nie Wieliczko, t. III, str. 208. Nie przyszło atoli do tego. Traktat Grzymułtowskiego, odstępujący Rossyi Kijów z W. , Stajkami i innnemi, został dopiero w 1710 r. uznany i zatwierdzony przez Stany Rzpltej. W traktacie tym czytamy co do W. następujący ustęp, ,a koło Kijowa grunta, które są między rze czkami Stuhną albo Stulmą tak aż do W. i temuż miasteczkowi Wasilkowi, i od niego w wierzch od brzegu rz. Stulmy w pole, jak W. stoi, o pół mili wyżej, i stamtąd w pole na prość tak do brzegu Irpienia ma bydź dukt prowadzony. ,. , który przez komisarzów JKr. Mci i Ich Carsk. Weliczestw osobliwymi znakami i kopcami, te miejsca wyżej wyrażone ograniczone być mają Vol. leg. , t. VI, str. 75. Jednakże do tego ograniczenia nie prędko jeszcze przyjść miało. Uregulowanie granicy z roku na rok odkładano. Tymczasem na stronie ruskiej urządzono forpocztę graniczną a i W. , dotąd pusty, zaczął się powoli zaludniać. Pomyślano też i o odnowieniu dawnych tutejszych fortyfikacyi, a mczko wałem i inną obroną wzmocniono Kuryer polaki z 1737. Atoli wzrost mczka nagle został wstrzymany z powodu, że granicę od strony polskiej, z przyczyny jakoby grasującego podówczas morowego powietrza w Turcyi, zaczęto zamykać, tak że styczność i związki wszelkie pomiędzy dwoma krajami zrywały się i ustawały. To też w 1732 r. skarżą się mieszkańcy W. na to, ii na forpoczcie granicznej oficerowie, z powodu jakoby morowego powietrza, nie przepuszczają nikogo za granicę polską, jak też z za granicy do W. , stąd oni niemogąc dostać z zagranicy ani zboża dla siebie ani siana i furażu dla konsystującego wojaka, muszą się rujnować ostatecznie, i jeżeli ta ich skarga niebędzie przez władze uwzględnioną, to się oni z W. porozchodzą wszyscy Andr. , Istor. mater. , zeszyt 4, str. 102. Ale jest ślad, że i potem jeszcze ta granica, tak samo zamykaną bywała Kuryer polski z lat 1743 4 9. Źle określona granica, wciąż zmiennego obwodu, niemniej się stawała przyczyną kilku skarg i zażaleń ze strony właścicieli pogranicznych, których dobra tu leżały. I tak w 1748 r. skarżą się Tarnowscy, że Obuchów od ich dóbr dziedzicznych i zw. Firlejowskich oderwano do Rossyi; to znów w 1758 ławra pieczarska upomina się o Barachty, które z W. od wieków jedną stanowiły całość, dziś odpadły do Polski Kamunin, Sborn. mater. , zeszyt I, str. 95 i 98. Nieuregulowana taż granica nie mogła nadto być dobrze strzeżoną ze strony polskiej; jakoż wciąż bandy hajdamackie, formując się w W. lub jego okolicy, wkradały się w pogranicze polskie i trapiły je codziennym prawie rozbojem, tak że w niem ciągle trwał stan pół pokoju, pół wojny Arch. J. Z. R. , cz. III, t. 3, str. 710. W 1755 zjechał tu Derwisz Muhammed Effendi, poseł turecki, jadący do Rossyi. Eskorta pol. ska przeprowadzała go od granic Turcyi aż do W. , gdzie około 10 dni zatrzymać się musiał, nim mu dostarczono karetę, oraz potrzebną ilość wozów i koni Sękowski, Collect. , t. II, str. 291. W. ks. ross. Paweł z małżonką Anną Fedorówną, w podróży zagranicę 1781 r. przejeżdżał przez W. , zatrzymał się on tu dzień cały, zwiedzał mczko i do najbiedniejszych chat zachodząc, ubogich mieszkańców wspierał hojnym datkiem Askoczenskij, Kiew, t. II, str. 539. W 1783 r. nareszcie nastąpiło uregulowanie granicy. Wytknięto też linię graniczną i wzdłuż takowej postawiano słupy z herbami obu państw, i numerami Andr. Istor, mater. , zeszyt 4, str. 53 Granica od W. niezostała wszakże wytknięta wzdłuż lewego brzegu rz. Stuhny, ale i na prawym jej brzegu spory szmat ziemi odcięto do Rossyi. Na tym więc skrawku postawiono w polu komorę graniczną ruską i kwarantannę, nazywaną przez lud Kałantyrem. Obok tej komory zabudowało się prawie drugie miasteczko. Naprzeciw zaś t. zw. Kałantyru stanęła komora celna polska we wsi Mytnicy Aksakowej, następnie należącej w połowie do hetm. Branickiego a w połowie do Ignacego Rulikowskiego. W. podniósł się wtedy szybko. Były już wtedy w nim 2 cerkwie murow. i jedna drewniana; 4 dwory monasterskie, 8 domów rząd. należących do komory, 6 domów służbowych, 11 chat żołnierskich, 34 kramów, 4 szynki należące do ławry pieczarskiej, 3 szpitale, 3 domy popowskie, 3 domy należące do służby cerkiewnej347 poddanych monasterskich Andr. , Istor. mater. , zesz. 10, str. 195. Miasteczkiem zarządzał z ręki monasteru mnich, nazwany horodniczym. W 1786 r. wszystkie dobra monasterskie, a w ich liczbie i W. , zostały zabrane na skarb. Po rozbiorze Rzpltej w 1795 rgranica została skasowaną, a W. przeznaczono na stolicę powiatu; Wzniesiono tu wtedy piętrowy dom murowany dla pomieszczenia sądów i biura dla władz powiatowych. Żydzi po wypędzeniu ich z Kijowa zamieszkali w mieście. Ożywił się też znowu W. Oprócz tego gościniec pocztowy, przechodzący tędy z Kijowa do Odessy, ożywiał miasto. A. le gdy po zbudowaniu dr. żel. brzeskokijowskiej trakt ten został zaniedbany a kolej ominęła miasto, to i konieczne warunki dla rozwoju i życia zostały mu odjęte i miasto z dnia na dzień upada. W 1825 r. , podczas rokoszu pułku czernihowskiego, decembrzysta Sergjusz Murawiew d. 30 grudnia zajął zbrojnie W. na drugi dzień wszakże skierowawszy się ku Wasylków