Wojna do zastawy wróci dopiero po wypłaceniu pełnej summy, t. j. 8000 złp. i wynagrodzenia możliwych strat nowego zastawnika. Tymczasem Wojna nie spełnił warunków umowy i przegrał długoletni proces, a wówczas ks. Kazimierz Lubartowicz Sanguszko, ststa poduświacki, po otrzymaniu licznych dekretów tak w sądach kapturowych województwa mińskiego po zgonie Jana III, jak nareszcie w trybunale głównym litewskim, S. za podaniem urzędowym był zajechał y w posesyą swoją obioł, Wołodkowicz zaś eliberuiąc tę majętność i od takowych ciężarów y przewodow uspakajając, z własnych funduszów wypłacił Sanguszce 4000 złp. , który pretensye swe do Wojny na rzecz Wołodkowicza przez wydanie wlewkowego zapisu transfundował. Sąd grodzki wwdztwa mińskiego w 1702 r. na Roczkach Marcowych zawyrokował następnie bacząc to iż Jmć Pan Jan Wojna Jasieniecki będąc o rzecz wyżey wyrażoną zapozwanym przed Nami do prawa niestawał. Przeto My Urząd Imci Jako prawu nieposłusznego w Roku Zawitym na upad w rzeczy wzdaiemy, przyznając małżonkom Wołodkowiczom prawo posiadania aż do wypłaty pełnej summy zastawnej 8000 złp. , z dodatkiem pretensyi nabytych od Sanguszki, przytem za szkody y expensa prawne w tej sprawie errogowane razem 11, 500 złp. , samego zaś Wojnę vigore prawa Statutowego podług prawa coaequationis na infamyą skazano. Summa zastawna w S. Sołomereckim urosła do 12, 000 złp. zarządów Wołodkowicza. Wywołała to nowo zaciągnięta pożyczka przez Sapieżynę, stolnikową litewską, że jednak już dekretem sądowym miał Wołodkowicz ubezpieczoną na S. pretensyą w summie 11, 500 złp. , zatem dopłata 500 złp. zdecydowała Sapieżynę w 1703 r. do zapewnienia Franciszkowi i Zofii z Wańkowiczów Wołodkowiczom prawa nietylko zastawnego lecz nadto i dożywotniego, w 1709 r. zatwierdzonego przez Jerzego Sapiehę. Tymczasem skarga zaniesiona przez Wojnę do akt sądowych wwdztwa witebskiego w 1705 r. świadczy, że w czasie najazdu jakiegoś Orzeszki na folwark Drażno wybuchły pożar zniszczył tameczne budynki razem archiwum, w którem znajdować się miały dokumenta siemkowskie, z czego wynikły później nieustanne sprawy graniczne z sąsiadami. Najwidoczniej okazuje się ten stosunek w S. Sołomereckim. po objęciu zastawy przez Michała Wołodkowicza, ststę hajeńskiego, który po zgonie rodziców odziedziczył S. Zasławski w 1737 r. wskutek działu ojcowizny z bratem rodzonym Kasprem, a następnie nabył sąsiedni Sołomerecz. Starosta hajeński nieposiadając dokumentów, niemógł odpierać roszczeń sąsiadów wdzierających się w grunta siemkowskie, stawając jednak na sądach grał niezmiennie rolę dziedzica, zamiast należytego wyjaśnienia umyślnie wikłał sprawę twierdząc, że dobra Sołomerecz razem z S. Sołomereckim i Zasławskim stanowiąc całość nierozdzielna, niemiały pomiędzy sobą granic ściśle określonych. Był to dogodny prejudykat dla zastawnika w razie gdyby Sapiehowie zechcieli kiedy okupić S. Sołomerecki, lecz nawzajem połączona z tem była wielka mitręga w sprawach granicznych, mianowicie z Antonim Przeździeckim, pisarzem w. litew. , zastawnikiem a następnie i dziedzicem hrabstwa Zasławskiego, Przeździecki, znając słabą stronę przeciwnika, bezkarnie wdzierał się w grunta siemkowskie, Wołodkowicz niedołężną prowadził obronę, a w trakcie pomienionej sprawy Michał Sapieha, jako wiecznik ogółu dóbr Sołomereckich, rozwinął proces celem usunięcia zastawnika i dekretem trybunalskim 19 lutego 1750 r. uznany został dziedzicem S. Sołomereckiego, z obowiązkiem zwrócenia Wołodkowiczowi 12, 000 złp. summy zastawnej. Ten ostatni warunek za konsensem Sapiehy spełnili Antoni i Katarzyna Chmarowic, skarbnikowie województwa mińskiego. Wkrótce potem przekazali oni zastaw tego folwarku synowi Adamowi. Kwestya dziedzictwa rozstrzygniętą została dekretem trybunalskim z dnia 1 lutego 1755 r. na korzyść podkanclerzego Sapiehy, z warunkiem wypłacenia Wołodkowiczowi 1292 złp. za pretensye z weryfikacyi pochodzące. Z takowej należności za zezwoleniem dziedzica uiścił się Adam Chmara, łowczy miński, sekretarz pieczęci mniejszej w. ks. litew. , i d. 27 sierpnia t. r. otrzymał prawo wieczystodarowne, przekazując tę majętność w spuściźnie swym następcom, dziedzicom S. Sołorereckiego aż do obecnej chwili. Wedle inwentarza wydanego przy prawie wieczystem za podpisem podkanclerzego Sapiehy folw. S. Sołomerecki zawierał 27 1 2 włók, zabudowania dworskie i ekonomiczne w części wymagające naprawy, gorzelnię, browar z słodownią, młyn wodny o dwóch kołach, karczmę przy gościńcu zasławskim, 38 osad włośc. we wsiach S. i Sielutach, przytem gotowego grosza z arend i czynszów 183 złp. Ze skromnego folwarku wyrosł S. na stolicę obszernego klucza, zawierającego przed uwłaszczeniem włościan przeszło 400 włók, w znacznej części pięknego lasu sosnowego. Sąsiedni Gródek Sołomerecki obecnie zwany Siemkowskim był dziedzictwem Chmarów już od 1748 r. , pograniczny Zaceń z obszarem pięknych lasów przeważnie sosnowych, własność niegdyś Hlebowiczów a następnie Sapiehów, w zastawie ks. dominikanów mińskich, od lat kilku Siemków