skich. Po nim przeszło miasto w ręce Potockich, potem Korytowskich a nareszcie Tadeusza Turkułła, od którego odkupiło się na wolność. Józef Potocki, hetman w. kor. i woj. kijowski, objąwszy T. prawem dziedzicznem, uporządkował prawa żydów przywilejem da towanym ze Stanisławowa d. 23 lipca 1740 a następnie zatwierdzonym pod d. 13 kwietnia 1752 r, w Zbarażu Dod. do Gazety Lwow. , 1854, Nr. 51. Tym przywilejem nadał Po tocki kahałowi i osiadłym tu izraelitom te same prawa, jakie posiadali żydzi stanisławowscy. Nabożeństwo owe mieli odprawiać w synagodze już dawniej wystawionej. Cztery domy przy synagodze uwolnił Potocki od opłat i stacyi wojskowych, mianowicie dom rabinów, kantorów, szkolników i szpital z łaźnią. Okopisko w miejscu gdzie się dotąd znajdowało, od przedmieścia Mikulinieckiego, i nadal mieć mogli. Pogrzeby odbywać mogli także w święta katolickie, byle wynosili umarłych bez ogłoszenia i jako najnieznaczniej. Tymże przywilejem otrzymali wolność szynkowania wszelkich likworów, miarą sprawiedliwą zamkową, za opłatą czopowego dziedzicowi. Wolno im było budować domy, winnice i browary w miejscach ku temu przez zwierzchność zamkową wyznaczonych, prowadzić handel różnemi towarami, złotem, srebrem, bławatami, suknami, futrami, safianami, skórami bez uszczerbku prawa szewcom nadanego i innemi towarami pomniejszemi. Wolno im też było oddawać się wszelkim rzemiosłom i wyroby swe sprzedawać na równi z rzemieślnikami chrześcijańskimi, z warunkiem zapisania się do cechu rzemiosła swego i opłaty wkładek cechowych; oprócz tego winni byli porówno z rzemieślnikami chrześcijańskimi dawać na wosk i inne powinności przy procesyach i innych nabożeństwach. Zarazem przywilej ten stanowi, że gdy na rzeczonych procesyach i nabożeństwach obecni być nie mogą, tedy za każdy raz coby chrześcianin dał, gdyby omieszkał tej powinności, za winę, więc żyd do cechu to płacić ma. Od tych wszystkich wkładek i opłat cechowych wolno się było żydom krawcom jednorazową roczną ugodą do cechu opłacić. Rzeźnicy żydowscy naznaczoną dla siebie mieli połowę jatek miejskich, w której, tak jak w drugiej połowie chrześcianie, mięso sprzedawać mogli, za co każdy rzeźnik od rzemiosła i stołu dwa kamienie łoju do zamku na potrzebę dziedzica dawać był obowiązany. Domy swe żydzi żydom wolno sprzedawać mogli; w razie zaś ognia mieli nakazane sobie żydzi ratować domy tak żydowskie jak i chrześcijańskie, zarówno jak chrześcianie w czasie pożaru ratować bez różnicy domy tak żydowskie jak swoje byli obowiązani. Zresztą wolni byli żydzi od wszelkich powinności dla dziedzica, jedynie tylko szarwark do naprawy grobli wraz z mieszczanami chrześcianami dawać mieli, tudzież dziesięcinę pszczelną, jeżeli który pasiekę posiadał. A od gruntów ornych i sianożęci, którzy takowe mieli, opłacali naleźytość do zamku taką samą, jaką dawali mieszczanie, zbarascy. Podatki miejskie, powinności zwyczajne i nadzwyczajne, tudzież warty nocne obowiązani byli żydzi z innymi mieszczanami dawać na połowę. Każdy żyd posiadający dom, płacił czynszu od domu w rynku rocznie po zł. 18, domu w ulicy zł. 10, od zatylnego po zł. 4 gr. 15. Komornicy płacili po 1 zł. 15 gr. do zamku na św. Marcin. Sądy w sprawach między sobą, a nie z chrześcianami, mieli własne; lecz winy z dekretów tychże sądów wypadłe, do zamku opłacane być musiały. A jeżeli chrześcianin pozywał żyda, wówczas nie do sądu miejskiego, lecz do namiestnika dziedzica pozywać go musiał, a jeżeli strona która dekretem wydanym przez namiestnika nie była zadowolona, natenczas apelacya szła do samego dziedzica. Jeżeli zaś żyd pozywał chrześcianina, sprawa odbywała się przed wójtem albo urzędem miejskim, a apelacya była do dziedzica, albo namiestnika. Żyd nie mógł być więziony, tylko przez wartę zamkową; jeżeli kryminał popełnił, miał być sekwestrowany. Sklepów i kramów przy domach mieć nie wolno im było, lecz tylko w rynku. W jarmarki i w dni targowe wykładać towary swe i przedawać mogli, wyjąwszy świąt Bożego Narodzenia, Wielkiejnocy, w Zielone Święta i na Boże Ciało. W inne zaś dni świąteczne wolno im było po nabożeństwie kramy otwierać. Od tych sklepów, kramów i kramnic opłacać winni byli czynsz na św. Marcin taki, jak żydzi brodzcy. Przekupki na podsieniach siedzące powinny się były co kwartał na inną pierzeję domów z towarami swemi przenosić. Na początku XIX w. mieli tu żydzi swoją drukarnię, którą w r. 1820 przeniesiono do Kazimierza pod Krakowem. Spadkobiercy Antoniego Potockiego. ststy kołomyjskiego, wyrobili w r. 1724 u Augusta II przywilej na jeden jeszcze doroczny jarmark na św. Annę d. 26 lipca. Głośny ten na okolicę jarmark na konie, sprowadza z dalszych stron liczną ludność i trwa przez cały tydzień. Z zabytków przeszłości zasługuje na uwagę zamek. Położony nad rozległym stawem, zachował prawie w zupełności dawne swe kształty. Jestto budynek rozległy, kilkopiętrowy, z wieżami po obu stronach, różniący się od zwykłych zamków odrębną strukturą, ma bowiem kształt warowni, które Włosi casaforte zowią. Z murów zamkowych pozostały dwa słupy z ciosowego kamienia, tworzące niegdyś główną Tarnopol