izba na wieżę dla obywatelów; w dziedzińcu budynek duży z drzewa, dosyó wygodny, budynek kuchenny i trzeci na aresztantów; na górze stajnia a pod góra wieża in fundo, darnem równo z ziemia pokryta, dalej magazyn, wał z ziem, sypany, znacznie popsuty; na obszernym placu zaczęto kancellaryę budować. W Starem i Nowem mieście jest 99 dworków szlacheckich, z których żadna dla ssty nie idzie opłata. Na rogu rynku ratusz stary, opadły, per modum karczmy zajezdnej; pośród rynku kramnice żydowskie drewniane, bez symetryi i porządku, a przy nich izdebki mieszkalne. Żydzi mają, w rynku 53 domów zajezdnych, 27 niezajezdnych, 82 zatylnych; szynkarze opłacają skapszczyznę od spustu gorzałki 40 kwartowego na swoim kotle wyrobionej tynfów 2 i miarkę surowcu, a od spustu gorzałki na stronie kupionego 4 zł. Domów chrzęśc, z których czynsz dla ssty idzie, 79. Na nowem mieście, Zawale zwanem, 9 domów żydowskich i 2 chałupy chrzęśc. Intrata roczna czyni 18563 złp. 10 gr. Miasto magdeburskiego niema urządu i z gruzów swoich niepowstaje; mieszczanie handlu prowadzić ani domów dla ozdoby głównego w województwie miasta budować nie są w stanie; cechy rzemieślnicze zostają nieuregulowane. Wyzuci z wolności, praw i przywilejów mieszczanie, dla czynienia prawnie z Józ. Czosnowskim, sstą, u króla glejt wyjednali byli; mimo tego ledwie nie każdy na osobie swojej przykrych doznawał ciosów i coraz do większych opłat, danin i powinności był pociągany, aż ledwie te wyrządzane przykrości z śmiercią ssty ustały. I chociaż za rządu teraźniejszego księcia ssty, nienależyte z mieszczanami postępowania zupełnie upadły, wolność jednak jeszcze zupełnie podług przywilejów nie jest odzyskana, a mieszczanie do pańszczyzny są używani. Mnogość żydów całe miasto obejmuje, domy ich nieporządnie zabudowane i zagęszczone, codziennym ogniem grożą; ulice i domy gnojem zasłane, przyjeżdżającym, jako do stołecznego miasta obywatelom, przykrość i niewygodę sprawują. Żydzi handel i konsumpcyą utrzymują, towary wszelkie, likwory, mięsiwa i wszelaką żywność, uprzedzając katolików, na jarmarkach i targach przekupują i ceną niezwyczajnie drogą przedają; rzemieślnicy żadnej istotnej i właściwej nie mają nad sobą władzy; zgoła wszystkiego przeciwnego prawu, sprawiedliwości i wolnościom miejskim, w tem pogranicznostołecznem mieście, smutnie doświadczać każdemu przychodzi i nigdzie nikomu na nieporządek, drogość i doznaną krzywdę uskarżać się nie ma Staroż. Pol. , III, 1368 70. Po przyłączeniu do Rossyi na mocy ukazu cesarz, Katarzyny II z d. 22 maja 1795 r. wwdztwo bracławskie pozostało w dawnych granicach, ze zmianą na namiestnictwo i z podziałem, zamiast 3 dawniejszych, na 12 powiatów. Pierwszy namiestnik Bergman, dla braku odpowiedniego pomieszczenia w W. zamieszkał w sąsiednich Pietniczanach, w pałacu hr. Grocholskich. Niedługo jednak W. była stolicą namiestnictwa bracławskiego, gdyż ukaz cesarza Pawła I w 1796 r. przyłączył W. z powiatem do gub. podolskiej, co ostatecznie dopełniono w 1798 r. Starostwo winnickie, składające się z mka Jóźwina i Miedziakowa, wsi Chiżyniec, Hawryszówki, Medwedki, Miedziakowskich futorów i Słobódki, Niedźwiedziego Ucha, Olchowy, Szczytek, Tenenek, Licherzyniec i Telepenek, nadane było za przywilejem króla z 1782 r. w dożywocie ks. Stanisławowi Poniatowskiemu, b. gener. lejtn. w. pol. , który prawa swe odstąpił Piotrowi Potockiemu, wwdzie kijowskiemu. Prawo to przez komisyą bankową warszawską sprzedane zostało w 1801 r. Kajetanowi Skopowskiemu, stolnikowi brzeskiemu, a po jego śmierci sukcesorowie Jordanowie odstąpili je, za najwyższem potwierdzeniem, 15 marca 1819 r. hr. Mikołajowi Grocholskiemu, którego prawo skończyło się z życiem ks. Poniatowskiego. Ukazem 1806 r. darowano to sstwo po ukończeniu dożywocia sukcesorom Murawiewa, którym kazano wypłacić i kwartę, wynoszącą rocznie 7048 rs. , Majdan Jóźwiński, należący również do sstwa Winnickiego, w 1820 r. wypuszczony został w 12to letnią dzierżawę Wilczopolskiemu, z opłatą rocznie po 800 rs. Po skasowaniu jezuitów i zamknięciu ich kolegium, komisya edukacyjna ustanowiła w W. szkoły podwydziałowe stanu akademickiego, umieściwszy je w gmachach pojezuickich. Zorganizowanie ich powierzono profesorom Zajączkowskiemu, Kopijowskiemu, Chruścielskiemu i Dobrzańskiemu dyrektor. Szkoły te były bardzo uczęszczane; w 1784 r. liczyły 440 uczniów. Po przyłączeniu do Rossyi szkoła przeszła pod zawiadywanie rządu gubernialnego. Ukazem cesarza Aleksandra I z 1803 r. zatwierdzono gimnazyum w W. pod zawiadywaniem uniwersytetu wileńskiego, które otworzono dopiero w 1814 r. Na dyrektora powołany został pijar kś. Michał Maciejowski, kanonik kamieniecki, który energią i pracą w krótkim czasie budynek pojezuicki doprowadził do porządku i przy pomocy ofiarności publicznej założył bibliotekę, gabinety naukowe i ogród botaniczny. Pod jego kierunkiem i opieką kuratora Szczeniowskiego, a również przy odpowiedniem doborze nauczycieli, gimnazyum wkrótce stało się pierwszorzędnem w kraju. Z nauczycieli wykładali tu Jan Miładowski matematykę, Bielecki fizykę, Józef Uldyński, następnie profesor w Krzemieńcu, nauki polityczne i moralne, Jan Styczyński wymowę i poezyą, Ignacy Jagiełło literaturę starożytną grecką i rzymską, Jurkowski łacinę, Kotelski język ruski, Debores jęz. francuski. Wojewódzki niemiecki, Brzoskiewicz rysunki, Orsini fechtunek. To teź ilość uczniów ciągle wzrastała; przy otwarciu gimna Winnica