r. dostał nową wieżę. Przy nim istnieje bractwo trzeźwości, założone w 1856 r. , bractwo Aniołów Stróżów, założone w 1637 r. Przedtem był tu tylko drewniany kościół, który opat Skoraszewski kazał rozebrać. Założył on też i fundamenta pod nowy kościół, ale umarł niedokończywszy dzieła. Uczynił to dopiero Tomasz Czapski, który urzędował od r. 1702 1730. Według wizytacyi Szaniawskiego z r. 1710 wchodziły w skład parafii następne wsie i folw. Kobyle, Czernichowo, Malikowy dzisiejsze Dolne Malkowy, Głodowo, Junkrowy, Więckowy, Reszka czyli Bara al. Czysta Woda, Jaroszewy, Wałdówko, Kleszczewo, Jezierce, Kosminko pewnie dzisiejszy Kozmin, Pogutkowy dzisiejsze Pogódki, Malarek i Beka, Busz było około 600 ob. str. 106 107. Dziś należą do parafii, przyłączonej do dekanatu starogardzkiego, oprócz wymienionych, jeszcze Malarki, Bukowiec, Zawada, Białe Błoto, Tomaszewo, Janowo, Szczepanowo, Lisewko, Lipia Góra, Thiloshain, Ryłła, Brzęczek i Milonki. W 1867 r. liczyła tutejsza parafia 1785 komunikantów, dusz zaś 2943, zaś w 1886 r. 3570 dusz. Z proboszczów pogódzkich są nam znani Stanisław Mioduszewski roku 1630, Bielicki, Jakub Bernard Krolau 1710, Michał Rapczyński około roku 1722, Józef Pohl 1748, Białachowski 1749, Ignacy Lamperski administrator 1848, Stefan Keller 1865 1872, założyciel wielce zasłużonego Pielgrzyma, najwięcej między ludem w Prusach zachod, rozpowszechnionego czasopisma, Robert Kochanke 1872 1883. P. należą do najstarszych osad tutejszej okolicy. W dokum, napotykamy je jako wś graniczną już 1198 r. ob. Perlbach, P. U. B. , str. 7. Bo jakiego zaś wieku odnieść znajdujący się tu szaniec, trudno rozstrzygnąć; lud zowie go szwedzkim. Szaniec ten jeszcze dziś, z dwóch stron, mianowicie od zachodu i północy po dwójnym rowem i wałem dosyć znacznie się odznacza, podczas kiedy przeciwległe strony, na rolę uprawiane, więcej są zrównane. Pierwsze dwie strony są lasem zarosłe, zachodnia sosnowym, północna bukowym i dębowym. Tu brzeg jest stromy i spada do Wierzycy i łąkom, które dawniej były pewnie topieliskami. Wnętrze szańca jest około 100 kroków długie i tyleż szerokie. Na wałach do dziś dnia pług dużo kamieni napotyka, W południowozachodniej części tego szańca wyorano r. 1885 starożytną siekierkę wraz z kością podłużną, prawdopodobnie ludzką. Siekierka ta przechowuje się obecnie w Peplinie, zostanie jednak umieszczona w muzeum polskiem w Toruniu. Rzączyński donosi oprócz tego, że tu dawniej natrafiano także na bursztyn. W historyi Pomorza P, niepoślednie zajmują miejsce, tu bowiem istniał od r. 1258 aż do r. 1276 klasztor cystersów, którzy się potem przenieśli do Peplina. Sprowadził ich ks. Sambor II z Doberanu w Meklenburgii, dlatego nowy ten klasztor z początku Samburyą i Nowym Doberanem nazywano. Skoro we wsi stanął kościołek drewniany przybyli 20 czerwca r. 1258 pierwsi zakonnicy, opat doberański Konrad, 5 ciu księży Jan z Rugii, Żegebod Bonifacy, Mikołaj i Rudolf i 4ch braciszków Konrad, Hermann, Wolborz i Albert. W samą uroczystość Piotra i Pawła dokonał Sambor aktu darowizny. W otoczeniu jego znajdowała się małżonka jego Mechtylda, pochodząca też z Meklenburgii, i trzy córki, Eufemia, co poszła na Szląsk za Bolesława Łysego, Salomeą, która została księżniczką kujawską, i Gertruda, która żyła panną na ziemi Piersznej. Najprzód wysłuchała książęca rodzina, otoczona gronem dostojnych mężów, po części Niemców, wszystkich pięć mszy św. Podczas szóstej, którą odprawił sam opat doberański, stanął książę wzruszony przy ołtarzu, a gdy juz wino ofiarowane być miało, dotknął się przez oponę kielicha, żona i córki także, i ofiarowali zakonnikom zamiast przyrzeczonych trzechset, sześćset włók roli koło klasztoru, t. j. dzisiejsze Pogódki i Koźmin z przyległościami. Scenę tę przedstawia obraz umieszczony w południowem ramieniu katedry peplińskiej, tuż obok zakrystyi. Wspaniałomyślność księcia zagrzała też grono szlachty. Wysunął się naprzód Jan z Weissenburga, niemiecki rycerz, obdarzony pomorskiemi dobrami, i przyłączył do ofiary książęcej Maliniu pod Tczewem i Godziszewo, Gotschalk zaś ze Starogardu dołączył znaczną daniną pszennej mąki, zapisując ją na swej posiadłości Rukocinie ob. Opactwo peplińskie ks. Kujota, str. 42. Dnia 10 lipca tegoż roku wystawił książę na tę darowiznę w Tczewie przywilej. Granice ciągnęły się od wody Plewnicy między Garczynem a Pogódkami aż do Wietcisy niem. Fietze, to jest jedna granica; dalszą granicę stanowi Wietcisa aż do okopu Panieńskiego są to dzisiejsze Junkrowy; stąd szła trzecia do granic Czarnocina, odtąd zaś posuwała się ta sama granica dalej do Zemlina; czwartą granicą była wś Koźmin ze swemi granicami i Polowe. Wś ta dziś już nie istnieje, może ją przypomina drobna osada Piłła na dawniejszym obszarze Koźmina. Następnie uwalnia książę poddanych klasztoru od wszelkich ciężarów, robocizn i podatków państwowych, nawet od stawania do broni, z jedynym wyjątkiem gdyby nieprzyjaciele wtargnęli aż do majątku klasztornego; w tym przypadku mieli poddani się przyłączyć do wojska, lecz tylko na 3 dni. Władzę sądownictwa w obwodzie darowizny zdaje Sambor zupełnie klasztorowi. Przywilej ten przechowuje się Jeszcze dziś w archiwum Pogódki