r. dostało się Chmielnickiemu na mocy paktów Zborowskich, jako pograniczny punkt między Ukrainą, i Wołyniem. Po zwycięstwie hetmana Mikołaja Potockiego pod Krasnem, tenże obiegł W. , zajęta przez Bohuna, otrzymawszy jednak wiadomość o ciągnącej odsieczy, cofnął się, zostawując wozy i inne sprzęty obozowe. Dopiero Kalinowski chwilowo ją odebrał, ustąpić jednak musiał przed przeważną silą pułkownika Głucha i Tatarów. Podczas wojen kozackich dominikanie opuścili miasto a klasztor ich został zniszczony. Po Kalinowskich sstą Winnickim został Andrzej Potocki jakto widzimy z konstytucyi 1662 r. Należy na tym securitati wwdztwa, aby miasto W. miało praesidium adaequatum dla bezpieczeństwa obywatelów, przetoż pozwalamy Andrzejowi Potockiemu, wwdzie bracławskiemu, aby sstwo winnickie insimul z wwdztwem, pro hac sola vice trzymał ea conditione że powinien mieć zawsze przy rezydencyi swojej obecnej 200 piechoty kosztem własnym in praesidio miejsca tamtego. Post ascensnm zaś pomienionego wwdy ad majorem dignitatem, albo post fata ejus in sequelam, takowe trzymanie sstwa iść nie ma Star. Polska, II, 1367. Jak dalece miasto było zniszczone podczas wojen kozackich, objaśnia nam manifest pisarza ziemskiego, zaniesiony d. 18 stycznia 1664 r. , iż przy objęciu urzędowania niezastał w kancelaryi pióra i kałamarza, żadnej księgi, ani aktów, które podczas rebelii kozackiej spalone zostały. Na mocy traktatu Buczackiego 1672 r. W. dostała się Turkom, lecz Jan Sobieski ją odebrał. W połowie XVII w. przebywał tu partyzant Samuś ze strony Rzpltej i wielkie usługi oddawał, niszcząc oddziały buntowniczych szajek i Tatarów. Pod rządami ssty Ludwika Kalinowskiego W. znowu zaczęła się podnosić. Poprawił on kosztem swoim oba zamki, odnowił i przebudował kolegium jezuickie i ze starościńskich gruntów jurydykę powiększył, wreszcie w 1745 r. kościół i klasztor kś. kapucynów, który wszystkie inne przetrwał i jest obecnie jedynym parafialnym kościołem. W 1750 r. hajdamacy napadli na W. , wzięli zamek, zniszczyli znajdujące się tam dokumenty, należące do całego wwdztwa bracławskiego, i ograbili żydów, którzy się tu schronili. Dla ukrócenia tych napadów obywatele województwa ustanowili milicyę a dowództwo jej powierzyli ks. Czetwertyńskiemu, lecz gdy żołnierze również zaczęli się dopuszczać różnych nadużyć a między innemi napadli i na W. , milicya została rozwiązaną Akta kom. kijowskiej. W 1758 r. Michał Grocholski, sędzia ziemski bracławski, zbudował kościół i klasztor dla dominikanów, którym Zakrzewski nadał wś Sołowijówkę. Wś tę dominikanie trzymali do 1805 r. O stanie miasta w tym czasie podaje wiadomość inwentarz z 1764 r. , podług którego było w starem mieście 75 chrześcian gospod. , 87 żydów; na nowem mieście 16 chrześcian, 15 żydów. Jurydyki jezuici mieli 35 chałup, dominikanie 15, bazylianki 6, szlachta 36 dworków; przedmieście Sadki 24 gospodarzów. W 1774 r. część wojsk tureckich plądrowała w okolicach W. i przez załogę została zniesioną. Machmud Basza, bej rumelski, mszcząc się, zdobył i zniszczył miasto Sękowski, Collectanea. Podług taryfy z 1775 r. znajdowało się w obu miastach starem i nowem 244 dm. , na przedmieściu Jarwińskiem 65, Winnickiem 68, Miedziakowskiem 108. Smutne rządy i zdzierstwa następnego ssty Józefa Czosnowskiego, zwanego Faraonem, zubożyły mieszkańców, szczególniej żydów, skutkiem czego zanosili oni skargi do króla, jak to widziemy z pisma królewskiego z d. 23 lutego 1780 r. . Przełożono nam jest z strony niewiernych żydów, jako oni krzywdy i bezprawia od ssty Józ. Czosnowskiego czynione znosić muszą, a o takowe prawnie czynić chcieliby, lecz przemocy ssty obawiają się których ażeby bezpiecznie prawem w sądach naszych asesoryi dochodzić i szkód wszelkich nagrodzenia poszukiwać mogli, proszono nas przez panów rady przy boku naszym będących, abyśmy tychże żydów w protekcyą wzięli i onych powagą naszą zabezpieczyli, oraz glejt od wszelkiej przemocy ssty, jego komisarza, ekonoma i wszystkich zwierzchność jakążkolwiek mających dać raczyli. Do której prośby, jako sprawiedliwej, przychylając się, żydów w protekcyą naszą bierzemy i onym glejt nasz od wszelkiej przemocy dajemy; którym to glejtem wsparci, krzywd swoich bezpiecznie dochodzić, w każdym miejscu stawać i wszelkie potrzeby przyzwoite czynić, handle prowadzić, bez najmniejszej przeszkody i bojaźni mogą, tak jednak, aby skromnie sprawiali się, zwierzchności w sprawiedliwych rzeczach posłuszni byli, zwyczajne podatki wypłacali i dobrodziejstwa naszego na złe nieużywali. Pomimo jednak tej opieki Czosnowski jeszcze więcej grabił mieszkańców, szczególniej żydów, dając za powód, ze Chrystusa umęczyli; sprawa aż na sejmie roztrząsać się miała, tylko ją ważniejsze wypadki polityczne przerwały. Stanisław August wracając z Kamieńca, zjechał tu 20 listopada 1781 r. , witany mowami od obywateli wwdztwa, duchowieństwa i młodzi szkolnej. Po Czosnowskim posiadaczem sstwa został synowiec króla Stan. Poniatowski, podskarbi w. lit. W 1789 r. miał on ztąd 81881 złp. dochodu. Lustracya w t. r. dopełniona smutnie nam stan miasta przedstawia Kościół eksjezuicki pusty, znacznej ruinie podpadły, w którego kollegium szkoły akademickie; kościoły dominikanów i kapucynów murami opasane. Po zgorzeniu r. p. cerkwi, zostało dwie; przy jednej z nich klasztor bazylianek. Zamek na kępie za miastem, Bohem i odnogą tejże rzeki oblanej; przy moście brama drewniana, z 2 po bokach komórkami na niewolników, a na górze Winnica