niemal zawsze mieszczanie toruńscy. R. 1370 roczna jego dzierżawa wynosiła 11 łokci sukna mechlińskiego, 4 łaszty śledzi szkockich i 144 grzyw. , czyli 2231 marek. R. 1345 udzielił Kazimierz W kupcom pruskim a, szczególnie toruńskim, prawo wolnego handlu w całem państwie, bez zwykłych opłat. Niebawem uzyskali oni także te same ułatwienia w obrębie Mazowsza. I do Węgier dotarł handel toruński. Na szczycie pomyślności stanął T. po otrzymaniu prawa na skład Stapelrecht, udzielonego przez w. mistrza Winryka V. Kniprode r. 1365. Tym przywilejem oddał mistrz Toruniowi cały handel z Polską, Rusią, Węgrami i Szląskiem. Wszystkie towary przychodzące Gdańska i na Gdańsk z obcych krajów, szczególnie z Holandyi, musiały się zatrzymywać w T. ; tutejsi kupcy je nabywali i na własny rachunek na dalszy zbyt je odstawiali. Skoro towar jakiś stanął na granicy terytoryum krzyżackiego, a przeznaczony był na eksport, już tylko na T. mógł być wywożony. Tak samo się działo ż płodami z Polski do portów odstawianemi. Handel polski rozdzielił się zatem między Gdańsk i Toruń, obok których inne miasta nad Wisłą, jak Chełmno i Grudziądz, tylko miejscowe targi zaopatrywać mogły. Jako dalsza konsekwencya prawa składowego wyszło r. l403 rozporządzenie, aby każdy obcy kupiec, lądem czy wodą z towarami do Pras przychodzący, drogę swą na Toruń zwracał i tu je sprzedał pod karą konfiskaty. Przywilej ten, którego Toruńczanie strzegli jakby jakiego palladium, stał się źródłem wielkie go bogactwa obywateli. Ztąd wychodziły tradycyjnemi drogami olbrzymie karawany handlowe w promieniu więcej niż atu mil do Węgier na Brześć, Łęczycę, Sandomierz, Żmigród, do Bartfali już po stronie węgierskiej, albo z Łęczycy na Piotrków, Lelów, Miechów, Kraków i ztąd do Węgier. Do Rusi wyprawiano się na Lublin, Włodzimierz i z powrotem na Lwów do Lublina; w Polsce samej zaś na Brześć Kujawski, Łęczycę, Opoczno i napowrót. Ale i w drugą stronę sięgnął kupiec toruński po źródła nowych dochodów. Już r. 1356 znajdujemy tutejszych mieszczan w związku hanzeatyckim, w którym zostali aż do początku XVII w. Toruńskie okręty krążyły między Amsterdamem a Wisłą, a gdy r. 1361 Waldemar III, król duński, na hanzeatów chciał cło nałożyć, kupcy zaczęli z nim wojnę, w której Jan Korde licz, rajca toruński, przywodził posiłkom z tego miasta. Z czasem wytworzyły się w T. 3 korporacye handlowe, których miejscem zbornem, resursą i giełdą był od r. 1310 okazały gmach, zwyczajem niemieckim zwany Artushof, wystawiony przy głównym rynku, gdzie dziś stoi teatr miejski. Każda korporacya miała tu swoją ławę. Na pierwszej zasiadali kupcy hurtowni, pochodzący z dawno tu osiadłych rodzin, magnaci handlu, z których wyłącznie brano rajców i wyższych urzędników, a wrazie potrzeby i posłów do zagranicy i dowódzców siły zbrojnej. Patronem ich był św. Jerzy. Drugą ławę zajęli, pod opieką Najświętszej Panny, kupcy zbożowi, właściciele okrętów i reszta hurtownych kupców, którzy, jako później osiedli, do rodzin radzieckich nie należeli. Trzecia ława pod wezw. św. Reinolda, należała do kapitanów okrętowych i właścicieli szkut i komięg po Wiśle pływających. Te trzy bractwa dzierżyły wyłącznie handel toruński. Żaden inny kupiec nie mógł się tu osiedlić bez zezwolenia bractwa, a jeżeli który z obcych krajów przybył, wolno mu było tylko za zezwoleniem rady sprzedać przywieziony towar. Rada miejska składała się za rządów krzyżackich z 12 radnych, wybieranych na całe życie. Między nimi było 4 burmistrzów, którzy kolejno po roku urzędowali. Ustępujący przechodził do ściślejszego grona rady, noszącego nazwę starszyzny. Rada zawiadywała miastem w każdym względzie. Zarządzała majątkiem miejskim samowładnie, ustanawiała urzędników, księży przy kościołach nie krzyżackiego patronatu wiejskich i nauczycieli, dzierżyła sądownictwo karne niższe i wyższe, która r. 1385 także miastu oddane zostało, przyjmowała wszystkie apelacye od sądów w obrębie miasta i majątków jego, nakoniec wysyłała pełnomocników na zjazdy hanzeatyckie, sądy powiatowe i radę krajową, która się zbierała od r. 1416 pod przewodnictwem wielkich mistrzów. W sądownictwie uzyskał T. z innemi miastami hanzeatyckiemi to ułatwienie, że w sprawach handlu wodnego dotyczących sam według prawa morskiego mógł rozstrzygać, bez apelacyi do wielkiego mistrza, podczas gdy w innych sprawach apelacya od miast szła do Chełmna. Radni miasta, które takie posiadało przywileje, odznaczali się przez strój odrębny. Zimą chodzili w długich, z przodu otwartych, zwiarzchu kunami lamowanych płaszczach, nadto u kapeluszów, jedwabiem wyszywanych, mieli po 3 srebrne guziki. Latem ubierali się według ogólnego zwyczaju, ale u pasów miewali srebrne sprzączki, a szpada tkwiąca w srebrnej pochwie u rękojeści także była srebrem wykładana. Liczby mieszkańców T. w epoce krzyżackiej w przybliżeniu dojść możemy. R. 1394 było samodzielnych ojców rodzin w obrębie miasta z przedmieściami 1580, co przez 7 mnożone, daje 10710 dusz. Już wtenczas Toruń nazywał się Królową Wisły. Prócz wielkich Toruń