przechyliła się teraz najzupełniej ku Zachodowi, dla własnego ocalenia weszła w skład politycznego systematu zachodnich, katolickich, państw słowiańskich i przyjąwszy od papieża koronę królewską 1254 r, , stanęła obok Polski, Czech i Węgier, podobnie do przyozdobionej również wtedy 1252 r. wieńcem królewskim spółzawodniczki swej Litwy. Chociaż zamierzona unia religijna nie doszła do skutku, a związek polityczny państw Europy wschodniej przeciw Mongołom nie dał się utworzyć, pod względem kulturowem wszelako i politycznospołecznym Ruś ta, nowo ukrólewiona, wbrew widokom nawet króla swego, dzielnego Daniła, rozwarła jeszcze bardziej na oścież wrota wpływom zachodnim. Skutkiem oddziaływania tego i potężne już samo przez się bojarskie możnowładztwo normowało się coraz bardziej podług wzorów sąsiednich, w zewnętrznem swem upostaciowaniu nawet. Stosuje się to zaś do obu dzielnic zarówno, tak halickiej jak i włodzimierskiej, chociaż Wołyń, mimo jedności politycznej, miewał wciąż prawie osobnych swych władzców udzielnych. Zaznaczyć tu nadto wypada, że właśnie w takowych warunkach społecznych w zamierzchłej dobie Wołynia należy szukać głębiej ukrytych przyczyn, dla czego ziemia ta i pod panowaniem iitewskiem i w jedności Rzpltej polskiej, występuje na widowni dziejów, jako żywsze od innych ognisko możnowładztwa. Po śmierci króla Daniela 1264 r. i brata jego wołyńskiego Wasilka 1271 r. , w ciągu kilku pokoleń ich następców, życie wewnętrzne Rusi Czerwonej z Wołyniem w niczem się nie zmieniło. Królestwo to czy wielkie księstwo halicko włodzimierskie, stanowiąc jeden jedyny, odrębny i zaokrąglony systemat polityczny, to szło w podziały między książąt, to skupiało się na krótko w jedną całość, nim nareszcie, po wygaśnięciu rodu panującego w osobie ostatniego potomka Daniela Jerzego IIgo 1337 r. , nie przeszło prawem krewieństwa na mazowieckiego Bolka Trojdenowioza, po którego krótkotrwałem panowaniu do 1340 r. podzielili się niem sąsiedzi całą dzielnicę halicką z Bełzem i Wołyń