ciw zamku a częścią swoim kosztem, częścią ofiarami parafian doprowadził budowę z ciosowego kamienia do okien. W r. 1807 i 1808 domurowany został kościół, okna pozasklepiano mury wyniesiono nad okna i budynek nakryto dachem. Następnie zasklepiono kościół zewnątrz i wewnątrz kosztem Józefa hr. Ursyn Pruszyńskiego, dziedzica i kolatora pomorzańskiego. Konsekrowano kościół w r. 1841 p. t. św. Trójcy. W r. 1854 uległo wewnętrzne urządzenie kościoła zniszczeniu w skutek pożaru. Odnowiona obecnie świątynia; w kształcie krzyża zbudowana, dosyć obszerna, ma piękny wielki ołtarz, wyrzeźbiony z drzewa przez Aleksandra Szwaczuka. Obraz św. Trójcy w wielkim ołtarzu jest pędzla Tyrowicza. Sklepienie i presbiterium malował Biedrzycki. W średniej nawie kościoła wisi po lewej ręce popiersie króla Jana III, pędzla J. Kupeckiego, a po prawej portret kasztelanica Józefa Pruszyńskiego. W zakrystyi są dwa ornaty dane od króla Jana III a zrobione z chorągwi zdobytych na Turkach pod Chocimem i Wiedniem. Z trzech dzwonów przy kościele, jeden jest darem królewskim, jak świadczy napis, , Joannes III Rex, tudzież herby Korony, Litwy i Sobieskich. Przy kościelej a może w kościele spoczywają zwłoki Stanisława Zaborowskiego, pułkownika wojsk Jana III, zmarłego w P. w skutek ran odniesionych w bitwie hodowskiej. W filarze pod organami spoczywają zwłoki ks. Mikołaja Humnickiego, jak to świadczy tablica kamienna z odpowiednim napisem. Parafia gr. kat. w miejscu, dek. doczowski Parafią tę uposażył Jakub Sobieski, nadając tyle pola, ile zdoła jeden pług przez dwa dni zorać, sianożęci na 3 kosarzy, wolny opał i drzewo budulcowe, wedle potrzeby mlewo i wszelką wolność od danin, dziesięciny i oczkowego. W miejscu są dwie cerkwie drewniane, mimo to murują nową, wspaniałą cerkiew. Obecnie w P. jest szkoła etatowa 2klasowa z językiem wykładowym polskim i rusińskim, apteka, browar, gorzelnia, wapniarka, 3 młyny, z tych jeden o 6 kamieniach, tartak wodny o jednym gatrze i jednej pile zwyczajnej. Z rzemieślników było w 1880 r. 14 szewców, 6 kowali, 6 krawrów, 10 kuśnierzy, 5 rzeźników, 2 piekarzy, stelmach, kominiarz, mechanik i tkacz. Sklepów katolickich 4, izraelickich 19. Wszyst kich opodatkowanych przemysłowców 169. Z przemysłu domowego zasługuje na uwagę wyrób czepków, którym się zajmują kobiety i wyrób posadzek. Gmina posiada kasę pożyczkową z kapitałem 292 zł. 1885. Jest także w P. dom przytułku, założony w r. 1633 przez Jakuba Sobieskiego w celu utrzymywania 5 ubogich starców. Dochód jego wynosi rocznie przeszło 200 zł. Przełożonym jest proboszcz łaciński. Do dziejów miasta zebrał obfity materyał Bronisław Zamorski i ogłosił go w, , Kronice Pomorzańskiej, na której się głównie opieramy. Początek osady przypada prawdopodobnie na czasy Kazimierza Wieiki o. świnka Mikołaj otrzymał, jak się zdaje, między r. 1340 a 1350 od króla znaczny obszar ziemi nad Złotą Lipą i założył tam zamek. Zwolna trzebiono lasy, a koło zamku osiedlała się ludność. Zamek i osadę oblewały wody Złotej Lipy, tworząc ogromne stawy. Dokument z r. 1497 wspomina, iż Mikołaj Świnka był niegdyś dziedzicem i założycielem zamku i wsi, , Pomorzani. Podobno pierwotnie, gdy tylko sam zamek istniał, nazwał go założyciel Korabiem. Miastem stały się P. dopiero w r. 1456 na mocy przywileju Kazimierza IV Jagiellończyka, nadającego Janowi Śwince prawo zamienienia wsi P. na miasto i ustanawiającego targi tygodniowe. Baliński Staroż. Polska, II, 584 podaje wiadomość, że Aleksander pozwolił przywilejem z r. 1504 Janowi i Wiktorynowi z Sienna wieś ich dziedziczną P. zamienić na miasto i przeniósł mieszkańców z prawa polskiego i ruskiego na magdeburskie a zarazem ustanowił targi i. dwa jarmarki. Niewiadomo nam, z jakiego źródła zaczerpnięta ta wiadomość; jeśli z autentycznego, to byłoby to tylko odnowienie przywileju z r. 14565 który w czasie napadu nieprzyjacielskiego zaginął. Pierwotna osada dziś, , Stare miasto zajmowała zaledwie 100 morgów przestrzeni, otoczonej w czworobok ze wszech stron wałem dostatecznie wysokim oblanej wodą do koła. Już w r. 1489 zastał napad Tatarów tak uzbrojone P. , że porażeni cofnąć się musieli. Nadeszli oni wprawdzie wkrótce z większą siłą, ale tylko część miasta spaliwszy, odstąpili, ścigani przez szlachtę przybyłą w pomoc Janowi Śwince. Jan Świnka umiera wkrótce potem z ran, a dziedzictwo zostawia córce Annie, wdowie po Skarbku, a żonie Zygmunta Siennickiego z Oleśnicy, kasztelana trembowelskiego. Zygmunt ginie w wyprawie wołoskiej w roku 1497, a Pomorzany przechodzą w posiadanie jego brata Jana z Sienny Sienińskiego, kasztelana lwowskiego. W skutek ciągłych napadów Wołoszy, Tatarów i Turków ulegają Pomorzany w ciągu lat 1498 do 1506 zupełnemu prawie zniszczeniu. Jan Sieniński zginął, jak się zdaje, w boju, miasto legło w gruzach, zamek spłonął, a tylko silnym murom przypisać należy, że część mieszkańców ocalała. W następnych latach syn Jana, także Jan Sieniński, kaszt. kamieniecki, przy pomocy dzielnych mieszczan, dźwignął osadę z gruzów i rozszerzył miasto. Po jego śmierci obejmuje P. Jan Sieniński, kaszt. halicki. Ten jeszcze bardziej P. obwarował i przyozdobił, a po za miastem pierwotnem po Pomorzany