ło 305 osób, przyrost zatem ludności wynosił 114 dusz. Zawarto w t. r. 98 ślubów. W 1860 r. było 631 dm. 42 mur. , 237 sklepów i 7809 mk. 343 prawosł. , 237 rozkoln. , 2848 katol. , 43 ew. i 3838 żydów a w 1876 r. 14466 mk. 7686 męż. i 6980 kob. , w tej liczbie 3302 katol. i 9264 żydów. W mieście, oprócz zwykłych władz powiatowych, znajduje się cerkiew paraf. , p. w. św. Trójcy, wzniesiona w 1842 r. kosztem skarbu parafia prawosŁ, błagoczynia wiłkomierskiego, 627 wiernych, kościół katol. paraf. , kaplica na cment. grzebalnym, synagoga, 20 domów modlitwy żydowskich, szkoła powiat. i miejska, szpital miejski i żydowski, dom schronienia dla starców przy kościele, browar, 3 cegielnie, 8 garbarni, st. pocz. telegr. St. poczt. , na trakcie bitym z Kowna do Nowoaleksandrowska, leży między st. Pogiełoże o 16 1 2 w. a Staszkuniszki o 22 1 4 w. . Nadto W. łączy się zwykłym traktem pocztowym z Poniewieżem o 65 3 4 w. i odległy jest od najbliższej st. Towiany o 16 1 4 w. Targi odbywają, się dwa razy na tydzień, jarmark zaś w dzień św. Piotra i Pawła, dawniej ożywiony, obecnie podupadły. Tutejszy kościół paraf. katol. , p. w. św. Piotra i Pawła, wzniesiony pierwotnie z drzewa w 1387 r. przez Wład. Jagiełłę, po kilkakrotnem spaleniu się z muru wybudowany w 1818 r. przez kś. Sznajderowicza. Pierwiastkowy fundusz pomnożony został później przez różne zapisy, około 1583 prywatne a d. 9 czerwca 1579 r. z nadania Stefana Batorego. Fundacya kaplicy sięga r. 1425, altarya zaś św. Anioła Stróża fundował w 1492 r. Władysław Włodko. Parafia katol. , dekanatu wiłkomierskiego, 7763 dusz. Filie w Towianach i Szałkowsku. Bo miasta należy 2358 2 3 dzies. ziemi. Dochody w 1890 r. wynosiły 13857 rs. w 1860 r. tylko 4485 rs. , wydatki zaś 13839 rs. W 1875 r. obywatele powiatu podali prośbę o otworzenie w W. 5cioklas. progimnazyum, lecz projekt upadł, ponieważ włościanie odmówili subsydyum rocznego po 2 kop. z dziesięciny. W. należy do porządniejszych miast w gubernii, ulice ma brukowane; w środku miasta znajduje się dość obszerny bazar i plac wojskowy. Do czasu zbudowania drogi żelaznej i przeniesienia w skutek tego ruchu handlowego do innych miejscowości, W. był bardzo ożywiony, tak pod względem towarzyskim jak i handlowym, poczem podupadł i dopiero w ostatnich czasach zaczął się nieco ożywiać. W. jest jednym z najdawniejszych grodów na Litwie. Dawniejsi dziejopisowie polscy założenie jego odnoszą do X w. , przypisując je Dowszprungowi czy też Dorszprungowi, potomkowi mitycznego Palemona. Gród stał na górze, dotąd Zamkową zwanej, a po otaczających go wąwozach i wzgórzach zaległo miasto, z drewnianych domów złożone. Od XIII w. W. zaczął podlegać groźnym i częstym napadom rycerzy mieczowych inflanckich, przechodzących tędy na podbicie pogańskiej Litwy. Zamek tutejszy niemiał nigdy takiego znaczenia jak inne w tym kraju i nigdy nie był warownią pierwszorzędną i dla tego też podczas nieporozumienia Witolda z Jagiełłą w 1391 r. , gdy wojska krzyżackie nic pod Wilnem dokonać nie mogły, W. łatwo został zdobyty i spalony przez oddział wysłany przez w. m. Konrada Wallenroda, pod wodzą Witolda i marszałka zakonu, przyczem załoga została wyciętą. W 1435 r. , za panowania Władysława Warneńczyka, zaszła w okolicach W. , pod Pobojskiem, krwawa bitwa pomiędzy Zygmuntem Kiejstutowiczem, namiestnikiem królewskim w Litwie, a Świdrygajłłą, wspomaganym przez stronników swych z Rusi litewskiej oraz posiłkami Krzyżaków inflanckich, pod głównem dowództwem Zygmunta Korybuta, synowca Jagiełły, który czas niejaki na tronie czeskim zasiadał. W. ks. litewski, wsparty ośmiotysięcznym hufcem jazdy polskiej, pod wodzą Jakuba z Kobylina, odniósł zwycięztwo nad przeciwnikiem. Lecz ostateczna zguba Niemców i stronnictwa Swidrygajłły dokonaną została d. 1 września t. r. pod samym Wiłkomierzem. Mianowicie klęska Inflantczyków była zupełną, sam w. mistrz Frank Kirkshoff poległ na placu a kronikarze Zakonu utrzymują, że kilkanaście tysięcy Niemców tu zginęło. Kilku książąt ruskich i litewskich straciło życie w boju, dwóch synowców Świdrygajłły pojmanych zostało, on sam z małą tylko garstką niedobitków zdołał ujść do Połocka, naczelny zaś wódz wyprawy król Korybut, okryty ranami dostał się do niewoli i podług niektórych dziejopisów został utopiony z rozkazu zawziętego Zygmunta w rz. Świętej, prawdopodobnie jednak umarł z ran. Bitwa ta miała to samo znaczenie dla kawalerów mieczowych, co Grunwald dla Krzyżaków. Podczas konfederacyi barskiej zaszła pod miastem potyczka konfederatów, pomyślna dla nich. Swobody miejskie datują od Zygmunta I, który W. nadał, a prawdopodobnie odnowił prawo magdeburskie, naznaczył dwa stałe targi w niedzielę i czwartek i zaprowadził jarmark w dzień św. Piotra i Pawła. Podczas najścia Szwedów w 1711 r. zginął oryginalny przywilej w rabunku miasta, o co dopiero w 1729 r. mieszczanie zanieśli manifest. Stanisław August wydał dla W. przywilej renovationis w d. 22 maja 1792 r. , którym potwierdzając prawo magdeburskie, oswobodził mieszczan rolników od wszelkich powinności względem starostów wiłkomierskich, place zaś wieczyście im przyznał. Nowy herb tym przywilejem nadany miastu wyobrażał dom z gruzów powstający, na którego wystawie była księga rozłożona, z herbem kraju i napisem wdzięczność wiekuista królowi na lewej karcie, a na prawej z herbem mającym w sobie pięciolistną różę. Do podniesienia bytu miasta przyczyniła Wiłkomierz