go wraz z jego dziedzicznem miastem Lachowicze. Zamiana ta, jak wygłasza tenże dokument, spowodowaną była potrzebą objęcia na rzecz publicznego dobra obronnej fortecy, która się znajdowała w lachowiekich dobrach ks. biskupa. Od Massalskich przeszła P. po trzecim rozbiorze Rzpltej drogą wiana do hr, Wincentego Potockiego, podkomorzego koronnego, który rozkochawszy się w czasie sejmu czteroletniego w pięknej bratance biskupa, Helenie z ks. Massalskich ks. de Ligne, poszedł do rozwodu z żoną swą Anną z Mycielskich Potocką i ożenił się ze spadkobierczynią biskupa Massalskiego. Wkrótce potem P. przeszła do generała Ksawerego Niesiołowskiego na mocy prawa w d. 22 listopada 1801 r. w grodzie pow. wileńskiego przyznanego. W 1824 r. d. 13 lipca nabywa P. od Niesiołowskich pułkownik Michał Tyszkiewicz za 177, 171 rs. 88 kop. a odtąd już jak dobra, tak miasteczka w jego domu stale pozostają. Kościołek paraf. p. w. Wniebowzięcia N. M. P. w P. fundowała w r. 1595 Anna Jagiellonka, dzierżąca to starostwo w oprawie wdowiej podług rubrycelli w 1554 r. j podłng zaś bisk. Wołonczewskiego w 1597 r. . Żmujdzini opierając się ciężkiemu jarzmu krzyżackiemu stoczyli pod P. w 1409 r. z wojskiem krzyiackiem zaciętą walkę i poraziwszy je na głowę, oświadczyli, że tylko władzę w. ks. Witolda nad sobą uznawać będą. P. do początku XVIII w. była portem jedynym na Litwie. Narbutt utrzymuje że Pałanga znaczy po litewsku nad portem, eo znowu stanowczo zbija ks. Ludwik Adam Jucewicz w swoich, 5Wspomnieniach Żmudzi Wilno 1842. Godząc oba te zdania Michał Baliński przychodzi do wniosku, że P. ma nazwisko od Łangas, okno. O 1 4 mili zaledwie od miasta przy strumieniu uchodzącym do morza, obok góry piaszczystej, zwanej przez żeglarzy Holenderską czapką, znajdują się ślady innej osady, noszącej obecnie nazwę Starego portu. Zdaje się jednak, powiada Baliński, ze to właściwiej było pierwotne osadzenie miasta, czyli Stara Połonga. Port bowiem był dalej jeszcze o 3 4 mili na samej w owym czasie granicy kurlandzkiej, gdzie rzeka Szwenta. . oddzielając właściwą krainę Kuronów, wpada do Baltyku. Rzeka ta u Kurlandczyków nazywa się Aa. Z prawego jej brzegu leżało miasto Szwenta, które dziś HeiligenAa zowią i tli był port szwentowski, oznaczony dokładnie na mapie Litwy w 1613 r. nakładem Ra dziwiłłów wydanej. Lecz na lewym brzegu rzeki żadnych znaków jakiejkolwiek osady nie ma. Liczne małe statki handlowe, bo większo z powodu płytkiej wody u brzegów, dochodzić do P. nie mogą, zawijały tu zwłszcza z Holandyi i Anglii po len, pieńkę i zboże, jak dziś zawijają do Lipawy i Windawy. Horst, kupiec angielski, utworzył tu nawet za przywilejem Jana III w 1685 r. kompanią handlową angielską, która czas jakiś trwała. Ale nieszczęsne najście Szwedów na Polskę, koniec wszystkiemu położyło. Karol XII na prośbę zawistnych kupców ówczesnego szwedzkiego miasta Rygi, kazał w r. 1701 zawalić kamieniami i zEiszczyó ten port. Anglicy zaś przenieśli się do Lipawy. O porcie połągoskim już pod 1466 r. dzieje wzmiankę czynią. Zdaje się wszakże bardziej prawdopodobnemu że były to dwa porty różne, z których połągoski zaczęły zasypywać piaski morskie, zanim się Szwedzi przyczynili do jego ostatecznego ziiszezenia ob. Czaeki O prawach Lit i Pols. , t. I, , 211; t. II, 185. W 1831 r. stoczono pod P, kilka potyczek, mianowicie 30 marca, 2, 5 i 8 kwietnia, oraz 10 i 13 maja, przyczem Żmujdzini pod Jagiełłowiczem w d. 5 kwietnia zdobyli P. i wyparli Rossyan do Prus, skąd powrócili d. . 8 kwietnia i odzyskali miasteczko po zaciętej walce, w której Jagiełłowicz mężnie się bronił i dopiero wtenczas ustąpił, gdy mko stanęło w płomieniach. Potyczki w maju stoczył oddział Jacewicza. Nie znamy daty nadania prawa magdeburskiego Połądze, pisze Baliński, to jednak pewno, że je miała. W okolicach miasta i na całem żmujizkiem wybrzeżu Bałtyku morze, zwłaszcza jesienią, wyrzuca mnóstwo bursztynu zwanego po litewsku gintaras, który pod rozmaitemi postaciami przorobiony, stanowi główną ozdobę ubioru kobiet wiejskich zarówno na Żmujdzi jak w Kurlaudyi. P. leży na równinie piaszczystej, pomiędzy dwoma niewielkiemi wzgórzami, wznoszącemi się nad samym brzegiem morskim. Z tych pierwsze lasem sosnowym porosłe, leży od strony północy i zowie się u żeglarzy Hollaendische Muetze. Biskup Ignacy Massalski zostawszy ostatecznie dziedzicem Połągi w 1779 r. , chciał wyciąć ocieniający ją las sosnowy, ale na prośbę holenderskich żeglarzy, którzy do tego znaczny podarunek dołączyli, zaniechał zamiaru. Poważniejsze wspomnienia wiążą się z drugiem wzgórzem, wznoszącem się również tuż nad morzem od południa Połągi. Nosi ono miano góry Biruty. Las sosnowy osłania jej wierzchołek. Na szczycie góry stoi kaplica. Biruta ma dla Litwinów podobne znaczenie, co mogiła Wandy dla Małopolan. . Według podania w XIV stuleciu żył na Żmujdzi w okolicach P. , może nawet w samej Połądze, możny bajor, to jest pan żmudzki, imieniem Widymund. Młoda i piękna córka jego Biruta, zaledwo wyszła z dzieciństwa, już poświęconą została bogom, a jak chcą drudzy, na wyłączną usługę bogini Praurymy, na cześć której wieczny ogień palił się na górze pod Połągą. Pewnego dnia ks. Kiejstut, wracając z wyprawy na Krzyża Połażewicze