dami tych, którzy usiłowali przedrzeć się przez płomienie, , aż nadbiegł dowódzca Michał z Michałowa i strasznej rzezi koniec położył. Długosz sądzi, iż chyba grzechy mieszkańców zasłużyły na taką karę. Gdy r. 1440 miasta pruskie zawarły związek przeciwko Krzyżakom, oświadczyli deputowani tczewscy w niedzielę Quasi modo geniti w Gdańsku swoje przyłączenie się do związku i przyjęli załogę gdańską. Lecz w 11 dni po klęsce pod Chojnicami 18. września 1454 poddało się miasto Krzyżakom. R. 1457 oblegali Polacy i Gdańszczanie T. , ale bezskutecznie. Po upadku Malborka r. 1457 udał się w. mistrz Ludwik v. Erlichshausen do T. Oprócz Malborka oddali zaciężni Krzyżacy królowi i T. , który tenże dał w zastaw Gdańszczanom. R. 1462 Krzyżacy pod wodzą Fryca v. Rabeneck i Kaspra Nostitz obiegli miasto. Mieszkańcy zawarli nimi zawieszenie broni, dopókiby zbóż nie zebrali. R. 1464 podstąpił marszałek Reuss t. Plauen znienacka pod T. ; już przystawione były drabiny do murów. ale spotkawszy opór, odstąpili. W tymże czasie dowiedziała się załoga ich w Starogardzie, że statki z Gdańska, naładowane towarami, ciągnąć miały do Torunia. Powkładawszy więc małe łodzie na wozy, ciągnęli ku rzece, zamierzając uderzyć na Gdańszczan. Lecz polska załoga z T. napadła na Krzyżaków wprzód niż swój zamiar przeprowadzić zdołali. Ci ostatni walczyli tak mężnie, że prawie cały oddział tczewski w pień wycięli. Działo się to w, niedzielę w dzień św. Barbary. Gdańszczanie zaś o niczem nie wiedząc, spokojnie popłynęli Wisłą na miejsce przeznaczenia. R. 1466 d. 8 lipca w sobotę żołdownicy krzyżaccy z Starogardu chcieli zająć T. podstępem, więc w kobiecej odzieży z jagodami i innemi rzeczami po dwóch, trzech i czterech wcisnęli się do miasta, usadowili się na moście zwodzonym. Lecz jednemu spadła zasłona głowy, przez co ich poznano i rozsiekano. Oddział zaś drugi, który się zataił w okolicy, widząc że zamiar się nie udał, zrabowawszy przedmieście, czemprędzej się oddalił Mocą drugiego pokoju toruńskiego 1466 został T. miastem polskiem. Lecz dopiero r. 1468 d. 11 sierpnia wydali je Gdańszczanie królowi. R. 1520 poddało się miasto w niedzielę po W W. ŚŚ. Wolfowi v. Schoenberg, który Albrechtowi, w. mistrzowi Krzyżaków, przybył na pomoc, Lecz niebawem nadciągnęli Gdańszczanie i nieprzyjaciół z miasta wyparli. R. 1577 d. 17 kwiet. zaszła niedaleko T. nad jez. Lubiszewskiem walka między wojskami polskiemi, pod dowództwem Jana Zborowskiego, a zbuntowanemi Gdańszczanami, pod wodzą Jana z Kolna. Król Stefan wystawić kazał na po bojowisku Bożą Mękę z napisem Nie nam Panie, nie nam, ale Imieniowi Twemu niech będzie chwała. Tegoż roku d. 4 paźdz. miasto całe zgorzało, został się tylko klasztor i 3 domy. Kościół paraf. utracił dach. R. 1626 d. 21 lipca Gustaw Adolf, pokonawszy Koniecpolskiego, zajął bez oporu miasto, które mu odtąd służyło jako punkt oparcia przy wojennych operacyach w Prusach zachodnich. Zamieszkał on w komturstwie i rozkazał natychmiast, aby kościół parafialny katol, znów został wydany protestantom. Mocą rozejmu d. 26 września 1629 r. w Starym Targu zawartego pozostał wraz z wielu innemi miastami i T. przy Szwedach, którzy dopiero pokojem w Sztumskiej Wsi r. 1635 zawartym zrzekli się swej zdobyczy. R. 1655 d. 24 grudnia zajęli Szwedzi pod gen, Steenbockiem powtórnie miasto. R. 1710 srożyło się morowe powietrze. R. 1734 urządzili tu Rossyanie podczas oblężenia Gdańska lazaret. W r. 1772 dostał się T. pod panowanie pruskie. R. 1807 23 lutego zdobyli go Polacy pod dowództwem gen. Dąbrowskiego. A stało się to według współczesnego ciekawego pamiętnika w sposób następujący Niejaki Steltner, kupiec, ukarał syna świniarka swego Ćwiklińskiego i wypchnął go z domu. Chłopczyna błądząc brzegiem Wisły napotkał pikietę polską i rzekł do niej Wy tam strzelacie z przodku, a tu od strony Wisły miasto zupełnie gołe. Zdziwiona tą wiadomością pikieta, odstawia chłopca najbliższym czatom, aż wreszcie stanął przed gen. Dąbrowskim, który z pagórka pod Sztembargiem obserwował ruchy nieprzyjacielskie. Załoga pruska w mieście składała się z 500 żołnierzy pod dowództwem majora V. Bothe i 2 dział 6cio funtowych. Dąbrowski na gorące życzenie chłopca kazał mu dać mundur i przyjął go do swojej posługi. Sprawdziwszy doniesienie Ćwiklińskiego, rozkazał Dąbrowski podwoić ogień, a sam z częścią rezerwy ruszył wskazaną drogą do miasta i nagle wpadł z tyłu na osłupiałych Prusaków, którzy poddali się bez oporu. Jeden z mieszczan strzelił dwa razy do gen. Dąbrowskiego i ranił go w nogę Rozjątrzeni żołnierze wtargnęli do kamienicy, której padły wystrzały, a następnie rozbiegli się po całem mielcie, plądrując je przez 8 godziny, przy ozem podobno 14 mieszczan życie postradało. Napoleon sam był w T. dwa razy; pierwszy raz r. 1807 w lecie. Jechał konno przez ulicę berlińską, zatrzymał się na rynku i wyznaczył miejsca dla szańców, mających bronić mostu. Drugi raz przejeżdżał tędy r. 1812 w czerwcu. Gdy niedawno z domu pastora zdjęto tabliczkę z numerem, spostrzeżono na odwrotnej stronie napis, , Depeches de sa Majesté Napoléon Empereur et Boi, Gdy Tczew