no się już wtedy z niebezpieczeństwem osypywania się nie dobrze zaopatrzonych komór, gdyż zagrożono ucięciem ręki górnikom, którzyby slupy pozostawione rozbijali i groźbę tę w dwóch wypadkach wykonano. Za Władysława Daniełowicza 1650 1642 wykopano szyb dotąd pod imieniem arcks. Rudolfa istniejący, za Adama Kazanowskiego 1642 1647 zaczęto do pracy podziemnej używać koni. Wielka jednak ilość nagromadzonego siana i nieostrożność sprowadziła dnia 16 grud. 1644 straszny pożar, który niszczył kopalnię przez ośm miesięcy. Tablica wotywna przypisuje ugaszenie ognia cudowi św. Kingi, W tym czasie ukończył geometra German pierwszą kartę kopalni, która p. n. Fiłum Ariadnae in Labyrintho Władysław IV wyryć kazał. W 1656 r. opanowali Szwedzi Wieliczkę, co wpłynęło niekorzystnie na pracę w kopalniach. W czasach wojennych zaniedbywano konieczne ubezpieczenia, co spowodowało zapadnięcie się kawałka gruntu w pobliżu szybu Lois. Między 1658 a 1660 złupili Szwedzi miasto i magazyny solne a część kopalni zalała woda. W tym jednak czasie pojawia się pierwsza wzmianka o lekarzu salinarnym, obowiązanym leczyć okaleczałych górników. Był nim Józef Wolf. Okaleczenia były częstsze, bo górnicy zamiast na linie się spuszczać, staczali się po bokach szybu Seraf, co pod utratą służby zakazano. Po skończonej wojnie ustanowiono komisarza austryackiego barona Hohenfeld, dla odbioru soli w sumie 10000 zł. rocznie przez kilka lat, jako wynadgrodzenia za pomoc wojskową, daną Polsce przez cesarza. Ilość soli zapisanej klasztorom i kościołom była tak wielką, źe przewyższała dochody królewskie i górnicy nastarczyć potrzebie nie mogli. Z tego powodu zmniejszono wagę bałwanów na 10 cetnarów i wiele zapisów indemnizowano. Około r. 1669 zmieniono statut kopalni o tyle, że urzędnicy mieli być zależni od króla, a nie jak dotąd od dzierżawców, co miało przyczyniać się do lepszego ubezpieczenia kopalni. W r. 1690 wybuchnęło między górnikami bezrobocie. Powodem było niezadowolnienie z zamiany deputatu wymiaru soli na pieniądze. Gdy przedstawienia nie pomogły a dwóch górników Granata i Olszowskiego, którzy do zmowy nie należeli, zamordowano, zesłał król komisyą z wojskiem, która czterech przywódzców ukarała śmiercią na palu, sześciu mieczem i ćwiertowaniem; jednę kobietę ścięto a cztery ukarano chłostą. Roboty podjęto znowu, ale w 1696 zapalono przez nieostrożność drewnianą kapliczkę, z czego powstał straszny pożar, którego opanować nie zdołano dopóki wszelkie drzewo nie spłonęło. Przy tem zginęło kilku ludzi. Ponieważ zaniedbano ubezpieczeń nakazanych przez komisyą, przeto w 1698 r. zapadły się dwa domy w pobliżu szybu Górsko. Zapadanie się było tak powolne, źe zdołano ocalić wszystko. co się w domach znajdowało. Ażeby się to nie powtarzało zasypano komory grożące zawaleniem się beczkami napełnionemi solą. Jednak niedbalstwo i chciwość dzierżawców spowodowały później jeszcze kilka takich zapadnięć się w latach 1703, 1723, 1740, 1744 i 1762. W czasach walk domowych 1704 do 1709 zaniedbano saliny, Szwedzi zabrali w 1704 r. nietylko kasę salinarną, ale nawet drzewo na umocnienie kopalni przeznaczone. Skutkiem tego długi salin wzrosły do 3 milionów złp. Po ukończeniu wojny nadał August II górnikom nowe przywileje i podniósł górnictwo. Szczególniej zasłużył się geometra Borlach, który zarządzając kopalnią prawie 20 lat, sporządził nową kartę, rytowaną przez J. E. Nilsona w Augsburgu 1766 r. , ubezpieczył niepewne miejsca kasztami z drzewa i wydał nowy statut i taryfę dla górników. W lipcu 1762 r. zatopiła woda część kopalni i dopiero w nowszych czasach zdołano ją ztamtąd usunąć. Ostatnim polskim administratorem kopalni był Wojciech Kłuszewski. Za jego czasów zajmowali kilka razy W. konfederaci barscy i kozacy, zabierając zasoby kasy. Grzmot dział przerażał mieszkańców, obawiających się, by się miasto skutkiem wstrząśnienia ziemi nie zapadło, a obawa wzrosła do paniki, gdy się w mieście zamknął oddział konfederatów i w czasie walki kilka kul armatnich padło w ulice. Nadto od 6 do 13 kwietnia szerzył się w kopalni gwałtowny pożar w polu Janina, nazwanem na cześć Jana III, za którego panowania je otworzono. Dnia 9 czerwca 1772 r. stanęło wojsko austryackie pod Wieliczką a 10 zajął generał hr. Alkann miasto i kopalnię. Dnia 11 czerwca 1772 odezwały się znowu dzwony kościelne, które od czasów wojny zamilkły i odprawiono uroczystą procesyę Bożego Ciała. Rząd austryacki zatrzymał wszystkich urzędników, lecz dnia 24 czerwca oddał Kłuszewski administracyę staroście Aleksandrowi Heiterowi von Schonweth, niechcąc służyć nowemu rządowi. Rząd austryacki wzmocnił administracyą urzędnikami technicznie wykształconymi w innych kopalniach i rozpoczął od zrobienia nowej mapy salin, którą w r. 1787 rozpoczął opracowywać M. J. T. Letzeltern. Ponieważ od tego czasu salin nie wydzierżawiano, przeto rozwój postępował zwolna, ale według obmyślanego naprzód planu, zaprowadzono znane wówczas ulepszenia. Bano drewniane tory, po których toczono ręczne wózki, zwane psami i większe wozy ciągnione końmi r. 1786, zmniejszono wysokość sztolni i pieców i w 1789 r. zaprowadzono kieraty z dwoma linami i bremzami. W 1790 r. zaprowadzono nowy sposób wynagradzania pracy, wykonano nowe plany i przekroje kopalni i odprowadzono wody w najgłębsze miejsca, zkąd je stale wyciągano. Dnia 11 listop. 1809 r. zajęły W. wojska księstwa warszawskiego, co je Wieliczka