tylko mogła rozgraniczać plemiona, gdy jej brzegi były niezaludnione. Granica stanowiło w takim razie nie koryto rzeki ale cale lasami pokryte i niezaludnione dorzecze. Można domyślać się, iż taka puszcza, rozgraniczająca grupy różnoplemiennych siedzib, miała także nieliczną naturalnie ale mieszaną co do pochodzenia ludność. Jakie plemiona rozgraniczało dorzecze Wisły za czasów Tacyta, dokąd sięgały siedziby Giermanów, a gdzie mieściły się wówczas plemiona słowiańskie, tego chyba nigdy się na pewno nie dowiemy. Nieliczna ludność, jaka mieściła się po brzegach Wisły i tułała po puszczach jej dorzecza, stała na niskim stopniu rozwoju, jak o tem świadczą; ubogie ślady jej kultury, przechowane w odkrywanych teraz grobach. Dopiero na wyższym stopniu kultury, przez pracę włożoną; w uprawe ziemi, powznoszone budowle, utorowane drogi, pobudowane grody, groble, mosty, plemię pewne zawiązuje ścisły stosunek z ziemią na której mieszka i uprawnia tem jej posiadanie. Czasowe zajmowanie przez tułające się gromadki myśliwców lub rybaków nie może mieć znaczenia dla historyi. Dopiero stała ludność nadaje trwałe nazwy rzekom, górom, osadom, dopiero zorganizowane dla osiągnięcia wyższych celów społeczeństwo wysuwa zajmowany przez nie obszar na widownią dziejową. Dla plemion słowiańskich, gdy się pojawią w dziejach około 5 wieku po Chr. , dolina Wisły ma znaczenie przeważnie granicznego pasa między wschodnią a zachodnią Europą. Środek ciężkości przypada dla tych plemion na obszary między Odrą a Wartą. Jomandes około 552 r. po Chr. raz uważa Wisłę za granicę między Giermanią a Scytyą a dalej nieco powiada, że od źródeł Wisły ku północy rozsiadło się na rozległej przestrzeni ludne plemię Winidów, zaś nad brzegiem morza, do którego trzema uściami Wisła się wlewa, mieszkają Vidivarii, będący mieszaniną różnych plemion. Dość wysoki stopień kultury osiągnięty przez Pomorzan przypisać trzeba niewątpliwie bardzo naturalnym u mieszkańców okolic nadmorskich domieszkom obcej ludności skandynawskiej, giermańskiej i pruskolitewskiej. Wulfstan w opisie swej podróży morskiej przed r. 900 powiada, że kraj Wendów ciągnie się aż do ujścia Wisły, która dzieli ziemię należącą do Estów Witland od kraju Wendów Veonodland. Król Alfred w opisie Europy wymienia na wschód od ziemi Morawian Maroaro ziemię wiślańską Visleland, a współczesny geograf bawarski 866 890 obok Węgrów Ungare, umieszcza Wiślan Vuislane i Ślęzan Sleenzane. Z tych świadectw możnaby wnosić, co zresztą jest widocznem, że zaludnienie brzegów Wisły przez plemiona słowiańskie i wytworzenie się wyższej kultury nastąpiło może jednocześnie, po części w dolinie górnego biegu okolice Krakowa i Wiślicy i w dolnym biegu przy ujściu Gdańsk i Pomorze nadwiślańskie. W środkowym biegu Wisły, po za linią Narwi, spotkamy na prawym brzegu Mazurów, a dalej ku zachodowi mieszaną plemiennie ludność późniejszej ziemi dobrzyńskiej i chełmińskiej, podczas gdy z lewego brzegu rozsiądą się, także mieszanego pochodzenia Kujawianie. Wybrzeża rzeki w dolnym biegu zajmą zdawna Pomorzanie, którzy w sprawie zaludnienia brzegów Wisły i rozszerzenia tam wyższej kultury odegrają wybitną rolę. Zarówno fakt, źe jeszcze w połowie XII w. po obu brzegach Wisły na przestrzeni od Krakowa do Torunia ciągnęły się pierwotne puszcze, z nielicznemi nadwodnemi osadami ludzkiemi a licznemi dość jeszcze koloniami bobrów, jak i odnalezione dotąd stosunkowo ubogie i rzadkie cmentarzyska i grodziska, świadczą, źe pierwotna ludność składała się z drobnych, róźnoplemiennych zapewne grup, wiodących życie leśne, zajętych polowaniem i rybołówstwem. W dziejach zasiedlenia doliny Wisły odróżnić można w epoce przedhistorycznej, kończącej się tu właściwie dopiero w polowie wieku XII, dwa peryody. Pierwszy, w którym po puszczach nadwiślańskich błąkają się nieliczne różnoplemienne gromadki ludności żyjącej z myśliwstwa i rybołówstwa. Jedynemi przedstawicielami kultury bywali tu rzadko pojawiający się przemysłowcy rzymscy lub greccy, probujący przedzierać się ku brzegom Baltyku i zawiązujący po drodze stosunki wymiennego handlu z ludnością puszcz nadwiślańskich. Wykopaliska, nieliczne zresztą, monet rzymskich z epoki cesarstwa w okolicach Warszawy są pamiątką tych stosunków. Rozwój kultury i życia politycznego śród Słowian zachodnich i nadbaltyckich wywoła posuwanie się tych plemion od brzegów Odry i Warty ku Wiśle. Rzeka ta tworzy w swym biegu wielki łuk zwrócony swą wypukłością ku wschodowi. Otóż środkowa, najdalej ku wschodowi i wsch. płn. zwrócona część łuku, najpóźniej zostanie dosiągniętą przez ten ruch kolonizacyjny w kierunku od zachodu ku wschodowi, kiedy na krańcach zachodnich łuku wcześnie bardzo nastąpi zasiedlenic obu brzegów i rozszerzenie się ludności na dalszych obszarach prawego brzegu ziemia chełmińska, dobrzyńska, Mazowsze. Możnaby z pewnem prawdopodobieństwem przyjąć IX wiek za granicę między peryodem dzikości pierwotnej a okresem rozpoczynającej się nad brzegami Wisły pierwotnej kultury, której krzewicielami staną się Pomorzanie. Rozwój wyższej kultury u Słowian nadbaltyckich, mieszkających w pobliżu ujścia Wisły, wywołał właściwą wielu ludom nadmorskim dążność do rozszerzania działalności handlowej i kolonizacyjnej na dalsze okolice. G. Ossowski w swych Objaśnieniach do mapy archeologicznej Prus zachodnich, twierdzi na podstawie zbadania kilkuset wykopalisk, że przedmioty znajdywane nad brzegami Wisły aż Wisła