manii. Zaległa ona była odtąd pustynią, Mongołowie bowiem niedługo się tu trzymali, koczowiska ich po nad Prutem i Seratem znikały powoli. Po upływie zaś wieku od wypędzenia Połowców, zwycięztwo Kazimierza W. nad Tatarami podolskimi pod Lublinem 1334 r. , a następnie rozgromienie przez jego siostrzeńca Ludwika 1352 r. tych, co pozostawali jeszcze w Siedmiogrodzie, stanowczo uwolniły i Zadniestrze od owych najświeższych przybyszów azyatyckich, którzy poczęli odtąd skupiać przeważniej siłę swą w Krymie. Bogate w skarby przyrody ziemie Kumanii nie mogły dłużej pozostawać bez zaludnienia; bogactwa te same wabiły sąsiadów. W najodpowiedniejszych dla zajęcia ziem kumańskich warunkach znajdowali się teraz Wołosi; oni też niebawem zajęli opuszczoną przez Połowców i Mongołów Kumanię. Nowi ci przybysze znani już byli od wieków w sąsiedztwie. Nazwy Wołoch, Włoch, Wlach nadawali wogóle Słowianie, idąc w tem może za przykładem Giermanów, najprzód ludom szczepu celtyckiego, z biegiem czasu zromanizowanym przez wszechwładzców starożytnego świata, a następnie wszelkim ludom romańskim bez różnicy krwi pierwotnej, a więc tak dobrze Italom, jak i innym. Wnosząc z tej nazwy musieli być ci nowi przybysze na puste kumańskie Zadniestrze plemieniem szczepu romańskiego. Byli takowem w rzeczy samej, z tą wszakże różnicą, iż nie powstali oni, jak zachodni ich wspołplemiennicy, ze pnia italskiego lub celtyckiego, lecz wyrośli z gałęzi trakoilirskiego odłamu ludów aryjskich. Wyrośli nadto na miejscu w południowym swym odłamie, na obustronnych stokach szerokoramiennych pasm Hemu; w północnym zaś na pochyłościach, zataczających się półwieńcem ku średniemu Dunajowi, Karpat dackich. Tu i tam pod nieprzezwyciężonym parciem wpływu rzymskiego. Proces historyczny romanizacyi tego ludu znany jest dostatecznie. Po dokonaniu takowej u plemion odłamu południowego już w pierwszej dobie cesarstwa przyszła kolej i na Dacyą, rozpostartą po obydwu stronach pasma górskiego, pomiędzy dolnym Dunajem, Cisą i Dniestrem. W ostatecznym wyniku wojen eksterminacyjnych cesarza Trajana, oraz systematycznej następnie kolonizacyi, zapanowała i tam wszechwładnie, jak pierwej wśród ludów Galii, Iberyi etc. , kultura i mowa zwycięzców. Czy przecie wylew romanizacyi sięgnął wtedy aż Dniestru, rzecz wątpliwa. Gdy przyszła wielka wędrówka ludów barbarzyńskich, władza rzymska za następców Trajana musiała się cofnąć na prawy brzeg Dunaju; nie mogąc bronić Dacyi odwołano legiony i osadników. Dakowie zromanizowani woleli wszakże, w znacznej części, szukać schronienia w kotlinach i halach gór ojczystych, niż opuszczać kraj rodzinny. Odkąd zaś doliny naddunajskie i naddniestrzańskie stały się szerokim gościńcem, coraz zmieniających się kolejno hord barbarzyńców, góry te zostały kolebką, w której dzieje wykołysały w ciągu długiej pomroki wieków, nowy, nieznany odłam wschodnioromańskiej, czyli wołoskiej narodowości. Kotliny siedmiogrodzkie Dacyi transalpińskiej były Wołochów kolebką istotniejszą nawet, niż kotliny i stoki starożytnego Hemu. Zresztą świat ten karpacki bliżej nas też obchodzi. Nie mniej przeto do szerokiego zakresu Wołoszy wogóle należy historycznie i etnograficznie i świat bałkański, nie przedstawiający wszakże geograficznie nigdzie znaczniejszego skupienia gałęzi tej etnicznej. Zromanizowane plemiona bałkańskie, których przyjęta od słowian nazwa Vlachy zjawia się jednak u byzantyjskich pisarzy nie wcześniej jak na początku XII w. , były istotnie rozproszone po całym półwyspie, błąkając się od wieków ze swemi stadami, jak i dotąd jeszcze po części, nietylko po wyżynach Hemu i Pindu, lecz i po Helladzie. Przy powszechnem zaś rozproszeniu, każde ich znaczniejsze gniazdo z osobna otrzymało u greków nazwę Vlachia, tak w użyciu pospolitem, jak i w urzędowych aktach. Ztąd w ciągu wieków średnich spotykamy na półwyspie bałkańskim przeróżne Włachie, rozrzucone bez żadnej spójni i jakiegoś narodowego środkowego ogniska. Tak pomiędzy XII a XV w. istniały na południu półwyspu Vlachia Wielka, które to miano nadawano ówcześnie starożytnej Tessalii; Vlachia Mała, czyli dawna Etolia, oraz Vlachiotis Epir. Na Bałkanach zaś i dolnym Dunaju istnieje w ciągu XIII i XIV w. całe państwo włachobułgarskie, czyli tak zwane carstwo bułgarskie drugie, ternowskie. Chociaż nie da się w niem wydzielić Wlachii jako krainy osobnej, widać, iż tu Wołosi byli bardziej jeszcze wśród Słowian rozproszeni; znaczenie ich niezaprzeczone, ale nie oparte na podstawie terrytoryalnej. Akta i dokumenta urzędowe, greckie i łacińskie, podając wciąż nazwy Blachia, Vlachia, Valachia, osobnej przecie tego miana ziemi, miejscowości, nie wskazują. Rubsiquis w swem sprawozdaniu r. 1524 zaznacza tylko, jako uległą Tatarom, po za Dunajem, ku Konstantynopolowi, Walachią, która jest ziemią Assana i mniejszą Bulgaryą, nic bliżej nie określając. Ale teź i w świecie karpackim, w owej, bardziej istotnej, jakeśmy już na to wskazali, kolebce Wołoszy, występuje ona pierwotnie podobnież nie w zwartym zastępie lecz rojnemi, wśród innych żywiołów, gniazdami, krzepnąc powoli w ciszy kotlin ustronnej Transylwanii, osłoniętej z trzech stron prawie łańcuchami gór. Wszakże i przy warunkach górskiego zabez Wołoszczyzna