oficyałem był ks. Krakowiecki 1670 1722. Do oficyała podolskiego należały 2 dekanaty kamieniecki i bracławski, ten ostatni w 1720 r. przyłączony do metropolii kijowskiej. Po upadku Rzpltej cesarzowa Katarzyna oddała unitów pod zarząd arcybiskupa połockiego Lisowskiego, a następnie w 1798 r. pod opiekę biskupów łuckich z rezydencyą w Żyda czewie na Wołyniu. Protooficyał mieszkał w Jampolu, 3 surrogatów w Kamieńcu, Mohylowie i w Winnicy. Dekanatów było 5 latyczowski, uszycki, proskurowski, hajsyński i bałcki. Unia ostatecznie zniesiona w 1839 r. Początkowo prawosławni objęci zaborem i unici przyjmujący prawosławie oddani byli pod opiekę duchowną Wiktora Sadkowskiego, noszącego tytuł archiepiskop miński, iziasławski, bracławski, koadjutor metropolii kijowskiej 1 słuckiego monasteru archimandryta. Tytułu tego używał do końca 1797 r. Zwiększająca się liczba prawosławnych spowodowała podział eparchii i wówczas ukazem cesarskim 12 kwietnia 1795 r. powstała po dolska i bracławska. Pierwszy jej archirej Joaniciusz Połoński osiadł najprzód w Szarogrodzie, a po ustanowieniu gub. podolskiej przeniósł się w 1797 r. do Kamieńca i zaczął się tytułować biskupem kamienieckim i bracławskim. W 1866 r. dodano wikarego z tytułem biskupa bałckiego. Dołączamy poczet biskupów prawosławnych, którzy rządzili dyecezyą podolską Joaniciusz 1799 819, Antonii 1819 20, Ksenofont 182031, Cyryl 1831 41, Arsenii 1841 49, Elpidofor 1849 51, Ewsenii 1851 58, Irinarch 1858, następnie Leontij, Feognost, Marceli Popiel, Wiktoryn, obecnie Justyn. Ewangielickich kościołów jest dwa w guberni w Niemirowie i w Dunaj owcach, przy pierwszym z nich znajduje się pastor, zależny od superintendenta w Petersburgu. Wszystkich ewangielików jest 3000 w gub. podolskiej. Dla dopełnienia opisu Podola należy wspomnieć, że od najdawniejszych czasów Podole było miejscem krwawych starć. Tutaj sięgały podboje różnych narodów Rzymian, Greków, Wołochów, Tatarów, Turków, Węgrów i Polaków, nielicząc dawniejszych Scytów, Pieczeniegów, Połowców i innych plemion. Rzym rozszerzał tu swoją cywilizacyę przez kolonizacye, handel i wojny z plemionami koczującemi. Osobliwie w pierwszych wiekach chrześciaństwa legiony rzymskie odgradzały swoją ojczyznę wałami; Grecy zaprowadzali osady nad brzegami Dniestru, w miejscowościach sprzyjających zaprowadzeniu ogrodów i winnic, Ormianie i Żydzi z towarami, misyonarze chrześciańscy z pismem św. wdzierali się do wnętrza barbarzyńskiej ziemi. Jednocześnie osiadły tu plemiona słowiańskie, a dla ubezpieczenia się od napadów i grabieży koczowników budowały zameczki i ziemne wały które nie dały dostatecznego oporu przed nowemi napadami z południowowschodnich stepów i z Azyi. Z zameczków tych i wałów do dziś pozostały jeszcze szczątki. Żadnej prowincyi nie pokrywa tyle kości wojowników co Podola, to też mogiły sterczą w ogromnej ilości, osobliwie w pow. bałckim, olhopolskim i kamienieckim. Służyły one albo do chowania zwłok, lub też dla oznaczenia dróg, dla oryentowania się w czasie pochodu, dla obserwacyi w czasach napadów Tatarów i dla dawania z nich sygnałów o zbliżaniu się wrogów. W niektórych mogiłach znajdują się szczątki ludzkie, urny, pozostałości broni, siodeł, zbroi i t. p. Około Małej Meczetnej w rozkopanej mogile znaleziono turecką halabardę, strzały i tureckie monety. Około Kozawczyna pow. bałcki znajdowano także groby tureckie i napisy na skałach. Nad Bohem, koło Ładyżyna, znaleziono kamienne przedmioty, również w Somowie i Kropiwnie krzemienne dłuta, siekiery i inne. Nad Dniestrem około Sopenek odkryto przedchrześciańskie cmentarzysko. Wogóle mogiły podolskie dotąd prawie zupełnie nie są zbadane. Starożytne monety rzymskie, tureckie, polskie, znajdują się w wielkiej ilości, rzymskie osobliwie około wału Trajana, a także nad rz. Siniuchą. Najwięcej jednak monet znaleziono w początkach teraźniejszego stulecia pod wsią Perejmą, między Bałtą i Olhopolem. Tam przy urządzaniu drogi pocztowej wykopano 11 dzbanków z rzymską srebrną monetą i dzbanek ze srebrnemi pręcikami. Wiele rzymskich monet, zwanych asami z wizerunkiem cesarzy, lud miejscowy nosi na szyi, w miejsce medalików, nazywając je główkami św. Jana, skrobią je także na proszek, używając jako lekarstwo od febry. Pieczary i lochy służyły za schronienia w czasach napadów tatarskich, a często były grobami ukrywających się. Znaczniejsze są pieczary w Czerczu pod Kamieńcem, mają się ciągnąć aż ku Nihinowi, a nawet pod rz. Smotryczem. Wchód do niej w połowie skały nad rzeką, wejście tworzy kapliczkę napełnioną kośćmi ludzkiemi. Pieczara w Sokolcu, gdzie, podług podań, mieli żyć pustelnicy, w jednej z nich zachował się kamienny stół i ławka; w Bakocie pieczara, gdzie mieli się kryć mieszkańcy od Tatarów i tam wyduszeni dymem; pieczara w Ormianach ma ciągnąć się bardzo daleko i ma mieć własność konserwowania ciał ludzkich; w Studenicy pow. uszycki, pod tak zw. Białą Górą, mają być obszerne pieczary, gdzie do 15000 ludzi z żywnością mogło znaleźć schronienie, a także na górze Monasterskiej, gdzie był starożytny monaster w skale wykuty. Pieczary w Raszkowie podobno do dziś Podole