ryalne między państwami, o ile przyroda sama nie zakreśliła przedziałów ich osiadłości, moze być dokonane dopiero wtedy, gdy dwa sąsiadujące narody staną, na wyższym szczeblu kultury, zawiązującej między człowiekiem a ziemią, na, której żyje i pracuje, coraz liczniejsze i silniejsze węzły. Dopóki ten związek się nie ustali, dopoty rozgraniczenia terytoryalne nie będą. mieć podstawy naturalnej i znaczenia. Książę po czątkowo jest panem, nie tyle pewnego obszaru ziemi, ile pewnej gromady ludzi. Pierwotni fundatorzy kościołów w W. obdarzali je ludźmi, jeziorami i brzegami rzek. Ziemia Polan za czasów Chrobrego i później nawet przedstawia się jako archipelag drobnych osad ludzkich, wynurzających się z ciemnego obszaru leśnego, a skupionych koło jezior i ujętych w ramy dwu długich a wązkich pasów, utworzonych przez gęsto skupione osady nad brzegami Warty i Noteci. Lesiste obszary zalegające wyżyny działów wodnych lub bagniste doliny mniejszych rzek jak Obra, Prosna posiadały swą rzadko rozsianą ludność, łatwo zmieniającą miejsce pobytu i skłonną, do uchylania się od powinności państwowych i nadzoru. Rozgraniczenia w dzisiejszym znaczeniu wyrazu, stosowane były pierwotnie do użytkowania z brzegów rzek lub jezior, rybołówstwa, polowania na bobry, korzystania z brodów, przewozów. Między grupami czy pasami osad, zostających pod władzą jednego księcia, a osadami sąsiednich władzców, istniał zwykle pograniczny pas puszcz, bagien, do którego rościli sobie prawa obaj sąsiedzi. Nieliczna ludność takich obszarów albo uchylała się od wszelkich powinności państwowych albo też uznawała zwierzchność silniejszego sąsiada. Z położenia starych grodów nie zawsze można wyprowadzać wnioski o kierunkach linii granicznych, gdyż grody są zwykle centrami dla grup osad nadjeziornych czy nadrzecznych, na właściwych zaś naturalnych granicach, o ile są, niezaludnione, niema grodów, które otaczają, zawsze osady naroczników, obowiązanych do posług i obrony. Legenda o słupach Chrobrego wskazuje raczej na chęć zostawienia pamiątki śmiałych i daleko sięgających pochodów wojennych, niż zamiar ustalenia granie. Chrobry rozumiał zapewne, że nie słupami się tworzą i utrzymują granice. Gdyby było można nakreślić mapę okazującą, nam rozkład kasztelanii polskich na początku XI w. i otrzymać spis grodów i osad, które słuchały rozkazów Chrobrego, tobyśmy mogli sobie wytworzyć pojęcie o ilości i stosunkowem rozłożeniu osad w ówczesnem państwie i oznaczyć w przybliżeniu jego granice. Obok grup i pasów centralnych osad, związanych wspólnością plemienną, węzłami ściślejszej organizacyi politycznej i społecznej, jednością kultury, istniały obszary puszcz, z ludnością rzadko rozsianą, , unikającą ciężarów państwowych, wreszcie dalsze okolice pograniczne, z ludnością, mieszana często, pod względem plemiennym i demoralizowaną przez najazdy, sprowadzające, obok strat materyalnych, częste zmiany w stosunkach politycznych. Ludnośó taka zmieniała swe postępowanie stosownie do rosnącej lub słabnącej siły ciążących na nią z dwu stron organizmów państwowych. Obszar między Elbą i Odrą przedstawia w ciągu X i XI w. takie zmienne falowanie ścierających się wpływów państwa niemieckiego i młodego organizmu państwowego, wytworzonego przez Polan. Za Mieczysława I młody ten organizm rozwijał się głównie na obszarze między Wartą, Gopłem i Notecią. Obszar między Wartą a bagnami Obry, znacznie później zaludniony, nie był zapewne wtedy objęty węzłami organizacyi państwowej i zostawał w luźnej zależności od Mieczysława, który, wedle relacyi Thietmara zgodził się płacić daninę cesarzowi z obszarów zachodnich terytoryów hołdowniczych aż po rzekę Wartę w r. 963. Nie przeszkodzi to jednak Mieczysławowi rozciągać swego zwierzchnictwa nad okolicami zaodrzańskiemi. Niemcy znowu, nie poprzestając na daninie, dążyć będą do opanowania obszarów nadodrzańskich, co wywoła cały szereg wojen, przesuwających w różnych kierunkach sferę wpływu i władzy obu wojujących państw. Granice państwa polskiego za Mieczysława I, wskazane przez dr. Kętrzyńskiego w jego świeżej pracy Rozprawy wydz. hist. filoz. Akad. Umiej. , t. XXX, są właściwie, nawet w tym razie gdyby można było przyjąć wiele mniej uzasadnionych przypuszczeń uczonego badacza, jedynie granicami obszernej areny, śród której wkrótce młodzieńcze państwo wyprawiać będzie swe harce rycerskie. Widownią pracy pokojowej, obszarem objętym przez kulturę Polan i ich organizacyą społeczną i polityczną, było o wiele szczuplejsze terytoryum, którego rozmiary wskażą nam zarówno ugrupowanie najdawniejszych znanych kasztelanii, jak i po części erekcye najdawniejszych biskupstw. Pierwsze biskupstwo, ustanowione około r. 966 w Poznaniu dla całego państwa Polan, nie miało i nie mogło mieć oznaczonych granic. Dopiero utworzenie arcybiskupstwa gnieźnieńskiego i innych biskupstw musiało sprowadzić rozdział terytoryalny. Wedle opowieści Thietmara biskup poznański Unger sprzeciwiał się temu uszczupleniu zakresu jego władzy. Jak przekonywają bulle papiezkie z wieku XII rozgraniczenia dokonane były na podstawie rozdziału kasztelanii. Według bulli Inocentego z r. 1136 władzy arcypiskupow gnieźnieńskich poddane zostały kasztelanie Gniezno, Ostrów na Lednicy, Łekno, Nakło do rz. Plitwicy, Ląd, Kalisz, Czestram, Ruda Wieluń, Żnin, Milicz po rz. Bober, Sieradz, Spicymierz, Małogoszcz, Rosprza, Łęczyca, Wolborz, Żarnów, Chrząstów do Wisły i Łowicz. W spi Wielkopolska