Gdzie stare, czyste gliny albo iły wystąpiły na jaw w postaci suchych wyniosłości, tam rozwinął się gęsty zarost typowej grabiny, a jeśli gleba jest wilgotną, to rosną na niej osiki i świerki. Nieco większą rozmaitość przedstawiają lasy bliżej Prypeci i rzek do niej uchodzących, na glebie pokrytej osadami rzecznemi. Oprócz sosny, dębu i brzozy, można tu napotkać lipy, jawory, klony, brzosty, wiązy a nawet i jesiony, a podszew leśną, złożoną przeważnie z leszczyny, urozmaica trzmielina, szakłaki i jarzębina. Gleba użyźniona osadami rzecznemi, odpowiada szczególniej warunkom rośnięcia dębów. Ciekawą jest roślinność drzewna, pokrywająca rozrzucone po błotach i zupełnie odosobnione ostrowy. Sosny jest tu stosunkowo mniej, a natomiast ukazują się obficie drzewa, które zwykle unikają gleby piaszczystej, jak dąb, brzoza, olsza, osika, jarzębina, kruszyna, lipa, grab, świerk i leszczyna. Drzewa tworzą tu wszędzie bezładną mieszaninę; pojedyncze ich okazy dochodzą do znacznych rozmiarów, lecz jest ich za to stosunkowo mniej, w skutek czego las bywa rzadszy, widny i przejrzysty. Liczba form wchodzących w skład roślinności Polesia jest w porównaniu z obszarem w ogóle mała i pod tym względem P. musi być zaliczone do najuboższych okolic w Europie. Przytem brak tu prawie zupełnie gatunków endemicznych, tu jest takich, któreby za wyłączną własność tej krainy dały się uważać. To ubóstwo roślin w Polesiu, jak i jednostajny układ tutejszej roślinności robią takie wrażenie, jak gdyby szata roślinna pokrywająca glebę całej tej krainy, była utworem stosunkowo młodszym, dziełem nagłej i szybkiej kolonizacyi roślinnej, w skutek czego formy pospolite rozpostarły się po całym jej obszarze i utrudniły przystęp innym roślinom, i jak gdyby formy osiadłe na tej glebie nie miały dość czasu do zmienienia swej postaci, do przeobrażenia się w nowe endemiczne gatunki. Z roślin rzadko gdzieindziej spotykanych rosną tu niektóre gatunki właściwe sferom polarnym, jak wierzba lapońska, wierzba siwa i wierzba mirtowa, dalej dwie polarne jeżyny Rubus arctieus i R. Chamaemorus i dwie karłowate brzózki Betula humilis i Betula nana, dalej ciekawy gatunek koniczyny Trifolium Lupinaster i kilka innych. Z roślin alpejskich, które przybyły w te strony z południa, pierwsze miejsce zajmuje Arnica montana i inne. Najciekawszem zjawiskiem jednakże jest znajdowana tu dość obficie azelea pontyjska. Co do klimatu, to P. leżąc na zachód od południka petersburskiego i między tymiż samymi prawie równoleżnikami co królestwo polskie, posiada nader odpowiednie warunki temperatury. Kierunek panujący wiatru jest południowozachodni. Lecz na klimat wywierają wpływ olbrzymi niezmierne ilości wilgoci atmosferycznej do której przyłączają się zgniłe wyziewy, szkodliwie działające na zdrowie. Stąd to pochodzi, że zaludnienie Polesia, przeciętnie biorąc wynosi zaledwie około 300 mk. na 1 milę kw. i że ludność tu z trudem znajduje warunki wyżywienia. Miejscowe warunki w najgorszy sposób wpływają na rozdział gruntów Polesia. Z ogólnej przestrzeni 8740 kilom. kw. 8, 000, 000 dzies. zaledwie 1 4 stanowi miejscowości zamieszkałe i grunta uprawne, 3 8 zarasta chorobliwą roślinnością drzewną, pozostałe zaś 3 8 pokryte błotami, można śmiało zaliczyć do kategoryi bezwzględnych nieużytków. Prawda, że na miejscach cokolwiek wyższych rosną wspaniałe lasy, lecz nadmiar wody zaskórnej w nieznacznej głębokości, sprawia, że drzewo próchnieje od środka, zanim jeszcze dojdzie do największego rozwoju, a prócz tego środki komunikacyjne nie pozwalają na prawidłowe gospodarstwo leśne. Prawda z drugiej strony, że według urzędowych wykazów, 9 całej przestrzeni P. ma być zajęte przez obszar łączny, lecz w istocie w ilości tej zaledwie 1 10 zasługuje na nazwę łąki, reszta zaś bywa koszona tylko w wyjątkowych latach. A jednak P. osuszone mogłoby być śpiżarnią i drwalnią Europy, czego dowodem urodzajność ziemi w takich miejscowościach, jak dobra turowskie, brzeżańskie i chojnickie i świetny stan lasów np. w Wasylewiczach Wielkich, w Awciucewicach, Broży i Turowie. Oprócz dawniejszych prac, mających na celu osuszenie pewnych miejscowości, przedsięwzięto w ostatnich czasach pracę na wielką skalę, mającą za zadanie stopniowe skanalizowanie i osuszenie błot pińskich. Utworzona w tym celu komisya pod przewodnictwem gen. Żylińskiego do badań przedwstęppnych, po dokonaniu których mogła przystąpić do właściwego zadania, plan którego jest następujący Odróżniono przedewszystkiem prace, mające na celu osuszenie ogólne całej krainy od prac około szczegółowego osuszenia pewnych miejscowości. Pierwsze z nich muszą być przedewszystkiem skierowane do usunięcia nadmiernego zebrania się wód w dolinie Prypeci, drugie zaś mają do walczenia z czynnikami miejscowemi. Pierwsza, co do czasu, praca, dokonana na gruncie, rozpoczęła się w 1874 r. w pow. rzeczyckim w dolinie rzeki Wedrycza. Przedewszystkiem oczyszczono i sprostowano Wedrycz na przestrzeni 20 klm. , od wsi Babicze aż do ujścia. Następnie przeprowadzono sieć kanałów, długość których przewyższa 60 klm. a obszar ziemi przez nie osuszonej wynosi 13 klm. kwadr. 120, 000 dzies. . W następnym roku przystąpiono do osuszenia doliny strumyka Bondy a w 1876 r. Polesie