trybunału lubelskiego ż d. 31 września 1624 r. zaoczny, skazawszy na gardło, bez czci wywołańcami ich ogłosił Arch. J. Z. R. , o Kozakach, t. I, str. 275. Po stłumieniu buntu kozackiego pod Kurukowem 1625 hetm. Koniecpolski w okolicy T. rozłożył chorągwie. Trypolscy rozrodzeni bardzo i zniechęceni do swej siedziby, zaczęli różnemi czasy zbywać ją częściami. Powodem tego było nietylko blizkie sąsiedztwo z Kozakami, ale i rodzinne zwady przy rozliczaniu sched na głowy. Nabywcami T. w niedługich odstępach czasu zostali Andrzej z Rytwian Zborowski, kaszt. zakroczymski i ssta Ujski, r. 1627 Op. akt. kiew. centr. , arch. , Nr. 9 str. 91 i Maksymilian Brzozowski, podstoli kijowski, potem kaszt. kijowski 1633 1643. Trypolszczyzna składała się wtedy z mta T. , Żukowa, Hrehorówki, Matiaszowej, Łuki, Płoskiej Doliny, Manaszewa, Czernichowiec, Stuhny, Derewennej i Krasnej. Andrzej Zborowski, jako nabywca dość znacznej części tych dóbr, przystąpił do uporządkowania mienia. Z jego ręki zawiadywali T. najprzód Mrozowski, potem Kotiużyński Arch. J. Z. R. , część VI, t. I, str. 411. Wówczas T. zaczął się szybko dźwigać z upadku; żydzi się tu wtedy osiedlili. Zborowski, poprawiwszy zamek, zebrał wypiszczyków pozarejestrowych kozaków i zrobił zajazd na Obuchów Andrzeja Firleja Op. akt. kiew. centr. arch. , Nr. 14, str. 18. W 1637 r. Zborowski zbył swoją część w T. Maks. Brzozowskiemu, w którego ręku cala Trypolszczyzna znalazła się, nabył on bowiem od Bohdana i Ostafiego Trypolskich wprzód sporą część tych dóbr. Do zaokrąglenia całości niedostawało mu jednej części, którą też w 1633 r. nabył nareszcie od Kościuka, Trypolskiego; okoliczność ta wytworzyła szczególne zawikłanie. Oto do tych części T. , które Kościuk sprzedał był Brzozowskiemu, urościł sobie prawo Parfem Trypolski, a to na podstawie, że on to powinien był wziąść te części po stryjach swych i bracie rodzonym Fedorze, a nie Kościuk ów, który właśnie za syna tego jego brata Fedora fałszywie się podawał. To też Parfem ostro wystąpił w sądach przeciwko samozwaństwu Kościuka. Opinia publiczna była za nim tak dalece, że obywatele wwdzta kijow. dali mu zaświadczenie od siebie o bezdzietnem jakoby zejściu jego brata Fedora. Tymczasem stało się inaczej, bo pomimo iż głos publiczny był za Parfemem, sprawa spełzła na niczem, ile że Kościuk wywiódł swe prawa i przy spadku po ojcu Fedorze Haponowiczu się utrzymał. Trypolscy poprzenosili się teraz do dóbr poleskich. Tymczasem Kozacy, korzystając z nieobecności Brzozowskiego, który w 1638 r. z hetmanem poszedł na ekslpedycyą zadnieprską, wpadli do T. i tak mczko jak i włość całą zniszczyli, sprzęt domowy złupili, armaty zabrali, włościan wychalupili i wielu z nich pomordowali ob. Opis akt kiew. centr. arch. , Nr. 9, str. 47 i w dokum. w zbior. Konst. Świdzińskiego. Maks. Brzozowski pochodził z rodziny podlaskiej, piszącej się z Brzozówka. Przodkowie jego przeniosłszy się na Ruś, przyjęli wschodni obrządek. Od młodych lat służył wojskowo. W 1638 r. bił się za Dnieprem z Kozakami. Podstoli, potem podczaszy kijow. , nareszcie 1647 r. kasztelan kijowski. Podczas wojny kozackiej 1648 9, jako wyznawca kościoła wschodniego, wraz z Adamem Kisielem pośredniczył między Rzpltą a Chmielnickim. W 1650 r. był razem z Kisielem wysłany do Chmielnickiego dla wprowadzenia w życie układów Zborowskich. Wyzuty przez Kozaków z dóbr swych T, , Stajek i Jasnohorodki schronił się na Wołyń. Złożone przez niego w fortecy połońskiej papiery i depozyta różne stały się pastwą ognia, gdy twierdza ta w 1651 r. została zdobytą przez Kozaków. Zmarł w 1654 r. W czasach Chmielnickiego, gdy pułki i sotnie terytoryalnie zostały urządzone, T. stał się miastem sotniczem kijowskiego pułku. W 1649 r. sotnikiem tu był Andrej Worona Bodianskij Rejestra etc. Tu w 1649 r. komisarze polscy jadąc do Chmielnickiego, przebywającego podtenczas w Perejasławiu, d. 18 lutego Dniepr przebyli Pamiat wrem. komis. , Kiew. , t. I, str. 317. W 1653 r. przejeżdżał przez T. patryarcha antyocheński Makary w podróży do Moskwy. W orszaku patryarchy znajdował się archidyakon Paweł, który w zapiskach podróżnych tak opisał Trypol Miasto dokoła opatrzone we wały i fosy, miało pozór militarnej kolonii, lub nieustannego obozu kozackiego. Wązka drożyna, na której dwóch ludzi zaledwie rozminąć się mogło, prowadziła do miasta. Na cyplu jednej z gór stał obszerny i obronny zamek, z wałem i rowem podwójnym. W mieście większa część domów stała pustką, lubo przedtem pełno tu było wśród rynku mieszkań i sklepów zamożnych, posiadanych przez żydów. Podróżni podziwiali tutejszą cerkiew p. w. Bohojawlenia Hospodnia, tak okazałą i ozdobną, iż drugiej takiej niewidzieli jeszcze w tym kraju; wzniósł ją był swym kosztem jeden z dowódzców kozackich, na imię Wano. Obok pierwszego zamku stał i drugi, okazalszy jeszcze. W nim był dworzec książęcy, mocno obronny. Wieżyce na wałach zamku wysokie i ozdobne były. Dokoła drugiego zamku tłoczyły się także domy i sklepy ną towary, niegdyś posiadano przez Polaków i żydów, a dziś puste i niezamieszkałe, Podró Trypol