Franciszka Urszula Wiszniowiecka, ostatnia dziedziczka domu swego, przez zamęźcie z ks. Michałem Kazimierzem Radziwiłłem, dobra mu imienia swego wniosła. Ale hajdamacy z wielką szkodą kraju nie przestawali nachodami swymi ze siczy nękać wciąż okolicę P. Co chwila burzyli oni jej spokojność. Bo jeżeli nie napadali na dwory i wioski, to po drogach natomiast czyhali oni na grosz wędrowca lub towar kupca. Handel w tych stro nach z ich powodu był też narażonym na wiele przeszkód i niebezpieczeństwo. Jakoż w 1746 r. kupców z jarmarku pohrebyskiego powracających, napadli na szlaku i zrabowali. Szajką tą dowodził niejaki Kleofas ad omnia ne fas wyuzdany rozbójca Arch. J. Z. R. , cz. III, t. 3, str. 367. Pohrebyscy nadworni Kozacy często owych hajdamaków łapali; pojmanych osadzano w zamkowem więzieniu. Urząd miejski ołycki, za mandatem ks. Radziwiłła, zjeżdżał umyślnie do P. tak dla wyprowadzenia śledztwa z nich, jak i następnie kaźnienia tamże, 393 5. Ks. Michał Kazimierz Radziwiłł, hetm. w. lit. , znany w popularnych dziejach kraju z przysłowia Rybeńko, w 1747 r. po raz pierwszy zjechał z Ołyki do P. dla od wiedzenia swoich dóbr ukraińskich Kuryer Polski. Milicya nadworna musiała wciąż czuwać mocno nad zasłonieniem dóbr od łupieztw hajdamackich i rabunku. I tak gdy w 1749 r. Udalryk ks. Radziwiłł z Berdyczowa, znany cudak i ekscentryk, szykując się z wielkim rozgłosem i zachodem na wyprawę czyli tak zwaną wyprawę hajdamacką, wezwał Lipieckiego, dowódcę milicyi pohrebyskiej, aby go wsparł doraźnie swoją siłą zbrojną, tenże dowódca odpowiedział, iż nie może zadość uczynić wezwaniu, gdyż musi on sam z milicyą nadworną nieodstępnie dóbr pohrebyskich powierzonych mu pilnować od nieustannie wkradających się kup hajdamackich ob. Udałryka Radziwiłła Dyaryusz podjazdu mego na hajdamaków expediowanego R. P. 1749. W 1751 r. książe hetman fundował w P. kościół i klasztor zakonu św. Franciszka Conventualium; w tymże roku ks. Kajetan Sołtyk, biskup emauski, koadyutor kijowski, poświęcał go, a w 1754 r. parafię dlań wydzielił Acta Diaecesis Kijov. . W 1754 r. superyorem konwentu franciszkanów był ks. Wojciechowski. Książe hetman dwa razy się żenił i miał liczne potomstwo, ale z pierwszego małżeństwa, t. j. z Urszuli Franc. ks. Wiszniowieckiej, pozostawił jedynego syna ks. Karola, zwanego Panie Kochanku, i dwie córki Konstancyą Teofilę starszą, która wyszła już po śmierci ojca za Ignacego Morawskiego i młodszą Katarzynę Karolinę, poślubioną d. 13 czerwca 1758 r. w Nieświeżu Stanisławowi Ferdynandowi Rzewuskiemu, podstolemu lit. , sście chełmskiemu. W intercyzie ślubnej tego ostatniego powiedziano, że książe hetman z ojczystego majątku daje córce swej Katarzynie Karolinie w posagu 200, 000 złt. , wyprawę zaś in valore 100 tysięcy. Macierzyste zaś dobra po żonie swej Franciszce Urszuli z Wiszniowieckich od daje obydwom córkom swoim do podziału, a mianowicie księstwo Czartoryskie, klucze jampolski, białokrynicki, białokamieniecki, hrabstwo żmigrodzkie, pałac z Jurydyką w Krakowie, Szędzono, a na Ukrainie klucze pohrebyski, konelski, moszeńsk, y białojezierski i międzyrzecki. Wacław zaś Rzewuski, het man polny kor. , ze swej strony przyrzekł dać synowi Stanisławowi Ferd. klucz targowicki na Wołyniu. Książe Michał Kazimierz Radziwiłł zakończył życie dnia 15 maja 1762 r. w Nieświeżu. Dział dóbr macierzystych pomiędzy córkami tegoż księcia, t, j. Teofilą Konst. panną a Karoliną Katarzyną Rzewuską w 1759 r, dopełniony, uczynił tę ostatnią dziedziczką, pomiędzy innemi, i Pohrebyszcz. W 1759 r. zarządzał majętnością pohrebyską niejaki Schabicki Arch. J. Z. R. , cz. VI, t. 1, str. 507. Ale hajdamacy wycieczek swoich łupieżczych na Ukrainę polską czynić niezaprzestawali, nieustannie sobą zatrudniając oręź komend polskich. W 1759 r. hultaje ci grasowali znowu w najbliższej okolicy P. Regimentarz Mrozowieki, obozując pod Dziunkowem, wysłał Barczewskiego z podjazdem przeciwko nim. Przy spotkaniu się hajdamacy poszli w rozsypkę; wielu poległo na miejscu; Barczewski 15 żywcem do obozu przyprowadził, z których 4ch w P. egzekwowano szubienicą Kuryer polski. Tegoż roku w P. fanatyzm żydowski dopuścił się był ohydnego ekscesu. Żydzi tutejsi przed wielkanocnemi świątkami zamordowali dziecię chrześciańskie. Ojcem tego dziecięcia był sługa cerkwi kuliszowskiej. Rabin miejscowy, strwożony wypadkiem, uciekł. Poszlakowanych zaś o morderstwo dla indagacyi w więzienia osadzono, a następnie po kary do sądu odesłano. Biskup unicki ks. Wołodkiewicz rozkazał ciało dziecięcia w cerkwi radomyskiej w osobnym grobie pochować Kuryer polski. W 1767 r. d. 30 września zjechała na grunt mczka P. kómisya, przez sejm wyznaczona, dla rozgraniczenia wwdztwa bracławskiego z kijowskiem Vol. leg. , t. VII, str. 217. Rozruchy ukraińskie z 1768 r. dały się i P. we znaki. Hultaje pod wodzą Ptasznika i Diaczenka opanowali mczko, co im przyszło z łatwością, ile że miejscową nadworną milicyę dziedzic Stan. Ferd. Rzewuski oddał był w rozporządzenie konfederacyi barskiej. Nastąpiły też zgrozą przejmujące sceny. Kościół został złupiony; w zamku i mczku obficie krew przelana. Stanisław Ferd. Rzewuski, podstoli lit. 1759 r. , Pohrebyszcze