wodą, a ponieważ woda nie dopuszcza tlenu powietrza w dostatecznej ilości do szybkiego i całkowitego rozkładu części roślinnych, stanowiących materyał torfowy, rozkład ten postępuje niezmiernie wolno, stąd wszystkie warstwy torfu są młode i nie znać w nich żadnego uwarstwowania. Naturalnie, że na tak wielkiej przestrzeni jak P. i przy tak znacznym obszarze torfowisk, muszą one w różnych okolicach przedstawiać rozmaite własności i skład chemiczny. Grubość warstw torfu niezmiernie rozmaita i wzrasta w miarę oddalania się od suchego brzegu każdego oddzielnego błota. W ogólności jednak można powiedzieć, że warstwy torfu we wschodniej części P. są grubsze niż w środku lub na zachodzie poleskiego trójkąta. Najgłębsze torfowiska napotykają się w błotach przyległych do rzeczek Żerdzianki, Świedzi i Wici we wschodniej części północnego Polesia, w pobliżu wsi Żerdzi. Budki, Wasilewicz i Zahala. Grubość warstwy torfowej dochodzi tu do 20 stóp, wówczas gdy w zachodniem i południowem P. napotyka się torfy nie grubsze nad 14 stóp. Niejednokrotnie znajdują się w torfie kłody drzewa, jużto zupełnie zwęglone czy spróchniałe, jużto zachowane w całości. Znajdują się też w torfie i liście z drzew. Bardzo często z torfem znajduje się wywijanit fosforan żelaza. Bezpośrednio pod torfem znajdują się niekiedy rudy żelazne, t. z. błotne lub łąkowe. Rudy te, jakkolwiek nie tworzą pokładów grubszych nad kilkanaście cali, znajdują się jednak w niektórych miejscowościach Polesia, szczególnie w błotnistych dolinach. Słoweczny i Uborci, w znacznej ilości i używane są, nawet obecnie, do wyrabiania z nich w fryszerkach żelaza niezbyt wprawdzie dobrych gatunków, bo mocno fosforycznego a zatem kruchego, lecz mającego dość znaczny pokup. Za dawnych czasów ilość podobnych fryszerek na P. była zapewne znacznie większa, czego dowodzi samo miano wielu miejscowości, Rudniami zwanych, i całe góry żużli, około tych Rudni leżące. Wydobywaniem żelaza trudnili się przeważnie robotnicy sprowadzeni z nad Wisły, obdarzeni osobnemi przywilejami. Z postępem czasu przemysł żelazny upaść tu musiał, nie mogąc wytrzymać współzkwo dnictwa z lepszym, aczkolwiek droższym produktem, przywożonym z innych okolic kraju. Niekiedy pokłady torfowe znajdują się nie tylko na powierzchni błota lecz i głębiej, a wówczas są one przedzielone od wierzchniej warstwy innemi jeszcze pokładami, przeważnie iłu i piasku. Pod torfem, ziemią torfową lub rodzajną spoczywają zwykle piaski, żółte lub białe, po większej części niezmiernie drobne, lecz ziarna ich stają się coraz większe w miarę pogłębienia. Cienka warstwa iłu oddziela w wielu razach torf od piasku. Piasek jest utworem niezmiernie na P. rozpowszechnionym, albowiem pokrywa prawie wszystkie miejsca kraju niezajęte przez błota. Wszystkie wyniosłości, wszystkie wyspy czyli t. z, ostrowy wśród błot, są wyłącznie z piasku utworzone. Wreszcie na piasku, jeżeli nie na błocie, rosną obszerne lasy tutejsze. Normalny piasek składa się z ziarn kwarcu, rzadziej feldspatu, wapienia i krzemienia, a wreszcie glaukonitu. Tworzy on niejednokrotnie pewien rodzaj zlepieńców, którym za zlep łączący ziarnka piasku służy masa gliniasta, marglowa lub kredowa w połud. zachod. części. W wielu miejscach gdzie piaski wychodząc na powierzchnią tworzą góry, pagórki, wały, wy niosłe brzegi rzek lub urwiska, spostrzegać się w nich daje złożone lub fałszywa uławicenie, dowodzące, że w utworzeniu wielu warstw piasku na P. brały czynny udział t. z. procesy naziemne, zależne od wpływu wiatrów, które stopniowo przenoszą masy ruchomych piasków z miejsca na miejsce i częstokroć zupełnie zmieniają postać kraju. Pod opisanemi piaskami leżą piaski szaro, których ziarna z wierzchu drobne, coraz się powiększają w miarę pogłębienia a nareszcie przechodzą w zwir. Piasek ten często poprzecinany jest cienkiemi warstwami gliny i w nim też prawie wszędzie na P. znajdują się t. z. głazy narzutowe. Takie głazy narzutowe, znajdujące się prawie wszędzie na P. chociaż nie na powierzchni ziemi, są oderwanemi lub odłamanemi cząstkami skał przeważnie krystalicznych, jako to granitu, gnejsu, syjenitu, krzemienia, porfiru, dijorytu, a także piaskowca i niektórych innych utworów. Wiele z głazów granitowych zupełnie jest podobnych do znanego w okolicach Wyborga w Finlandyi granitu, nazywanego rappakiwi zgniły kamień, piaskowce zaś zupełnie są pokrewne z takiemiż z nad brzegów jeziora Ładoskiego. Pod pokładem piasku szarego, leżą niebieskawoszare, często białawe a w niektórych razach nawet i czarne, twarde, mocno zbite gliny, okazujące niekiedy jakby ślady uwarstwienia, które to gliny są właśnie nieprzepuszczającem wody łożyskiem błot. Grubość tych glin jest niezmiernie rozmaita; w niektórych miejscach prześwidrowano w glinach przeszło 30 stóp, a jednak na inne skały nienatrafiono. Również bardzo jest rozmaita grubość piasków, oddzielających te gliny od torfu. Gliny powyższe szczególnie głęboko napotykać się dają na południowem P. wołyńskiem, gdzie bywały wypadki, że świdrowano do 60 stóp w piasku, a na gliny jeszcze nienatrafiono. Z rozbiorów chemicznych glin poleskich okazuje się, że czystych glin wcale tu nie ma najwyżej 26 1 2 czystej gliny lecz tylko gliny piaszczyste. Polesie