3 prasołow po 6 gr. i od 2 młynów. Jarmarków odbywało się 8 dorocznie. Po r. 1793 utworzoao z części dawnych powiatów gnieźnieńskiego i konińskiego powiat powidzki, z miastami Powidz, Skólsk, Wilczyn, Mielźyn, Witkowo i Trzemeszno. Graniczył on na zachód z pow. gnieźnieńskim i średzkim, na południe z pyzdrskim, na płd. wschód dotykał pow. radziejowskiego, a z pod Skólska po za Mogilno szła granica tak zw. dystryktu noteckiego. Powiat powidzki istniał też za czasów księstwa warszawskiego. Po r. 1815 wcielono P. i zachodnią część powiatu do pow. gnieźnieńskiego i roogilniokiego, wschodnią zaś do królestwa polskiego. W wrześniu 1794 r. stał w P. generał Niemojowski z oddziałem wojska. Ststwo powidzkie niegrod. powstało w skutek podziału ststwa pobiedziskiego i składało się z wsi Charbin, Huta Powidzka, Ługi, Powidz, Przybrodzin, Ruszyn, Rzemiechowo, Smolniki, Szydłowiec i Wylatkowo. Od r. 1768 wchodziło w skład pow. gnieźnieńskiego; r. 1771 opłacało 544 złp. 6 gr. kwarty, 203 złp. 3 gr. hyberny i 100 złp. łanowego; trzymał je wówczas Michał Radoński. Sejm z r. 1773 5 nadał je w posiadanie emfiteutyczne generałowi Kazimierzowi Radońskiemu, a później dostało się jednemu z Gajewskich. Dek. powidzki archidyec, gnieźnieńskiej, miał w 1872 r. 10, 672 dasz w parafiach Brudzewo, Graboszewo, Mielźyn, Odrowąż, Ostrowo, Powidz. Skarboszewo, Staw, Strzałkowo, Szemborowo. Par. P. 2437 dusz. 2. P. , niem. PowidzAmtegrund, wś, tuż pod Powidzem ku zachód. , zlewa się z miastem; ma 8 dm. , 93 mk. 81 kat. i 12 prot. . E. Cal Z nadesłanego przez p. Mikołaja Klawittera opracowania, podajemy tu jako uzupełnienie następujące szczegóły. Wojny szwedzkie, w ciągu których, wedle miejscowych tradycyi, mieszczanie okazali wiele męstwa i patryotyzmu, tworząc oddział ochotniczy, wyludniły i zubożyły miasteczko. Starostowie powidzcy korzystając z tego, wcielali łany puste do starostwa i odbierali mieszczanom ich prawa, traktując ich na równi z wieśniakami dóbr starościńskich. Najwięcej podobno odznaczali się takim uciskiem w pierwszej połowie XYIII w. starostowie Radoński, Sochacki i Gajewski. Ostatni podczas bezkrólewia przed obiorem Stanisława Augusta nie tylko że i grunta orne Powidzanom zabierał ale nawet snopki z pola. Stąd przychodziło do bójek między ludźmi starościńskimi a mieszczanami. Ówczesny proboszcz powidzki Źabicz chcąc powstrzymać od takich zajść, skłonił mieszczan aby na drodze prawnej poszukiwali swych krzywd i pożyczył na ten cel 1000 złp. Zagrożony przecież prześladowaniem starosty, zażądał wkrótce zwrotu pożyczonych pieniędzy. Skutkiem tego miasto oddało swe dobra wyiatkowskie w zastaw niejakiemu Szrej berowi za 1000 talarów na 30 lat, bez ograniczenia co do używalności z lasów. Szrejber miał tylko płacić rocznie do kasy miejskiej 400 złp. . Z pożyczonych pieniędzy miasto oddało ks. Żabiczowi 1000 złp. ; pewną część odłożyło na proces o swe prawa przeciw staroście, a za resztę kupiło wójtostwo Zielątkowo, przytykające do dóbr Wylatkowa. Po wstąpieniu na tron Stanisława Augusta Powidzanie rozpoczęli proces przeciw staroście, który się ciągnął bez skutku aż do 1778 r. W tym roku wysłało miasto dcputacyą do króla z prośbą, aby je wziął pod swą opiekę. Przewodniczył depatacyi mieszczanin Czesycki. Król przyjął deputacyą łaskawie i jeszcze w tym samym roku wysłał komisyą do sprawdzenia. Komisya odebrała staroście około 10 włók ziemi. Miasto przecież zaprotestowało, bo starostowie nie 10 włók ale 20 łanów Powidzanom zabrali. Tymczasem Szrej ber w dobrach wylatkowskich gospodarował swobodnie. Pozakładał huty szklane, las ciął i zakładał osady i to trwało do r. 1801. Obywatele dopiero teraz spostrzegli szkody jakie ponieśli i złożywszy 12, 000 tal. odkupili od sukcesorów Szrej bera resztę użyv alnosci na drugie 40 lai Wydobywszy dobra wyiatkowskie, rozparcelowało miasto folwarki Wylatkowo, Szłoszewy, Okręglice i Budy i rozprzedało kolonistom na czynsz. Lasy zaś należące do Wylatkowa i Zielątkowa około 2000 mr. zostawiło dla siebie. Po okupacyi, rząd pruski regulując stosunki, przysłał do Powidza jako komisarza byłego urzędnika z ks. warszawskiego, Polaka. Ten przejrzawszy papiery i przywileje miasta, doradził mieszkańcom upomnieć się o utracone role. Miasto idąc za jego radą rozpoczęło proces przeciw fiskusowi. Proces ten skończył się pomyślnie r. 1827. Rząd pruski miastu oddał z gruntów należących dawniej do starostwa blisko 28 włók. Ziemią tą obywatele się podzielili. Za radą tegoż komisarza wystąpiło miasto z drugim procesem o użytki, które obliczono na 100, 000 tal. I ten proces został wygrany w zasadzie, ale sąd z roszczonych pretensyi do rządu przy znał tylko 6000 tal. ; reszty należności kazano poszukiwać na dworze saskim. Przed 15 laty miasto kupiło od rządu całe jezioro za 500 tal. i wydzierżawia rybołówstwo. Oprócz ryb dzierżawcy łowią i raki na dośó wielką skalę. W r. 1860 i 1863 wywieziono z jez. Powidzkiego za 10. 000 tal. raków do Francyl. Powidzka Huta, niem. Hutta Powidz, wś, pow. gnieźnieński, o 6 klm. na płn. wsch. od Powidza, nad zachod, ramieniem jeziora, należała do ststwa powidzkiego. Przez rząd pruski wcieloną została do anitu skorzęcińskiego, następnie gnieźnieńskiego. Ob. Hutta III, 239. Powidzka Huta Powidzka