o pierwsze urzędy, sporo wrzawy i warcholstwa na sejmy wprowadzał; ścigał nienawiścią zacnego Żółkiewskiego hetmana, a przez życie rozwiązłe siał zgorszenie. Jerzy ks. Zbaraski, brat starszy jego, przeżył go i wziął też po nim w spadku ogromną fortunę. Ten również, jak brat Krzysztof, za młodu żadnej wyprawy wojennej nie chybił. U Cecory swojemi rotami dowodził. W 1598 r. z Zygmuntem III jeździł morzem do Szwecyi. Przez bezinteresowną miłość kraju, gdy się Turcy u Rzpltej domagali zniesienia, , ukrainnych pałanek, kazał spalić Berszadę swoją, za wynagrodze niem mieszkańców. Pod regimentem Żółkiewskiego co roku chodził na straże pograniczne dla ujęcia i zahamowania najazdów tatarskich. Był krajczym kor. , ststą pińskim, sokalskim, wiślickim, żarnowieckim; w końcu padła mu w udziale wysoka godność, w 1620 r. bowiem został kasztelanem krakowskim. Skończył wiek swój d. 12 lipca 1631 r. nagle, i jak brat Krzysztof bezżenny, zgonem swym bezpotomnym zamknął sławny i zasłużony dom wielowładnych Zbaraskich. Spadek po Zbaraskich przeszedł naturalnem prawem na pokrewny dom ks. Wiszniowieckich, albowiem siostra Jerzego i Krzysztofa była za ks. Konstantym Wiszniowieckim, wwodą kijowskim. Wszystka jednak fortuna po Zbaraskich dopiero do syna tego ostatniego, także Konstantego, wwody ruskiego, ściągnęła się, mówi Niesiecki. Ten zaś ks. Konstanty jeszcze za życia swego, całą fortunę spadłą pe Zbaraskich, na Ukrainie bracł. oddał był synowi swemu Januszowi i córce Helenie, za Stanisławem Warszyckim, wprzód wwodą mazowieckim, potem kasztel. krakowskim i ststą czerkaskim ob. w Swadzie orator. pols. Oddawanie JOX. Jmci Heleny Wiszniowieckiej JW. Jmci Warszyckiemu Sscie Czerkas. przez JW. Jakuba Sobieskiego, Krajcz. kor. w Lublinie II, str. 83, 4, 5. Janusz Wiszniowiecki był wybitną swego czasu osobistością. Człowiek to był rycerski. W dobrach swoich liczbę ludu bojowego powiększył, na utrzymanie którego co rok 120, 000 wydawał. Ze swymi bitnymi pohrebyszczanami Tatarów na Ukrainę napadających znosił i gromił; walczył pod Chocimem, w Moskwie z Władysławem królem i przeciwko Abazy baszy na Podolu. Czułością jego ordyniec zrażony mówi Twardowski poprzestał inkursyi bo wszędzie znajdował odpór i klęskę. On to dobra swe bracławskie, które nie były dotąd mocno zaludnione, nie bez wielkiego zachodu i kosztu, na wielką skalę zakolonizował, użyźniał ziemię i zdobił ją pięknemi, nowemi osadami. Władysław IV, nagradzając wojenne jego zasługi, mianował go hetmanem polnym, wtenczas właśnie, kiedy go śmierć zabrała. Umarł w sile wieku d. 9 listop. 1636 r. Z Eufemią Tyszkiewiczówną która po zejściu jego ponowiła śluby z ks Aleksandrem Ludw. Radziwiłłem, zostawił dwóch synów Jerzego Dymitra i Konstantyna. Synowie ci byli małoletnimi i opiekunami testamentowymi tak ich, jak i ich dóbr został dziad ich ks. Konstanty i stryj ks. Jerzy Wiszniowieccy, ale gdy ci obaj w jednym roku 1641 poschodzili z tego świata, został z kolei opiekunem młodocianych książąt Jeremi ks. Wiszniowiecki. Wysłał on młodych książąt na nauki do Krakowa; atoli niebawem rok przynosi walny bunt Kozaków i inwazyą na kraj Tatarów. Po zwycięskim pogromie korsuńskim Bohdan Chmielnicki wnet wy prawił pułkowników swoich w głąb kraju dla przemysłu wojennego. Z tych Maksym Krzywonos wpadł do P. , kędy się najdzikszych dopuścił okrucieństw ludność katolicką do kościoła spędziwszy, tam ją kazał wymordować. Rabin żydowski Gabryel syn Jozuego Heschel Schosber powiada, iż żydów wszystkich razem wprowadzono do mieszkania stróża cmentarnego, i tam spalono; pomiędzy nimi znajdowała się kobieta bogata i poważana, którą porwały bole porodu i która błagała wykonawcę wyroku, aby ją zostawił w pokoju, dopókąd nie urodzi, obiecując mu za to skarb, którego wskazała kryjówkę. Wykonawca przystał, zabrał skarb, ale nieszczęsna została spaloną; ob. Brama pokuty, Elegia hist. przez znakomitego Rabina Gabryela syna Jozuego Heschel Schosberg, w Amsterdamie u Benewisty 1651 czyli 1653, tłum. Ksawery Korczak Branicki, Paryż 1874, str. 27. Tymczasem Jeremi Wiszniowiecki, wydobywszy się z Zadnieprza i w drodze zasłyszawszy, iż Krzywonos wszystkie włości ogarnąwszy, znosi majętność książąt młodych, wpadł był do P. d. 28 czerwca, i zastawszy tu kościelne progi krwią napojone, w pień wyciętą ludność katolicką, za przeniewierstwo i utrzymywanie strony buntowników kilku mieszkańców powbijać na pal kazał. Nie bawił tu wszakże jak chwilę, bo następnego dnia 29 czerwca już był w Obodnem pod Niemirowem. Ale gdy tegoż roku w miesiącu lipcu Bohdan Chmielnicki z całą potęgą kozacką ciągnął na Wołyń, P. powtórnie w ręce Kozaków wpadły ob. Wojna domowa etc, Twardowskiego; Pochodnia wojennej sławy JO. Ks. Jerem. Wiszniow. etc. , przez Jana Białobockiego etc. , i Dyaryusz Bogusława Maszkiewicza w Zbiorze pam. J. Niemcewicza, t. V, str. 70. Chmielnicki atoli, spodziewając się nadejścia w rychle ordy z nim sprzymierzonej, rozkazał aby do P. , jako do miejsca umocnionego, wszyscy mieszkańcy okolicznych włości pośpieszyli się schronić Akty k ist. J. Z. R. , t. III, str. 121, dodatek. Ludno i rojno musiało Pohrebyszcze