spotykali. Jest to szczególną własnością Tatr, że doliny ich urywają się pod głównym ich grzbietem nagle, że kończą się kotlinowatem rozszerzeniem półkulistej albo eliptycznej postaci, otoczonem prostopadłemi prawie ścianami, dochodzącemi do kilkuset metrów wysokości. Te górne części dolin, przez francuskich geografów cyrkami nazywane, bywają w T. zazwyczaj zajęte przez małe jeziorka. Ale postać tych kotlin zależy od ich rozmiarów, a nazwa cyrków nie do każdej z nich da się zastosować. Kotły wielkich rozmiarów są zawsze płytsze i mniej szczelnie ograniczane, a dno ich bywa zajęte przez kilka jezior, ustawionych obok siebie bez wyraźnego porządku. Takich kotlin jest w T. najmniej, zaliczyłbym bowiem do nich po półn. stronie jedynie dolinę Gąsienicowych stawów i Pięciu stawów polskich, po połudn. zaś dolinę Mięguszowiecką z siedmioma i Wielkiego Kolbacha z dziewięcioma jeziorkami. Dna tych kotłów są zazwyczaj pochyłe, lecz spadek ich niejednostajny, jak gdyby progami poprzerywany; za każdym progiem znajduje się jedno albo dwa jeziorka, lecz nie są one ustawione szeregiem. Gleba dokoła tych jezior pokryta niezliczoną ilością głazów granitowych, szarych i nagich, pomiędzy któremi nędzne krzewy kosodrzewu z trudnością tylko tu i ówdzie utrzymać się zdołają, przedstawia obraz nadzwyczajnej dzikości i spustoszenia. Potoki, łączące pojedyncze jeziorka płyną zazwyczaj ukryte pod kamieniami i szumem tylko zdradzają swe istnienie. Nieco odmienny typ przedstawiają te kotły, w których jeziora są ustawione szeregiem i wznoszą się piętrami jedno nad drugiem, a postać kotła ma w takim razie tylko najwyższe z nich, przypierające bezpośrednio do grzbietu Tatr. Znakomity przykład takiego rozwoju przedstawia po węgierskiej stronie dolina Wielicka, z jeziorami Wielickiem, najniższem, Długiem, leżącem w pośrodku, i Zamarzłem, które podchodzi pod sam główny grzbiet T. , przezwany w tem miejscu Polskim grzebieniem. O wiele częstsze są jednak przypadki, że dolina posiada tylko dwa jeziora, z których jedno wznosi się bezpośrednio nad drugiem, a są oddzielone od siebie jedynie wysokim, skalistym progiem; za przykład tego rozwoju można przytoczyć Czarny staw Zakopiański z Zamarzłem jeziorkiem, Morskie Oko z Czarnym stawem, jezioro Czeskie z Zamarzłem i wiele innych. Do trzeciego typu należą nakoniec doliny, które w górnej swej części przybierają postać kotła z jedną tylko płaszczyzną, wodną, a taki rozwój, rzadki u dolin wielkich, jest bardzo pospolity u małych i bocznych. Trzeba jednakże dodać, że znajdują się po obu stronach T. , szczególniej w ich środkowej, niżnej części, doliny wielkie, które kończą się kotłami, nie posiadającemi wcale jezior, jak np. Chochołowska, Bystrego potoku, Kamienista, Cicha i inne. Największa liczba jezior tatrzańskich leży już w krainie kosodrzewu albo i wyżej, w krainie nagich turni. Są one otoczone stromemi, niekiedy zupełnie prostopadłemi, dziko poszarpanemi, granitowemi grzbietami i robią wrażenie nadzwyczajnej dzikości. Skały zamykające jezioro, podchodzą niekiedy tak blisko do brzegu, że jego okrążenie bywa połączone z niezwykłemi trudnościami. Właściwy brzeg jego tworzy jednak zazwyczaj wał, usypany z potężnych głazów i kamieni porosłych niekiedy obficie trawami i alpejskiemi ziołami. Wały takie podnoszą się stromo ku turniom, otaczającym jezioro i przechodzą od góry w stożki albo płaskie nasypy zwirowe, które zwilżane bezustannie wodą ściekającą ze śniegów, są siedzibą najpiękniejszych roślin alpejskich, uderzających niezwykłą wielkością swych kwiatów, jak np. jaskier lodowy, kuklik pełzacz, goryczka mróśna, mak alpejski i wiele innych. Zdarza się często, że nasypy u stóp turni są pokryte grubym pokładem śniegu, który wytrzymuje od jednej zimy do drugiej; ale. w jeziorkach najwyżej wzniesionych, zastępuje zawsze miejsce wody śnieg, który nigdy nie niknie, co też wielkiej ich liczbie zjednało nazwy takie jak Zamarzłe lub Lodowe. Skały, tworzące boki kotła i spadające stromo ku wodzie, szare, nagie i dziko poszarpane, oprócz mchów i porostów żadnych prawie nie żywią roślin, a jeżeli zdarzy się pomiędzy niemi głębsza szczelina, to ta zimą i latem jest z pewnością zapchana śniegiem. Jest to właściwa dziedzina turni; przeważa pomiędzy temi skałami skłonność przybierania ostrokańczastych kształtów, a górale porównywują je chętnie z wieżami, gankami, basztami i t. p. przedmiotami. Rozpowszechnionem jest upodobnianie niektórych skał z mnichem; ten skamieniały mnich, z którym łączą się liczne podania i opowieści, powtarza się w bardzo wielu dolinach tatrzańskich. VII. Jeziora Tatr. Liczba jezior tatrzańskich jest bardzo wielka; naliczono ich bowiem dotąd sto dwanaście, niektóre z nich jednakże są tak małe, że zaledwie na wzmiankę zasługują. Górale nasi nie nazywają ich jeziorami, lecz stawami, która to nazwa jest dla nich stosowniejszą. Co do ich rozmieszczenia, wpadają odrazu dwie okoliczności w oczy; przedewszystkiem jest zachodnia, niższa połowa T. bardzo ubogą w te utwory, są one prawie wyłącznie przywiązane do wschodniej, wyższej ich połowy; tutaj zaś jest ich po połudn. stronie więcej, , aniżeli po Tatry