Wisłą nowy klasztor i kościół p. w. św. Ducha. W. mistrz Werner v. Orselen darował im r. 1330 we wsi Szynwałdzie, w dyecezyi pomezańskiej, kościół paraf. i kaplicę N. M. Panny, z dochodami i prawem patronatu. Tu te panny potem założyły osobny klasztor. W. mistrz Teodoryk z Altenburga zaś 1335 1341 nadał im bogaty kościół paraf. św Jakuba w T. , wraz z dochodami. R. 1767 liczył konwent 46 panien. R. 1793, gdy przeszły pod rząd pruski, było ich jeszcze 26. Ale r. 1815 nowych zabroniono przyjmować, a r. 1833 nastąpiła kasata. Ostatnie zakonnice, w liczbie 11, udały się do Żarnówca, gdzie jeszcze przebywały benedyktynki ob. Klaszt. żeńskie p, kś. Fankidejskiego, str. 126 173. Oprócz tego były w T tercyarki reguły św. Dominika, które swój klasztor miały w pobliżu kościoła św. Mikołaja, a przy klasztorze osobną kaplicę, i tercyarki św. Franciszka, których tu istniały 4 konwenty. Przy murze po za klasztorem franciszkanów i pod ich dozorem istniały dwa, a dwa inne stały opodal kościoła N. M. Panny, pod zarządem magistratu. Jeszcze liczniejsze w liczbie 6 były konwenty beguinek, które ślubów nie składały i klauzury ścisłej nie miały ob. Klasztory żeńskie przez kś. Fankidejskiego, str. 14 16. Elżbietanki osiadły tu r. 1886 staraniem proboszcza św. Jana kś. Schmei. Pielęgnują chorych po domach w mieście i okolicy bez różności wyznania. Klasztory męskie. Najwcześniej osiedlili się tu franciszkanie, których sprowadził z Pragi r. 1239 mistrz ziemski krzyż. Poppo v. Osterna i wystawił im klasztor z kościołem p. w. Narodzenia N. M. P. Klasztor przyłaczony był do prowincyi saskiej. Wilhelm z Modeny, legat Innocentego IV, odbył tu r. 1243 w kościele franciszkanów sławny synod, na którym podzielił Prusy na 4 dyecezye chełmińską, warmińską, pomezańską i sambijską. Zaraz na początku zajaśniał klasztor świętobliwością błogosł. Jana z Łobdowa 1264, a w sto lat później błogosł. Szymona 1363. Obaj spoczywają w Chełmnie w kościele św. Wojciecha. R. 1558 gwardyan klasztoru, przyjąwszy luteranizm, oddał sprzęty kościelne i cały klasztor magistratowi, który tu umieścił gimnazyum, drukarnię i bibliotekę. Dominikanów sprowadził do T. r. 1263 w. mistrz krzyż. Hanno v. Sangershausen, podobno rodzony brat błogosł. Jutty, na prośbę bisk. chełmińskiego Heidenryka, dominikanina. Ich kościół p. w. św. Mikołaja należał do największych w T. Za polskich czasów było przeszło 30 ojców. Od r. 1740 utrzymywali wyższą szkołę przy klasztorze. Jeden z profesorów wykładał filozofię, a dwóch teologię. W r. 1819 rząd skasował klasztor. Jezuitów osiedlił tu przy kościele św. Jana r. 1593 bisk. chełmiński Piotr Kostka. W obecnych koszarach, po prawej stronie kościoła założyli swą rezydencyę, a niebawem także kollegium ubi juventus numerosa, in qua plurimi Magnatum atque Nobilium regni Poloniae, Prussiae atque aliarum longo dissitarum provinciarum filii in artibus liberalibus. .. instituuntur, ex quorum numero quovis tempore plurimi. .. tam ecclesiastici quam secularis status viri longe celeberrimi prodierunt ob. Wernicke, , Beschr. v, Thorn, str. 98. Dwa razy r. 1606 i 1656 wypędzani przez protestantów, r. 1659 na mocy wyroku sejmowego powrócili. R. 1773 nastąpiło, jak wiadomo, zniesienie zakonu przez Klemensa XIV. Gmachy publiczne. 1 Ratusz, stojący na środku starego rynku, zbudowany jest na fundamentach starego ratusza, którego pierwsze piętro stanęło r. 1393, drugie r. 1602. Spłonął podczas oblężenia przez Szwedów r. 1703, przyczem mury obwodowe znacznie ucierpiały. Odbudowa skończyła się dopiero r. 1738. Obecnie składa się budowla ta z szterech w czworobok połączonych skrzydeł, które przedziela duży dziedziniec i cztery przejścia przez środek frontu. Rogi gmachu zdobią wieżyczki ośmioboczne, których ciężar z zewnętrznej strony podtrzymują konsole z piaskowca. Wieża na płd. wsch. rogu jest pozostałością pierwotnej budowli, rozmiary jej są daleko większe niż trzech innych, a wysokość dochodzi 110 stóp. Pod gmachem ciągną się wielkie sklepy. Najgodniejszą widzenia jest t. z. Piwnica ratuszowa, w której dawniej sprzedawano piwo gdańskie. Całe sklepienie opiera się tu, podobnie jak w zamku malborskim, na jednym ciężkim słupie. Wszystkie korytarze przestronne i jasne, są zapełnione malaturami, herbami i portretami sławnych Toruńczanów, jako i szlachty pruskiej. W raieszozącem się tu muzeum znajdują się portrety królów polskich, pomiędzy któremi artystyczną wartość mają tylko wizerunki Stanisława Augusta i Augusta II. Oprócz tego jest tu kilka cennych wykopalisk a mianowicie pyszny brązowy naszyjnik z Piaseczna, miecz rzymski z Konojad, spinka starożytna z głową dzika, pierścienie oraz średniowieczne zbroje wydobyte z jeziora pod Kowalewem. Biblioteka ratuszowa zawiera mnóstwo rękopisów tyczących się Torunia, Prus i Polski, ale z czasów późniejszych. Jest tu herbarz szlachty pruskiej, stępie do wybijania monety i formy przysiąg na wierność królowi. 2 Pochyla wiem. Stare miasto T. było opasane z trzech stron podwójnym, od Wisły zaś pojedynczym murem; 28 wieź służyło ku łatwiejszej obronie. Z nich tylko 9 dotąd się zachowało, między niemi znana Toruń