skiego z r. 1631 głosi, , z mczka W. z 8 dymrynkowych po 1 złp. 6 z 14 po 24 po 24 gr. , z 35 dym. u bezogrodników po 24 gr. , z 3 nędznych chałup po 20 gr. , pop 6 złp. , kowal 6 złp. , szwiec 6 złp. Arch. , J. Z. R. , cz. VII, t. I, str. 391. W 1640 r. w m. lutym wpadli Tatarzy i rozłożywszy się pod W. i Kopaczowem, całą okolicę spustoszyli Jerlicz, t. I, str. 44. Za czasów wojen Chmielnickiego W. zajęli Kozacy i już r. 1648 stała tu sotnia z pułku kijowskiego. Sotnikiem jej był Mikita But. Tegoż roku d. 11 lutego przejeżdżali przez mczko komisarze polscy Adam Kisiel, wwda bracławski, i Miaskowski, podkomorzy lwowski, powracający z komisyi pereasławskiej Spom. ojcz. , II, str. 12. Gdy w 1651 r. , po zwycięztwie beresteckim, hetman w. kor. Mikołaj Potocki z wojskiem kor. udał się na Ukrainę i 17 września stanął obozem pod W. , gościnnie podejmowany był przez archimandrytę pieczarskiego. Po ozem przybyli tu posłowie kozaccy, prosząc o łaskę. Potocki przyjął ich w namiocie, a następnie do Chmielnickiego wyprawił Machowskiego Dyaryusz obozowy w Staroż. Grabowskiego, t. I, str. 295. Miasteczko to zastały wojska koronne pustem zupełnie Kochowski; albowiem powietrze wyludniło je ze szczętem. Roku 1653 zatrzymał się w W. orszak patryarchy antiochejskiego Makarego, udającego się przez Ukrainę do Moskwy. W dzienniku jego podróżnym czytamy Pod zasłoną konwojującego nas oddziału kozackiego, przybyliśmy do miasta, nazywającego się Wasylewem. Niedaremnie to miasto nosi to nazwisko; obszerne jest i okazałe, gdyż w niem niejeden gród, ale trzy z warownemi zamkami, jeden wewnątrz drugiego rozmieszczone są na cyplu spadzistego wzgórza. Ale podczas naszego w tem mieście pobytu było ono całkiem z mieszkańców ogołocone, bo dwa lata temu jak wygładziła tychże morowa zaraza. Spotkało tu nas tylko duchowieństwo, z nader szczupłą garstką parafian, za miastem, z rozwiniętemi chorągwiami, i poprowadziło nas pod górę, do wspaniałej cerkwi, znajdującej się wewnątrz trzeciej cytadeli. Cerkiew ta jest p. wez. św. Antoniego i Teodozego, patronów kozackiego kraju. Cerkiew ta wielce ozdobna; ikonastas w niej o szerokich jest rozmiarach, na podobieństwo greckich. Nad nim obraz Bogarodzicy, godzien podziwu, tak żeśmy podobnego nigdzie nie widzieli. Dalej autor zachwycając się nad malowaniem tego obrazu, dodaje, że kozaccy malarze widocznie u frankskich artystów Europejczyków zapożyczyli sztuki swojej malowania. Ówczesny archimandryta pieczarski Józef Tryzna na powitanie patryarchy zjechał do W. Travels of. Macary. Na mocy traktatu andruszowskiego r. 1667 Kijów z obrębem jednomilowym odszedł do Rossyi, W. zaś pozostał w granicach Rzpltej. Ponieważ granica od strony Kijowa była od nikogo niebroniona, dla tego też otwarło się szerokie pole dla wałęsających się band kozackich, któremi tak W. jak i bliższe jego okolice były natłoczone. Wówczas na tę zaniedbaną granicę przysłany był od Rzpltej pułkownik Jan z Opolska Piwo. Gdy mu Kozacy z W. pochwycili towarzysza i pomimo upomnienia się wydać go niechcieli, Piwo wziął imprezą W. , z którego zamiast zaludnionej osady dymiące się tylko pozostały zgliszcza. Po dokonanym odwrocie Piwo wkrótce powołanym został na Litwę, dozór i czuwanie nad granicą poruczono komendantowi fortecy dymirskiej Eliaszowi Nowickiemu. I za niego swawolne kupy kozackie wrywać się w kraj polski i niepokoić go niepoprzestawały. Nowicki skarżył się o to przed wwda kijowskim kn. Grzegorzem Kozłowskim i domagał się, aby wwda skrócił wybryki i wziął Kozaków w karby ładu. W 1686 r. nastąpił w Moskwie drugi traktat t. zw. Grzymułtowskiego, między punktami którego był i ten, że pełnomocnicy carscy zadowolnili się Kijowem, z przydaniem tylko Wasylkowa, o który usilnie proszono, jako o dobra monasteru pieczarskiego Jabłonowski, Źródła dziejowe, t. I, str. CIX. Ale i potem długo jeszcze W. niemógł się podnieść po spaleniu. Podług opisu raka z 1686 r. W. obecnie pusty, mieszkańców niemasz nikogo, a przedtem znajdowały się tu trzy grody; wał z ziemi sypany był zaopatrzony w dębową palisadę, ale ta została spalona, a wał w wielu miejscach się rozwalił. A mczko W. leży na brzegu kijowskim rz. Stuhny; przy niem na rz. Stubnie grobla młynowa; na tej grobli most, na którym pobiera się mostowe myto od przejezdnych na rzecz Maksyma Bondara, poddanego monasteru pieczarskiego. Tenże Maksym Bondar zaprowadził pod W. saletrzane majdany i ludzi roboczych aa tych majdanach 40. Na rzece Wasylkówce pod miastem grobla młynowa, ale obecnie na tej grobli młyna niemasz. A z kijowskiej strony pod W. w górę i w dół rz. Stuhny pokosy i siana mnogie koszono to siano dla Maksyma Bondara Arch. J. Z. R. , t. I, str. 539. Semen Palej gdy był w Chwastowie nieustannie przez Polaków napastowany, począł się za nowem oglądać siedliskiem i w tym celu w 1694 r. wysłał swych posłów do hetmana Mazepy, z propozycyą, aby wolno mu było, gdy Chwastów opuści, przejść na osiadłość z wszystką swą wolnicą do W. lub Trypola; w razie zaś odmowy groził, że z Turcyą zawiąże układy i stanie po jej stro Wasylków