nęli całkiem mieszczan piaseczańskich w poddaństwo. Niewierny z pewnością kiedy się to stało, lecz o ile się zdaje, ujarzmienie mogło przypaść za rządów smutnej pamięci ks. Hieronima Floryana, chorążego litewskiego, którego pycha i samowolnośó nie znały granic. Bądź co bądź tradycya wolności żyła ciągle w pamięci mieszczan. Już w dobie panowania rossyjskiego zaczęli oni dochodzić swych praw odwiecznych i gdy Jodkowie nabywali od książąt P. w tranzakcyi wzajemnej zamieszczono wyjaśnienie w rzeczy rozpoczętego procesu przez mieszczan o wolność osobistą, a liczyło się w tedy w miasteczku 216 dusz męzkich. Schłopieni mieszczanie odtąd prowadzili proces gorliwie z Jodkami i w końcu 1848 r. uzyskali wyrok senatu, potwierdzony przez cesarza Mikołaja, mianowicie iż otrzymują zupełną swobodę; że ziemia zostająca bezwzględną własnością dziedzica, może być używaną przez mieszczan tylko na zasadzie dzierżawnej, za wyraźną zgodą właściciela, na warunkach przez niego podanych i gdyby mieszczanie umowy nie chcieli przyjąć, muszą się rozejść jako wolni, co też rząd mając na uwadze, zwolnił ze swej strony libertowanych na lat 5 od wszelkich podatków i na lat 4 od powinności wojskowej. Zdawało się, że tym wyrokiem sprawę umorzono, tem bardziej, iż rzeczywiście obie strony na rajzie całkiem się zadowolniły. Atoli w roku już następnym, mieszczanie namówieni przez parocha, nieradzi z samej tylko wolności, zażądali gruntów i zaledwie przy pomocy siły zbrojnej zdołano przywrócić porządek, a właściciel zawarł z nimi formalną umowę na lat 6, w skutek której mieszczanie zobowiązali się płacić po 17 rubli za nadziały, wynoszące 18 morgów pola i łąk wybornych. W 1850 r. mieszczanie znowu poczęli podnosić pretensye już nie do gruntów, lecz do samych tylko domów. Tę nową pretensyą zrezolwował ostatecznie tegoż roku sąd powiatowy ihumeński. Po ekspiracyi kontraktów, t. j. w 1856 r. , mieszczaństwo ponawia zaburzenia i znowu przy pomocy interwencyi władzy wraca spokój w st 8unkach wzajemnych; lecz w czasie upływu nowej umowy zaszły znane wypadki krajowe, stosunki ekonomiczne zachwiały się i odtąd w P. zapanowała całkowita anarchia. Dziedzic wciąż uzyskuje wyroki, ale napróżno, bo o egzekucyi mowy niema; mieszczanie tedy przeświadczywszy się o bezkarności, nietylko że przestali płacić czynsz i uważają siebie za bezwzględnych właścicieli gruntów i osad, lecz nadto zagarnęli lasy i pastwiska dominialne, w ilości 1600 morgów. Gwałt dokonany na własności w P. wywarł jak najgorszy przykład na całą okolicę. Dobra P. składają się z kilku folwarków, lecz fundum jest w majątku Małackowszczyzna, inaczej Nadniemen zwanym, o wior stę od mka P. , po drugiej stronie Niemna po łożonym Tu obecny dziedzic Otton Jodko oddawna posiada znakomite gospodarstwo, w czem prawdziwą dzwignią są nieprzejrzane nadniemeńskie pastwiska i wybornego gatunku łąki zalewne. Ilość łąk jest tak wielka, że właściciel wykarmia na opas samem sianem do 100 sztuk wołów rocznie; grunta zaś w ugorach nawożą się co rok. To też pomimo bardzo piaszczystej gleby, urodzaje w Nadniemnie i innych folwarkach bywają zawsze bajeczne. Nadniemen, posiadający wszystkie budynki z muru, należy do wyjątkowo zamo żnych majątków. Pałac, chociaż z gorzelni przerobiony, nad samym Niemnem, wygląda dość malowniczo. Obszerne sady owocowe i park dodają uroku miejscowości. Obecnie, po odseparowaniu włościan, obszar dóbr wy nosi około 223 włók. Pod miasteczkiem jest prom i pierwsza przystań na Niemnie, kędy w porze wiosennej za pośrednictwem rzek Łoszy, Turyi, Wyni i innych spławia się dużo drzewa towarowego z okolicznych puszcz. Tu do piero wiążą kłody i brusy w płyty i transpor tują aż do Memla. Lud, oprócz rolnictwa, tru dni się i flisactwem, tudzież budowaniem lek kich łodzi, zwanych szuhalejami. Dziedzic ma znaczny dochód za wynajmowanie brzegu na składy spławianego towaru leśnego, niemniej z propinacyi i 2 młynów wodnych. W ogóle miejscowość dość leśna, malownicza, pomimo tu i owdzie wydm piaszczystych nad Niemnem; żyzna w skutek obfitości łąk i ożywiona z po wodu ruchu flisackiego. O starożytności zaś osady świadczą znajdywane nad brzegiem Niemna okrzoski krzemienne i rozmaitego rodzaju narzędzia kamienne przedhistory czne. Dla archeologa miejscowość ta w ogó le przedstawia wiele interesu naukowe go. W końcu zaznaczmy, iż około 1850 roku w piaseczańskim Nadniemnie przy szła na świat zdolna, lecz w cześnie zga sła i dla tego mało znana szerszej publiczności poetka Aniela Jodkówna, córka Ottona i Anie li z Estków, w zamęzciu Koziełłowa, posiada jąca prawdziwy talent poetyczny. Widok i opis NadniemnaPiaseczańskiego podany jest w Kłosach 882. A. Jel. Piaseczna 1. Stara i Nowa, urzęd. Piasoczna, dwie obok siebie leżące wsie nad bezim. dopł. Czarnowódki, uchodzącej do Smotrycza, pow. kamieniecki, okr. pol. Kupin, gm. Kujawy, par. Tynna, o 4 w. na wschód od Kupina, 9 w. od Gródka, gdzie st, poczt. i telegr. , 18 w. od Jarmoliniec. Przepływający strumień tworzy tu dwa stawy i obraca kilka młynów, z których dwa krupczatne. P. Stara ma 110 dra. , 778 mk. , 779 dzies. ziemi włośc. ; obszar dworski w kilku częściach Russanowskich, Piaseczna