ją, tak, że po obu brzegach Prypeci tworzą cały system moczarów, zaledwie skromnemi obszarami gleby leśnej od, siebie przedzielonych. Najpotężniej rozwinęły się hała na południowym brzegu Prypeci, pomiędzy Słuczą i Uborciem. Powierzchnia hał jest równa, lecz kierunek jej nie jest poziomy. Prace niwelacyjne dokonane pod kierunkiem gen. Józefa Żylińskiego przekonały, że wszystkie błota Polesia nietylko leżą wyżej od poziomu Prypeci, lecz że i silnie ku niej się nachylają. Wszystkie osady, na obszarze hał znajdujące się, leżą na wyspach, zwanych ostrowami. Ostrowy te, z wyjątkiem okolicy Mozyrza, są nasypami piaszczystemi. Ilość, rozmiary i wysokość ostrowów są różne. Na wielkich hałach wschodniego i południowego Polesia znajdują się one bardzo rzadko; na wyższem Polesiu, w stronie zachodniej jest ich bardzo wiele. Ostrowy większe, zamieszkałe, są płaskiemi, słabo tylko nad poziom hał wzniesionemi wyspami; mniejsze tworzą pagórki na kilka i kilkanaście metrów wysokie. Rozmiary wszystkich uległy bez wątpienia znacznemu przez fale zmniejszeniu, gdy obszar błot był jeszcze wodą pokryty. Niektóre z nich są tak ze wszech stron głębokiemi zamknięte halami, że mieszkańcy ich tylko w zimie, po śniegu, oddalić się z nich mogą. Inne, chociaż niezamieszkałe stale, bywają uprawiane. Ich właściciele przeprowadzają z wiosną konie, objuczone pługiem i broną, dobrze znanemi szlakami przez błota, w celu obrobienia ziemi; plon zebrany zostawiają na ostrowie i zimą sprowadzają go do domu. Największa liczba ostrowów znajduje się na dziale wodnym pomiędzy Szczarą i Jasiołdą; hała na północ od jeziora Bobrowieckiego położone, są niemi zarzucone. Wszystkie te ostrowy mają właściwe nazwy, niezmienione od wieków, jak łatwo się przekonać z nazw mnóstwa ostrowów, wymienionych w rewizyi ekonomii kobryńskiej z 1563 r. Powierzchnia hał całkowicie jest pokryta zielonym trawnikiem roślin moczarowatych. Miejsca, nie zajęte przez roślinność, są na obszarze błot bardzo rzadkie i tworzą zazwyczaj zagłębienia, otoczone wieńcem wysokich szuwarów, wpośród którego prześwieca zwierciadło, czystej wody. Zagłębienia takie lud poleski nazywa oknami, a mają znajdować się między niemi i takie, które w zimie nigdy nie zamarzają i z których wydobywa się żywa woda źródlana. Większe jeziora Polesia ani nie są wyłącznie do błot przywiązane, ani nie odpowiadają największej ich głębokości. Przeciwnie na niższem wołyńskiem P. liczba jezior i ich rozmiary są bardzo ograniczone i największe, jak Kniaź, Wyhonosz, Bobrowieckie, Czarne, Sporowskie i Białe leżą na P. litewskiem, na płn. od Prypeci, w znacznie wyższem od nich poziomie, a najsilmejsze ich nagromadzenie znajduje się na dziale wodnym między Bugiem i Prypecią. Rozpowszechnionem jest na P. mniemanie, niczem zresztą nieusprawiedliwione, jakoby błota tutejsze były bardzo głębokie, prawie niezgruntowane; lud poleski wierzy, że zostają ono w podziemnem połączeniu z morzem, a nawet wykształceńsi mieszkańcy tych stron uważają za rzecz pewną, że roślinność pokrywająca hała tworzy darnistą tkaninę, pływającą po powierzchni wód głębokich. Najlepszym dowodem sprzeciwiającym się temu jest, że pomiędzy roślinami, pokrywającemi błota, niema ani jednej, któraby obchodziła się bez części ziemnych; nie można tego przedewszystkiem powiedzieć o rokitach i łozach. Okna tutejsze, według wiary ludu niezgruntowane, są niekiedy całe jeziornym szuwarem pokryte; rzadziej szuwar okala wieńcem ich brzegi, zostawiając w środku wolne miejsce, ale i wtenczas pływają po powierzchni wody rośliny, których korzenie grzęzną głęboko w mule. Wszelka gleba sucha na P. , jak w ogóle w całej środkowej Europie, była w czasach przedhistorycznych pokryta lasami. Można na pewno przyjąć, że lasy i błota były pierwotnie jedynemi formacyami roślinnemi, właściwemi tej krainie. Najnowsze poszukiwania czynią prawdopodobnem, źe nawet owe wydmy piaszczyste, ogołocone miejscami z wszelkiej roślinności, były już raz porosłe lasem, i ze obecną postać otrzymały dopiero po ich wytępieniu. Gleba pokryta roślinnością zielną, a zatem łąki właściwe, istniały tu tylko na południowej i północnej granicy i przechodziły z jednej strony w stepy czarnomorskie, z drugiej w tundry polarne. Uprawa gleby rozwijała się na całym obszarze Polski i Rusi po porębach leśnych a wyjątkowo po błotach, zamienionych przez osuszenie w łąki Lasy poleskie odznaczają się niezwykłą jednostajnością. Na piaszczystej glebie rośnie wszędzie sosna, tak że można nieraz ujechać kilka wiorst, nie napotkawszy innego drzewa po drodze. Ale po brzegach borów występuje często obficie brzoza, osika, dąb długoszypułkowy a po moczarach przeciętych strugami leśnemi, rosną bujne olszyny. Gleba w lasach sosnowych bywa nadzwyczaj płonną, na znacznych niekiedy obszarach prawie zupełnie ogołoconą z roślinności. Ale zmienia się postać lasu, gdzie piasek pomieszany z gliną, korzystniejsze dla rozwoju roślin przedstawia, warunki; zmniejsza się tu ilość sosen, a ich miejsce zajmuje głównie brzoza i dąb oraz znajduje się lipa i jarzębina, w skutek czego powstaje las mieszany, z przewagą drzew liściastych. Podszew leśną tworzy w takich lasach zazwyczaj leszczyna, a gdzie tej nie ma, tam pokrywa ziemię bujna roślinność. Polesie