szaru na płn. stoku t. zw. Rożańcowej góry 446 mt. . a płynie na płn. wsch. od Tetylkowic. Na płd. stoku działu wodnego powstają dwa dopływy Seretu, a mianowicie Samec na płd. zach. i Siorła na płd. wsch. i oba płyną na płd. wschód do Palikrów. Zabudowania miejskie leżą prawie w środku obszaru, u stóp góry Rożańcowej. Na płn. od nich fol. Albertówka, na płd. gajówka Szumka. Na płn. zach. leży las Kotysz, pod którym znajduje się piękny pałac z rozległym parkiem; na płd. od niego las Jaśniski z zagrodami Maliniszcze, Kierniczki, Terebiż. Płn. wsch. cześć obszaru zajmuje Czarnylas wznies. 374 do 401 mi. Własn. więk. Alberta hr. Cetnera ma roli or. 472, łąk i ogr. 186, past. 62, lasu 1271 mr. ; wł. mu. roli or. 1364, łąk i ogr. 807, past. 141, lasu 321 mr. Gleba gliniasta, zimna; najlepiej udają się owsy i jęczmiona. W r. 1880 było 563 dm. w gminie, 16 na obsz. dwors. , a mieszkańców 3199 w gm. , 113 na obsz. dwor. 968 obrz. rz. kat. , 799 gr. kat. , 1545 wyzn. izrael. ; 1519 Polaków, 808 Rusinów, 1001 Niemców, 5 innej narodowości. Ludność trudni się gospodarstwem, handlem i przemysłem rękodzielniczym. W miejscu jest 44 sklepów i kramów, bednarz, cieśla, garbarz, 5 kowali, 2 krawców, kotlarz, 6 murarzy, 10 rzeźników, 11 szewców, piekarz, szklarz, snycerz, tkacz, złotnik, warsztat wyrobu srebrnych haftów na tałesy. Ludność trudni się szewstwem, tkactwem, murarstwem, kuśnierstwem i garbarstwem. W pobliskich górach są obfite kamieniołomy. Gospodarstwo rolne w gminie 5polowe, we dworze 3polowe postępowe Pszczelnictwo i sadownictwo stanowią gałęź przemysłu. Sady tutejsze dostarczają najwięcej orzechów włoskich i śliwek. Par. gr. kat. w miejscu, dek. załoziecki. Do par. należą Palikrowy. We wsi jest cerkiew. Par. rz. kat. w miejscu, dek brodzki. Do par. należą Czernica, Dudyn, Jaśniszcze, Kutyszcze, Maliniska. Nakwasza, Niemiacz, Orzechowczyk, Palikrowy, Pańkowce, Popowce, Styberówka, Tetylkowce i Wierzbowczyk. Parafią tą zawiadują ks. dominikanie, którzy tutaj mają swój klasztor. Dzieje tego klasztoru skreślił ks. Sadok Barącz w dziele; Dzieje klasztoru oo. dominikanów w P. Tarnopol, 1870, str. 348. Według podania przebywali niegdyś w tych stronach Połowcy, a na miejscu, gdzie dziś kościół stoi, miało stać ich pogańskie bożyszcze. W XIII w. pojawiła się w tej okolicy drużyna pielgrzymujących domiuikanów, obaliła ołtarze bogów i osiedliwszy się, nazwała Wzgórze Górą Rożańcową. Trwało to niedługo, gdyż około r. 1245 wdarli się w te strony Tatarzy, zamordowali przeora Urbana i dwunastu braci. Pamiątkę tego zdarzenia przechowuje duży obraz na kurytarzu klasztornym umieszczony. Obraz ten, na płótnie malowany, niebardzo starożytny, przedstawia męczenników z palmami w rękach, śpieszących, na śmierć. Z przeciwnej strony Tatarzy na koniach oblegają wzgórze. Odtąd przez lat 200 przeszło nie było tu dominikanów. W drugiej połowie XV w. Piotr z Żabokruk Cebrowski, otrzymawszy w posiadanie spustoszały obszar, założył u płn. podnóża góry miasteczko Podkamień, a na górze zbudował zamek, na tem miejscu, gdzie teraz stoi alumnat. Przy zamku wystawił czy też odbudował tylko kościół. Wiedząc z podania, że niegdyś byli tu dominikanie, udał się do klasztoru lwowskiego z prośbą, by przysłał tu braci. Dominikanie zgodzili się na to; arcyb. lwowski Grzegorz z Sanoka zezwolił, sam zjechał do Podkamienia i w dzień Wniebowzięcia Najśw. Maryi Panny 1464 r. sprowadził dominikanów do kościoła p. t. Wniebowzięcia Maryi, Krzyża św. , Piotra i Pawła Apost. i Wszystkich Świętych. Arcybiskup stwierdził też własnoręcznym podpisem akt fundacyjny spisany na pargaminie obBarącz, 1. c, str, 330 i Barącz, Tow. duchow. katol, t. I, str. 499. W akcie tym zapisał fundator na utrzymanie klasztoru dobra Popowce i Niemiacz, dziesięcinę ze wszystkich gatunków zboża w Podkamieniu, tudzież dziesiątą część targowego, wyszynku, soli, jednę grzywnę pieniędzy, wolne pastwisko bydła i rybołówstwo w stawach i rzekach do klucza podkamienieckiego należących. Otrzymawszy tak chojne uposażenie, dołożyli dominikanie starania, aby obowiązki swoje spełniać jak najgorliwiej. A ponieważ wtedy ani w Olesku, ani w Brodach, ani w Wiszniowcu nie było kościoła katolickiego, przeto lud okoliczny garnął się do Podkamienia, a kościół tutejszy zaczął słynąć szeroko. Fundator udał się w lat kilka później do Rzymu i postarał się tam o odpust dla swej fundacyi, przyznany aktem z d. 10 grudnia r. 1475. W 1477 r. ojcowie zebrani na kapitułę w Sandomierzu, klasztor tutejszy do prowincyi polskiej wcielili. Około r. 1498 umiera fundator. Po zgonie Piotra pozostała wdowa Anna de Dolina Brzeżańska objęła opiekę nad pozostałym synem Wincentym i córką Zuzanną. Równocześnie zaczęli Tatarzy nawiedzać okolicę coraz częściej. W 1519 r. zburzywszy wiele miast, zamków i kościołów, zniszczyli także podkamieniecki klasztor wraz z kościołem. Zakonnicy w części pomordowani, w części dostali się w niewolę. Z nieszczęścia tego skorzystał Marcin Kamieniecki, wojewoda podolski, który już oddawna pragnął posiąść Podkamień. Wiedząc, że dominikanie nie mogą tak prędko wrócić na miejsce opustoszałe, począł przedstawiać Wincentemu Cebrowskiemu, że P. nie był dziedzictwem, Podkamień