tykowi zasłonięte lewe skrzydło oraz ułatwioną komunikacyę morską; z drugiej Szwedzi, dążący z północy pragnący północnoeuropej skie morze śródziemne uczynić szwedzkiem ieziorem. Wprawdzie Piotr W. wyrąbawszy okno do Baltyku, obrócił wniwecz te ich zamiary ale Polska zyskała na tem tylko zmianę przeciwnika, który wzdłuż południowych brzegów Baltyku podał rękę fali germańskiej. Wzdłuż południowej morskiej granicy pas stepowy, wypalony latem przez słońce, niedoswolił utrzymać brzegów morza, nad któremi osiadły ludy stepowe z Azyi, w ostatku Tatarzy oraz wkraczający przez bramę Dunajaką Turcy. Dniepr pozwalał jednak czasami strażnikom Polski, Kozakom, przedzierać się przez ten podwójny fizyczny i polityczny przesmyk, pokrywać flotami czajek fale Euxinu i rzucać postrach nawet na południowe jego wybrzeża. Tylko jedne Karpaty w swej północnej części stanowiły silną granicę, którą dotrzymano do ostatka, ale nawet ta nasza twierdza miała swe strony ujemne góry te skręcając się w zachodniej części na południe, pozostawiały wolną drogę Austryi, przez bramę Morawską, we wschodniej zaś części skręcają się też na południe i zwijając się w gotyckie 5, nietylko źe pozostawiają drogę z południa przez bramę Dunajską, ale, prócz tego, stanowiąc puklerz dla Węgier i odbijając fale ludów stepowych, płynących ze wschodu, zmuszały je do zalewania Polski, która już tak przywykła stawiać im czoło, że nawet w razie gdy fale te minęły Polskę i dostały się do Węgier, to i wtedy Polacy zużywali swe siły w bezpotrzebnych zapasach odsiecz Wiednia. Rezultatem tych wszystkich warunków było tchnienie owej grobli zewsząd, wyjąwszy część strony południowej, gdzie północne Karpaty stanowiły silny punkt oparcia; dotąd łuk galicyjski, ów polski Piemont Pede moutium rozpięty wzdłuż północnego podnóża Karpat, zachował jeszcze cień politycznej niezależności, a nawet etnograficznie dość obca Bukowina, oddzielona Karpatami od reszty dunajskiego państwa, cięży swem geograficznem położeniem ku temu łukowi, staje się dependencyą Galicyi. Zresztą Polska istnieje dziś tylko jako pojęcie etnograficzne; jest to niby mielizna, pozostała po spłókaniu politycznej grobli, mielizna, którą fale starają się pogłębić. Rzecz godna uwagi, że ów polityczny upadek państwa, jako niemającego silnych podstaw geograficznych, był przeczuwany przez pewnego polskiego pisarza 1 już w XVI stule 1 Piotr Grabowski Zdanie syna koronnego o pięciu rzeczach Rzeczypospolitej polskiej, 1595, str. 9, 34; wydanie Turowskiego, Kra1858. ciu. Owo zewsząd, mówi on, do Polaków pola i drogi nieprzyjacielowi wyborne, przestronne; ma na czem nieprzyjaciel przedniejszą mocą swoją, jezdą turecką poczynać; postąpi, ustąpi, pójdziej wynijdzie, żywności, jeńców nabierze gdzie chce i jako chce. W samych rękach naszych, w piersiach i gardłach naszych munitia nasza; to nasze góry, to nasze wody, to zamki, mury i wały polskie. .. .. ,, Gdy inne państwa są obronne wodą, mają porty warowne, góry niedostępne, my nic mówi dalej, i przepowiada stąd możność roz szarpania Polski przez sąsiadów. Przytaczamy tutaj ten pogląd pisarza z przed paru wieków, ażeby okazać, że wspomniana przez nas wyżej aprioryczność geograficznych wywodów nie jest bynajmniej pozorną. Powyżej ograniczony przez nas, , obszar przejściowy przedstawia pod względem konfiguracyi poziomej formę sześciokęta z powginanemi bokami, tak, iż roźszerza on się w trzech kierunkach, a mianowicie z zachodu na wschód, albowiem Baltyk i Karpaty odbiegają od siebie symetrycznie; z północowschodu na południozachód, albowiem tak samo łukowato odbiegają od siebie Baltyk i Dniepr; i nakoniec z południowschodu na północozachód, gdyż w tym kierunku odbiegają od siebie Dniepr i Karpaty. Odwrotnie, sześciokąt nasz posiada trzy zwężenia zachodnie, północnowschodnie i południowowschodnie. Zwężenie zachodnie obejmuje bramę Nadwiślańską prowincye pruskie, król. polskie, zachodnia Galicya. Zwężenie północne Litwę, Żmudź, Białoruś, Inflanty, Estonię, dawną Rzeczp. Pskowską i część Nowogródzkiej, Zwężenie południowe Wołyń, Podole ze wschodnią Galicyą i Bukowiną, Ukrainę, , Noworossyę, Besarabię, Mołdawię. Na zetknięciu się tych trzech trzonów leży brózda Polesia. Ostatnie zwężenie południowe między południowowschodnim biegiem Dniepru i południowowschodnim biegiem Karpat do delty Dunaja przedstawia się jako najprawidłowszy trzon, podczas gdy wybrzeże Baltyku posiada nierówności, niby guzy róg Estonii i Kurlandyi, zatoki Rygska i Gdańska, tak, iż sześciokąt nasz uważany w kierunku z południowschodu na północozachód robi ogólne wrażenie karłowatego pnia starej wierzby, pochylonego na północezachód, zgrubiałego, nabrzmiałego u góry. Patrząc okiem bardziej geometrycznem, niż artystycznem, można sześciokąt nasz uważać jako złożony z dwóch czworokątów jednego mniejszego zachodniego czworokąt karpackobaltycki, który się ciągnie od Odry na zachodzie do Niemna, Bugu i źródeł Dniestru na wschodzie i jest wzdłuż przerżnięty Wisłą, stanowi bramę Nadwiślańską; drugiego większego, wschodniego baltyo Polska